Po publikacji TVN24 o dwóch 25-latkach z Ukrainy, którzy mieli „kręcić się” w okolicach krakowskich wodociągów i wykonywać zdjęcia, krakowska policja wydała obszerne oświadczenie. Funkcjonariusze opisują przebieg interwencji z 30 sierpnia, późniejsze czynności operacyjne oraz decyzje prokuratury i wątek Straży Granicznej. Z relacji obu stron wyłania się szczegółowa oś wydarzeń — od legitymowania i zwolnienia mężczyzn, przez niepotwierdzone podejrzenia narkotykowe, po zarzut „naruszenia miru domowego” i policyjny dozór.
Interwencja 30 sierpnia i późniejsze działania służb
W oświadczeniu, opublikowanym 23 września po godzinie 15, Policja opisała szczegółowo to, co wydarzyło się przy wodociągach. „30 sierpnia br. otrzymaliśmy telefoniczne zgłoszenie o dwóch osobach, które miały w sposób nieuprawniony wejść na teren zakładu krakowskich wodociągów przy ul. Wodociągowej”. Na miejsce skierowano patrol. „Wylegitymowano dwóch mężczyzn narodowości ukraińskiej ujętych przez pracowników ochrony obiektu”. Według oświadczenia, obaj „dobrowolnie wydali policjantom swoje telefony komórkowe” do sprawdzenia. Funkcjonariusze podkreślają, że nie ujawniono „podejrzanych materiałów foto i video obrazujących teren obiektu”, a zatrzymani „nie posiadali też przy sobie innych urządzeń elektronicznych”.
Mężczyźni tłumaczyli, że w okolice wodociągów trafili „przez błąd nawigacji”. Policja sprawdziła ich w systemach — nie byli poszukiwani — i z uwagi na brak uszkodzeń oraz podstaw do zatrzymania, zostali zwolnieni. Pracowników wodociągów pouczono o możliwości złożenia zawiadomienia.
Choć interwencję zakończono na miejscu, sprawa — jak zaznacza policja — pozostała w jej zainteresowaniu. „Funkcjonariusze prowadzili czynności operacyjne, które wykazały, że mężczyźni ci mogą mieć związek z przestępczością narkotykową”. 16 września obaj zostali zatrzymani, jednak „podejrzenia te nie potwierdziły się”. Dzień później, 17 września, Wodociągi Krakowskie oficjalnie złożyły zawiadomienie o „naruszeniu miru domowego” z wnioskiem o ściganie sprawców. Policja wszczęła postępowanie i — jak podaje — „zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mężczyznom zarzutu naruszenia miru domowego”. Materiały trafiły do Prokuratury Rejonowej Kraków-Krowodrza, która „podtrzymała zarzuty” i zastosowała wobec obu środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru.
Policja dodaje także, że po decyzjach prokuratury „wystąpiono do Straży Granicznej z wnioskiem o wydanie decyzji o zobowiązaniu cudzoziemców do opuszczenia naszego kraju”. Z materiału TVN24 wynika przy tym, że mężczyźni przebywali w Polsce nielegalnie.
Co pokazał materiał TVN24 i gdzie są rozbieżności?
Według ustaleń TVN24, 30 sierpnia, ok. godz. 14 dwóch 25-latków z Donbasu przez blisko dwie godziny miało przebywać w rejonie stacji uzdatniania wody — infrastruktury krytycznej. Kamery monitoringu miały zarejestrować wykonywanie przez nich zdjęć lub filmów. Wobec obu mężczyzn ochrona interweniowała kilkukrotnie, a o 15.30 — jak relacjonuje stacja — skutecznie ujęła mężczyzn i przekazała policji.
Funkcjonariusze „wylegitymowali mężczyzn, puścili ich jednak wolno, przyjmując tłumaczenia, że zabłądzili w drodze do Kopca Kościuszki”. Sprawa wróciła 16 września po wypowiedzi gen. Mariana Janickiego (odpowiedzialnego za ochronę krakowskich wodociągów), który mówił o „ingerencji w najważniejsze obiekty wodociągów”.
TVN24 zaznacza, że w toku wyjaśnień policja początkowo miała nazywać zatrzymanych „zabłąkanymi turystami”, a 16 września zatrzymała ich pod kątem posiadania narkotyków — zarzut, który ostatecznie się nie potwierdził. Stacja pytała również, na jakiej podstawie uznano, że mężczyźni nie wykonywali zdjęć obiektu. Policyjne oświadczenie odpowiada na ten wątek: sprawdzono dobrowolnie wydane telefony i „nie ujawniono podejrzanych materiałów”. Jednocześnie to Wodociągi — dzień po emisji wypowiedzi gen. Janickiego — zdecydowały o formalnym zawiadomieniu w sprawie naruszenia miru domowego. Późniejsze decyzje prokuratury i policyjny dozór domykają etap procesowy, a wątek migracyjny trafił do Straży Granicznej.
Będzie ciąg dalszy?
Obydwie relacje potwierdzają, że 30 sierpnia doszło do wejścia dwóch cudzoziemców na teren infrastruktury wodociągowej oraz interwencji ochrony i policji. Kluczowe punkty sporne dotyczą charakteru zachowania mężczyzn (czy wykonywali oni zdjęcia, czy nie), oceny ryzyka na etapie pierwszej interwencji oraz kolejności późniejszych działań służb. Ostatecznie wobec obu 25-latków przedstawiono zarzut „naruszenia miru domowego”, zastosowano policyjny dozór, a sprawą ich pobytu w Polsce zajęła się Straż Graniczna.
fot. Mateusz Łysik