środa, 13 lipca 2022 12:00

Górale zdarli skórę z psa. W tle bestialskiego ataku sąsiedzkie porachunki

Autor Katarzyna Jamróz
Górale zdarli skórę z psa. W tle bestialskiego ataku sąsiedzkie porachunki

Brakuje słów by opisać to, co stało się w poniedziałek na zakopiańskich Hutach. To szokujący obraz przemocy wobec 11-letniego psa. Ktoś złapał biegającego owczarka niemieckiego i pociął go nożem. Suczce zdarto duży kawałek skóry i zostawiono gołe mięśnie.

Zaatakowany pies to 11-letnia suczka o imieniu Aza. Jak informuje "Fundacja Zwierzęta Podhala", owczarek niemiecki został zaatakowany i prawie oskórowany nożem. Dlaczego doszło do tak bestialskiego czynu? Jak relacjonują podhalańscy działacze na rzecz praw zwierząt, suczka została zaatakowana, bo przebiegła przez pole należące do oprawcy. Jak zaznaczyli w swoim emocjonalnym wpisie na facebookowym funpage'u fundacji jej pracownicy, za okaleczenie psa "prawdziwi górale się wstydzą":

– Tak wygląda spełniona groźba WSIOKA -nie mylić z góralem!! z dzielnicy OLCZA- HUTY!! w Zakopanem. Rodzina państwa M - wiecznie pijanych zakapiorów o purpurowych mordach, pędzących bimber i szlachtujących zwierzęta gospodarskie na oczach wszystkich sąsiadów - o was ta opowieść. Azula to 11-tenia suczka ON-ka, która wczoraj została zaatakowana nożem i prawie oskórowana!!!!

Za co? Za to, że kolejny raz przebiegła przez ich pole!! wracając do swojego domu, który stoi kilkadziesiąt metrów dalej. Dlaczego jej nie zabili? Bo chcieli zadać ból, bo zadawanie bólu to dla nich codzienność, bo mają mentalność gnoja- sadysty, którego cieszy patrzenie na cierpienie zwierzęcia. Czy usprawiedliwieniem może być brak mózgu, który zdechł zeżarty przez hektolitry alkoholu? Czy jest jakiekolwiek usprawiedliwienie takiego zachowania? Aza żyje. Przeszła operację, sprawa została zgłoszona na Policji, a my piszemy o tym dlatego żebyście Państwo zrozumieli do czego zdolne są WSIOKI  z okolic Zakopanego za których prawdziwi górale się wstydzą

– czytamy w poście na Facebooku.

Sąsiedzkie porachunki?

Jak informuje Onet, sąsiedzi właścicielki psa wielokrotnie odgrażali się, że zwierzę w ramach zemsty zostanie zabite. Powodem konfliktu miało być to, że suczka "kolejny raz przebiegła przez ich pole wracając do swojego domu, który stoi kilkadziesiąt metrów dalej". Sprawa została zgłoszona na policję. Winnym okaleczenia czworonoga może grozić do trzech lat więzienia.

Aza wróciła do domu z przeraźliwym piskiem i olbrzymią raną na grzbiecie. Ktoś zdarł jej nożem duży kawałek skóry i zostawił gołe mięśnie. Na szczęście weterynarzom udało się uratować suczkę, która przeszła operację i jest pod stałą opieką. Zwierzę czeka kilka tygodni leczenia. Sprawa zaatakowania psa została zgłoszona policji.

Fot. Facebook "Fundacja Zwierzęta Podhala"

Podhale

Podhale - najnowsze informacje

Rozrywka