Do groźnego wypadku doszło w sobotę wieczorem na odcinku A4 między Tarnowem a Brzeskiem. Auto, w którym był 12-latek zderzyło się z łosiem. Chłopiec z poważnymi obrażeniami twarzoczaszki trafił do szpitala śmigłowcem LPR.
Do zdarzenia doszło w sobotę 25 listopada przed godziną 18.00. Kierująca samochodem marki renault clio, jadąc w stronę Krakowa, uderzyła z dużą prędkością w łosia, który albo przechodził w poprzek, albo biegł po jezdni wzdłuż autostrady. Uderzenie było tak silne, że zwierzę zginęło na miejscu, a kierująca i jadąca z nią dorosła pasażerka oraz 12-latek zostali ranni. Najbardziej poważne obrażenia odniósł chłopiec, który z uszkodzeniami twarzoczaszki trafił śmigłowcem LPR do krakowskiego szpitala w Prokocimiu. Obie kobiety, które też doznały obrażeń głowy, zostały przetransportowane do brzeskiego szpitala.
W zdarzeniu wziął udział jeszcze jeden samochód, marki Honda, który najechał na martwe zwierzę. Na szczęście kierujący tym autem nie odniósł żadnych obrażeń.
W działaniach ratowniczych brały udział zastępy PSP z Brzeska i Tarnowa oraz strażacy z OSP Szczepanów, trzy karetki pogotowia, śmigłowiec LPR, zarządca autostrady oraz Policja.
Przez około godzinę ruch drogowy pomiędzy Tarnowem a Brzeskiem był całkowicie zablokowany.
Nie wiadomo jak łoś znalazł się na autostradzie. Tę sprawę wyjaśni Policja.
fot. OSP Szczepanów