W piątek 24 czerwca krakowskie MPK ogłosiło zmiany, których autorem jest Zarząd Transportu Publicznego, a które dotyczą zasad nabywania biletów za pośrednictwem aplikacji mobilnych. Od 1 lipca podczas kontroli, aplikacje do sprzedaży biletów będą blokowane analogicznie jak kasowniki w pojeździe po ogłoszeniu kontroli biletowej. Urzędnicy uzasadniają takie działanie "nagminnymi nadużyciami pasażerów, których w ostatniej chwili tzn. w trakcie kontroli, dokonywali zakupu biletów w aplikacjach mobilnych". Korzystający z usług krakowskiego operatora pasażerowie mają wątpliwości, czy nie padną ofiarą niesprawiedliwych interwencji kontrolerów. O wątpliwościach dotyczących wprowadzonych zmian porozmawialiśmy z Sebastianem Kowalem, rzecznikiem ZTP.
Od 1 lipca w zasadach nabywania biletów do kasowania w aplikacjach mobilnych zajdzie zmiana. Każda z aplikacji przy pomocy której można zakupić bilet, będzie wymagała od pasażera wpisania numeru bocznego autobusu bądź tramwaju, którym będzie się przemieszczał. Oznaczenia, jak zapewnia ZTP, mają pojawić się do końca czerwca na wszystkich pojazdach taboru. Przyczyną zmian jest praktyka pasażerów na gapę, zwłaszcza młodych, którzy zwlekali z zakupem biletu do ostatniej chwili, czyli tak naprawdę do momentu kontroli. Zdarzało się nawet, że niesforni podróżujący bezczelnie dokonywali transakcji w obecności kontrolera. – Ze strony kontrolerów było bardzo dużo zgłoszeń sytuacji, w których pasażer mówił, że ma wykupiony bilet, podczas gdy na oczach kontrolera dopiero go kupował – mówi w rozmowie z Głosem24 Sebastian Kowal, rzecznik ZTP.
Informacja o zmianach w zakupie i kontroli biletów pojawiła się na facebookowych stronach ZTP i MPK Kraków w piątek 24 czerwca, z miejsca wzbudzając gorącą dyskusje w komentarzach. Korzystający z usług miejskiego przewoźnika zwracali uwagę na różne sytuacje w których zablokowanie możliwości zakupu biletu jest równoznaczne ze skazaniem ich na zapłatę niesprawiedliwej kary. – No to wracamy do średniowiecza, będę się musiała zaopatrzyć w papierowe bileciki bo z dwójką dzieci będzie ciężko wsiąść i kupić ten bilet, jeszcze przed drzwiami bo w drzwiach może być już kontrola, a bilet mobilny należy zakupić przed wejściem do pojazdu (kupa czasu jest zwykle na to, teraz dochodzi wypatrzenie tego nr..) – pisze pani Anna (pisownia oryginalna). – Rozumiem, że nadużycia są wyłącznie po stronie pasażerów, ale nie ma ich po stronie kontrolerów? W jaki sposób aplikację będą blokowane i skąd możemy mieć pewność, że będzie to miało miejsce w momencie kontroli, a nie np. w momencie, kiedy kontroler będzie stać jeszcze na przystanku, wsiadając do autobusu/tramwaju? – komentuje z kolei pan Krystian. – Zarząd Transportu Publicznego w Krakowie poprosiłbym informację o jakim przedziale czasowym między wejściem do pojazdu a kupnem biletu (automat biletowy, aplikacja mobilna) jest dozwolony i kontrola biletów nie może zacząć się wcześniej? – zapytuje z kolei pan Tomasz.
Z pytaniami o procedowanie nowych przepisów zwróciliśmy się do Sebastiana Kowala, rzecznika krakowskiego ZTP. Nasz rozmówca nie miał wątpliwości co do tego, jak powinno wyglądać korzystanie z usług miejskiego przewoźnika. – Regulamin mówi, że osoba, która wchodzi do pojazdu powinna mieć ważny bilet i od razu go skasować. Więc de facto powinno to wyglądać tak, że osoby, które kupują bilety przez aplikacje powinny robić to w momencie, kiedy są między przystankiem, a wejściem do pojazdu, tak, aby z chwilą wejścia do pojazdu miały już ważny bilet. Osoby, które nie mają takiego biletu, udają się w kierunku automatu (kontrolerzy to widzą) i po prostu stają w kolejce. W ten sposób wiadomo, że wykazują oni chęć zakupu biletu i będą mieć do tego prawo – tłumaczy Kowal i dodaje: – Natomiast osoba, która fizycznie ma bilet, wchodzi do tramwaju, nie kasuje go, siada i dopiero potem przypomina sobie, że tego nie zrobiła, jeżeli natrafi w tym momencie na kontrolę, będzie obciążona opłatą dodatkową. Bo możliwe, że jakby nie usłyszała, że jest kontrola i pasażerowie mają przygotować bilety, to przejechałaby dalej pięć przystanków. I za każdym razem mogłaby się tłumaczyć, że ma bilet, tylko, że zapomniała go skasować. Regulamin wyraźnie mówi, że osoba, która wchodzi do pojazdu powinna mieć ważny bilet i niezwłocznie go skasować.
