Kraków. Polizał długopis i wbił w dłoń strażniczki

Szokujące zdarzenie miało miejsce w Krakowie, podczas interwencji straży miejskiej, która zainteresowała się leżącym na przystanku mężczyzną. Nic nie wskazywało na to, że akcja skończy się zranieniem strażniczki i wezwaniem policji.

Zaczęło się bardzo niepozornie. Strażnicy Miejscy patrolujący rejon Kazimierza, podeszli do leżącego na przystanku MPK przy ul. Krakowskiej nietrzeźwego mężczyzny. Gdy zwrócili mu uwagę, aby nie leżał na ławce mężczyzna obrzucił ich wyzwiskami. Ponieważ zdarzeniu przyglądały się osoby postronne, strażnicy uznali, że za takie zachowanie należy mu się mandat karny.

Gdy mężczyzna dostał kartkę numerem konta do przelewu, ostentacyjnie wyrzucił ją do pobliskiego kosza. Potem podszedł do strażniczki wypisującej mandat, wziął od niej długopis, wydawało by się - aby podpisać blankiet. Ku zaskoczeniu wszystkich polizał go i wbił długopis w jej palec, przebijając rękawiczkę ochronną. Na koniec obrócił się na pięcie i jak gdyby nigdy nic zaczął oddalać się w stronę ulicy Skawińskiej, wchodząc przy okazji na jezdnię.

Ponieważ mężczyzna nie reagował na żadne polecenia, strażnik ruszył za nim i chwycił go za rękę. Ten w odwecie złapał  go za mundur, próbując odepchnąć. Zaczęła się szarpanina, ale mężczyzna został szybko obezwładniony, skuty kajdankami, a potem przewieziony przez straż miejską na posterunek policji.

Jak informuje straż miejska - policjanci skierowali go do miejskiej izby wytrzeźwień, a potem ma usłyszeć zarzuty związane ze swoim zachowaniem.

foto ilustracyjne: Straż Miejska Miasta Krakowa