wtorek, 4 stycznia 2022 16:47

Kraków. Senator Klich o lex Czarnek: To powrót do modelu peerelowskiego

Autor Marzena Gitler
Kraków. Senator Klich o lex Czarnek: To powrót do modelu peerelowskiego

Minister Czarnek, który ma mentalność politruka, próbuje zamknąć polskim dzieciom i młodzieży kurek z dostępem do świeżej wiedzy - mówił w Krakowie senator Bogdan Klich na konferencji prasowej polityków PO.  Briefing był częścią ogólnopolskiej akcji przeciwko reformie edukacji tzw. lex Czarnek, nad którą debatuje Parlament.  

Na konferencji prasowej poświęconej m.in. tematowi reformy oświaty o skutkach tzw. lex Czarnek mówił senator Bogdan Klich. Polityk nazwał ministra edukacji Przemysława Czarnka politrukiem i uznał, ze jest on największym zagrożeniem dla edukacji dzieci i młodzieży. - Oprócz podwyżek największym problemem polskiej szkoły jest lex Czarnek - mówił w Krakowie. - Jako parlamentarzyści występujemy w imieniu rodziców, dzieci i młodzieży uczęszczających do do szkół. To nie jest spór pomiędzy opozycją a władzą. To jest spór pomiędzy społeczeństwem, a tymi, którzy rządzą w tej chwili z nadania PiS-u. To jest spór pomiędzy ministrem Czarnkiem, który ma mentalność politruka i który próbuje zamknąć polskim dzieciom i młodzieży kurek z dostępem do świeżej wiedzy - ocenił Bogdan Klich.

Zdaniem przedstawicieli Platformy Obywatelskiej wprowadzane reformy to eksperyment na polskiej szkole, którego celem jest całkowite podporządkowanie edukacji rządowi. Dlatego też opozycja protestuje w całym kraju, w Krakowie i w Warszawie przed Sejmem. - Tu chodzi o to, aby polska młodzież i polskie dzieci nie były ofiarami tego wielkiego eksperymentu na polskiej szkole, który dokonuje jeszcze od czasu minister Zalewskiej z PiS - mówił senator PO. Podkreślił też, że najgorszym skutkiem lex Czarnek będzie ograniczenie wpływu rodziców na to, czego dodatkowo uczą się ich dzieci oraz ograniczenie kompetencji dyrektorów szkół. - Ten eksperyment w tej chwili przechodzi w kolejną fazę, bo próbuje się ograniczyć wpływ rodziców na to, czego ich dzieci uczą się poza lekcjami. Próbuje się wyeliminować rodziców z kształtowania wychowania w polskiej szkole. Próbuje się wreszcie ograniczyć radykalnie decyzje podejmowane przez dyrektorów szkół i poddać ich presji dyscyplinarnej, tak, aby byli oni pod pełną kontrolą, pod butem kuratorów i kuratorium, aby kształtować to czego polskie dziecko i polska młodzież może, a czego nie może się uczyć - mówił wzburzony.

Przypomniał też, że wprowadzana reforma to kolejne ograniczenie kompetencji samorządów, których pozbawia się coraz bardziej samodzielności w decydowaniu. - Próbuje się ostatecznie pozbawić samorząd wpływu na kształt polskiej szkoły, tak aby odpowiadał wyłącznie za skorupę, za mury, za infrastrukturę, a całość programu była kształtowana tam - "na górze" - w rządzie i w kuratoriach. Jest to powrót do modelu peerelowskiego jako żywo. To jest próba zawrócenia historii i wreszcie jest to próba ograniczenia horyzontów polskiej młodzieży i polskim dzieciom - ocenił senator.

Podkreślił, że zorganizowana w Krakowie konferencja prasowa, w której prócz niego uczestniczyli posłowie: Jagna Marczułajtis-Walczak, Aleksander Miszalski i Marek Sowa, ma być głosem wsparcia dla wielu organizacji zaangażowanych w akcje protestacyjne, również te, które właśnie trwają pod siedzibą Parlamentu. - Sto organizacji społecznych ufundowało Stowarzyszenie Wolna Szkoła. Dzisiaj w Warszawie podczas pierwszego czytania lex Czarnek w imieniu tych właśnie stowarzyszeń, które działają na rzecz otwartej szkoły, posłanki i posłowie opozycji będą walczyć o wolną polską szkołę. Stąd z Krakowa płynie mocne nasze wsparcie dla tego, co dzisiaj dzieje się w Sejmie i będzie się działo w ciągu najbliższych tygodni w Parlamencie - dodał na zakończenie.

fot. Mateusz Łysik / Głos24

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka