W ostatnich dniach lipca na popularnym tatrzańskim szlaku Droga pod Reglami w Zakopanem doszło do niebezpiecznej sytuacji. Turysta zauważył samotnie spacerujące dziecko. Dzięki jego czujności i sprawnej interwencji służb, 9-latek szczęśliwie wrócił do rodziców.
Wakacje to czas wzmożonego ruchu turystycznego w Tatrach. Codziennie na szlaki wychodzą tysiące osób – zarówno doświadczonych wędrowców, jak i rodziny z dziećmi. Choć Droga pod Reglami uważana jest za jeden z bezpieczniejszych szlaków, to również tam może dojść do nieprzewidzianych zdarzeń.
Jak się okazuje, turysta zauważył na trasie chłopca idącego bez opiekunów. Zapytał dziecko, gdzie są jego rodzice. 9-latek odpowiedział, że "idą zaraz za nim". Mężczyzna początkowo kontynuował marsz, jednak po kilkunastu minutach, nie napotykając nikogo, postanowił zaalarmować służby ratunkowe. Dokładnie opisał wygląd dziecka i jego ubiór.
Zgłoszenie zostało potraktowane bardzo poważnie. Policjanci z krakowskiego oddziału prewencji natychmiast ruszyli w kierunku Doliny Strążyskiej, gdzie chłopiec był ostatnio widziany. Po ponad 30 minutach poszukiwań funkcjonariuszom udało się odnaleźć dziecko. 9-latek pokonał samotnie około 2 kilometrów górskiego szlaku. Na szczęście nic mu się nie stało. Wkrótce zlokalizowano również jego rodziców – chłopiec został przekazany pod ich opiekę w rejonie Doliny Małej Łąki.
– Dzięki szybkiej reakcji turysty oraz sprawnej interwencji policjantów sytuacja zakończyła się szczęśliwie. To ważne przypomnienie dla wszystkich opiekunów, jak łatwo w zatłoczonych i rozległych terenach stracić z oczu dziecko
– podkreślają służby.
Policja apeluje do rodziców i opiekunów, by podczas wakacyjnych wycieczek nie spuszczali dzieci z oka, szczególnie w miejscach publicznych, na szlakach turystycznych i w pobliżu atrakcji. Nawet krótka chwila nieuwagi może zakończyć się groźnie.
Foto: Unsplash