Prawdziwa walka o życie rozegrała się w niedzielną noc we Włosienicy pod Oświęcimiem. Policjanci po służbie ruszyli na pomoc dwójce uwięzionych w płonącym budynku seniorów. Wiemy, jaki był finał niebezpiecznej akcji.
Kłęby dymu nad domem, w środku dwoje seniorów
12 października, około godziny 1:03 wracający do komisariatu w Zatorze policjanci, jadąc przez Włosienicę, dostrzegli kłęby dymu, wydobywające się z jednego z domów jednorodzinnych przy ul. Długiej. Natychmiast skierowali się w stronę posesji, jednocześnie przekazując dyżurnemu informację o pożarze. Przed posesją zastali dwóch mężczyzn i kobietę. Byli to świadkowie, którzy przejeżdżając ulicą również zauważyli pożar i właśnie wzywali służby. Świadkowie przekazali mundurowym, że w oknie płonącego budynku widać kobietę. Policjanci wspólnie ze świadkami wydostali ze środka 68-latkę, która poprosiła o ratunek dla męża. Wewnątrz budynku oprócz niej znajdował się 67-latek z niepełnosprawnością ruchową, i nie ma żadnych szans na to, aby samodzielnie opuścić dom.

Wczołgali się do budynku
Policjanci zlokalizowali miejsce, w którym znajduje się mężczyzna. Jeden z funkcjonariuszy wraz z dwoma świadkami, czołgając się po podłodze, przeciągnęli 67-latka w bezpieczne miejsce, w pobliżu okna, gdzie przejęli go strażacy.
Mężczyzna został przewieziony do kliniki w Siemianowicach Śląskich, zajmującej się leczeniem poważnych oparzeń. Na leczenie do szpitala trafiła również kobieta, która podtruła się dymem.
Na bardzo duże podziękowania zasługuje pan Wacław, 49-letni mieszkaniec Poręby Wielkiej oraz pan Łukasz 26-letni mieszkaniec Jawiszowic. Obaj, widząc pożar, bez wahania ruszyli na pomoc, aby wspólnie z policjantami uratować ludzkie życie.
Wielkie straty
Na miejscu działały zastępy OSP Włosienica i OSP Przeciszów oraz trzy zastępy JRG Oświęcim, a także Zespół Ratownictwa Medycznego i Policja. W wyniku pożaru spłonęło kilka pomieszczeń, w tym pokój seniora, gdzie najprawdopodobniej doszło do zaprószenia ognia.
Ciąg dalszy pod galerią zdjęć


Działania gaśnicze i dogaszanie trwały kilka godzin, a w niedzielne popołudnie na pogorzelisku pracowali technicy kryminalistyki i prokurator, prowadząc czynności w sprawie przyczyny pożaru. W tej sprawie zostało wszczęte postępowanie. W jego trakcie ustalone zostaną okoliczności, w jakich doszło do pożaru. Do określenia przyczyn pożaru zostanie powołany biegły z zakresu pożarnictwa.
Pomoże samorząd
Ochotnicy z OSP Włosienica podkreślają, że samorząd od razu włączył się w pomoc. „Powoli opadają emocje po dramatycznej nocnej akcji, w której ucierpieli nasi mieszkańcy. Niemal natychmiast sprawą zainteresowali się przedstawiciele Gminy Oświęcim, a my – na prośbę wójta Mirosława Smolarka i sołtysa Krzysztofa Kwadransa – w niedzielne popołudnie zabezpieczyliśmy uszkodzony budynek” – relacjonują druhowie. „Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy nie pozostali obojętni wobec dramatu tych ludzi”.
fot. KPP w Oświęcimiu