Rzeźbę Smoka Wawelskiego u podnóża Zamku Królewskiego na Wawelu nie trzeba nikomu przedstawiać. Jedna z największych atrakcji Krakowa "przechodzi jednak na dietę", o czym poinformował Zarząd Dróg Miasta Krakowa.
"Od jakiegoś czasu, jego opiekunowie zauważyli u niego ponadmiarowe łakomstwo. „Zjada” więcej gazu niż zazwyczaj. Nie jest to sytuacja niepokojąca ale należy sprawdzić nawyki żywieniowe ikony Krakowa" - czytamy w komunikacie.
Prace nad słynnym zabytkiem rozpoczęły się dzisiaj (29 stycznia) i potrwają przez najbliższy miesiąc. W tym czasie - niestety - Smok Wawelski nie będzie zionął ogniem, co oczywiście może być rozczarowujące, zwłaszcza dla turystów.
W tym czasie zostanie przeprowadzony przegląd oraz remont instalacji gazowej. Dodatkowo, plan zakłada, by zredukować ilość pochłanianego gazu przez słynny pomnik.
"Liczymy na państwa zrozumienie, chcemy, by nasz smok wrócił w pełni sprawny i cieszył odwiedzających przez kolejne lata" - dodano.
Symbol Krakowa
Smok Wawelski, będący jednym z symboli Krakowa, został uwieczniony w rzeźbie autorstwa Bronisława Chromego, która znajduje się przy wylocie Smoczej Jamy i została odsłonięta w 1972 roku. Chromy, uczeń Xawerego Dunikowskiego, zaprojektował pierwotnie pomnik smoka jako fontannę na plac Wolnica, jednak ostatecznie zdecydowano o jego umiejscowieniu pod Wawelem, a plac Wolnica ozdobiło inne jego dzieło.
Foto: Mateusz Łysik/Głos24