A co w przypadku, jeżeli kontrola i blokowanie kasowników oraz aplikacji zacznie się w momencie dokonywania transakcji? – Załóżmy, że wchodzimy do pojazdu i chcemy zakupić bilet przez aplikację. Jeżeli wybierzemy rodzaj biletu, wpiszemy numer boczny pojazdu i przejdziemy do transakcji i załóżmy, w tym momencie rozpocznie się kontrola i zostaną zablokowane kasowniki oraz aplikacje, to system, w którym zakupujemy bilet, ma priorytet i nasz zakup nie będzie blokowany, ale tylko i wyłącznie wtedy, kiedy nasz bilet będzie się nam generował, kiedy opłata będzie przekazywana do banku. Doskonale wiemy, że może to trochę trwać, bo na bieżąco testujemy wszystkie aplikacje. Chcieliśmy dopiąć nowy system w jak najlepszy sposób a jesteśmy świadomi, że niektóre aplikacje, że tak powiem, „zamulają” i, że jest możliwość, że nasz bilet będzie się generował kilkadziesiąt sekund. Ale jest to zgodne z procedurami, bo bilet będzie zakupiony. Niestety w jednej aplikacji proces potrafi trwać i przez 20 sekund a w drugiej 2 sekundy. Dlatego poszliśmy tutaj na ustępstwo, bo faktycznie jest realnym argumentem to, że są aplikacje szybsze i wolniejsze i nie możemy przerywać procesowania tych wolniejszych, ponieważ w tym drugim przypadku finalnie dojdzie do zakupu i wygenerowania biletu – wyjaśnił rzecznik ZTP-u.
Reasumując, po wejściu do pojazdu MPK bez biletu powinniśmy niezwłocznie ustawić się w kolejce do biletomatu tak, żeby wykazać wolę jego zakupu. Natomiast jeżeli chodzi o aplikacje internetowe, powinniśmy mieć już wpisany numer boczny pojazdu, wybrany rodzaj biletu i czekać na przeprowadzenie transakcji.
Zdaniem rzecznika ZTP, osoby korzystające z aplikacji mobilnych nie powinny mieć problemów z jego znalezieniem: – Aktualnie numer taboru jest z przodu oraz z tyłu pojazdu, a także w niektórych modelach autobusów i tramwajów przy bocznych wejściach do pojazdu. Wewnątrz natomiast informacja o numerze taboru jest przy kierowcy/motorniczym z przodu pojazdu a także na samym końcu. Od pierwszego lipca taka informacja będzie dodatkowo nad każdym kasownikiem w pojeździe, a kasowniki są umieszczone w nich przy każdych drzwiach.
Jak zaznaczył w rozmowie z redakcją Głosu24 Sebastian Kowal, dzięki wprowadzonym zmianom kontrolerzy będą mieli łatwiejszą pracę przy weryfikacji gapowiczów. – Jeżeli chodzi o kontrolerów, to ich obowiązkiem jest zawsze rozglądanie się na przystanku tak, aby zobaczyć ilu jest pasażerów. Kontrolerzy wchodzą na samym końcu, ponieważ chcą zobaczyć, którzy z nich udają się do biletomatu, czy kasownika. Załóżmy, że jeżeli kontrolujący widzi osobę wchodzącą z rękami w kieszeni i siadającą sobie gdzieś na krześle, która nie wykazuje chęci zakupu biletu a która robi to dopiero w momencie, kiedy usłyszy: proszę przygotować bilet do kontroli, to będzie to sytuacja klarowna. Natomiast w momencie kiedy widać, że robi coś w telefonie i okaże się, że zakupuje bilet, że już wpisała wszystkie informacje i teraz tylko czeka na jego wygenerowanie biletu, a w tym momencie będzie kontrola, to nie będzie miała z tym problemu. Natomiast osoba, która po prostu będzie udawała, że dokonuje zakupu w aplikacji i będzie z tym zwlekała, w momencie kontroli system nie nie udzieli jej sprzedaży biletu, ponieważ zostanie zablokowana, na konkretny numer taborowy pojazdu.
Fot.: Facebook/ZTP