W niedzielne popołudnie w Przylasku Rusieckim doszło do niecodziennego zdarzenia. Na ulicę Tatarakową przewróciły się drzewa podcięte wcześniej przez bobry, całkowicie blokując przejazd. Na miejscu błyskawicznie zjawili się strażacy z OSP Przylasek Rusiecki, którzy usunęli zagrożenie i przywrócili normalny ruch.
Około godziny 15:30 służby otrzymały zgłoszenie dotyczące powalonych drzew, które runęły na drogę w rejonie zbiornika nr 8 w Przylasku Rusieckim. Jak ustalono, winowajcami były... bobry, które od pewnego czasu aktywnie działają w pobliżu lokalnych akwenów. Ich działalność doprowadziła tym razem do sytuacji, która mogła stworzyć realne zagrożenie dla przejeżdżających tą trasą kierowców.
Powalone pnie całkowicie zastawiły pas ruchu, uniemożliwiając przejazd zarówno okolicznym mieszkańcom, jak i osobom zmierzającym nad pobliskie zbiorniki rekreacyjne.
Na miejsce zadysponowano druhów z OSP Przylasek Rusiecki, którzy sprawnie uporali się z usunięciem przeszkody. Strażacy pocięli przewrócone drzewa, usunęli je z jezdni i zabezpieczyli teren, aby nie stwarzał zagrożenia dla kolejnych użytkowników drogi.
Dzięki szybkiej reakcji ochotników ruch na Tatarakowej został w pełni udrożniony.
Choć widok bobrów w Małopolsce nie jest niczym zaskakującym, to ich działalność nierzadko prowadzi do utrudnień. Podcinanie drzew rosnących bliżej dróg czy ścieżek to częsty powód interwencji służb. W ten sposób zwierzęta przygotowują materiał do budowy tam i żeremi, jednak efekty ich pracy potrafią zaskoczyć… i utrudnić życie mieszkańców.
Foto: OSP Przylasek Rusiecki


















