Kilka dni temu do jednego z lokali gastronomicznych w krakowskich Bieńczycach wszedł uzbrojony mężczyzna. 37-latek usłyszał zarzut posiadania bez zezwolenia broni palnej oraz narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pracowników i klientów restauracji.
W sobotę (13 stycznia) ok. godz. 15:30 policjanci otrzymali zgłoszenie, że w jednym z lokali gastronomicznych na terenie Bieńczyc klient wyciągnął przedmiot przypominający broń palną. Funkcjonariusze natychmiast udali się na miejsce zdarzenia, jednak przed ich przyjazdem mężczyzna opuścił lokal i oddalił się w nieznanym kierunku.
Mundurowi ustalili, że po wejściu do lokalu mężczyzna zamówił alkohol i usiadł przy stoliku. Po około godzinie wstał i, idąc chwiejnym krokiem przez lokal, wyjął z ubrania przedmiot przypominający broń palną i przy klientach oraz obsłudze ją przeładował, a następnie podniósł z podłogi nabój, który wypadł podczas przeładowywania broni.
Jeszcze tego samego dnia mundurowym udało się ustalić tożsamość mężczyzny. 37-latek miał być w jednym z mieszkań w pobliżu tej restauracji. Do działań zaangażowani zostali policjanci z Samodzielnego Pododdziału Konterrorystycznego Policji w Krakowie. Po siłowym wejściu do mieszkania 37-latek został zatrzymany. W trakcie przeszukania lokalu funkcjonariusze znaleźli broń palną oraz zagłuszarkę sygnałów radiowych.
Po doprowadzeniu mężczyzny do policyjnego aresztu badanie trzeźwości wykazało w organizmie 37-latka ponad 1,8 promila alkoholu.
-Następnego dnia, mężczyzna został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Kraków Nowa-Huta w Krakowie, gdzie usłyszał zarzut posiadania bez zezwolenia broni palnej oraz narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pracowników i klientów restauracji
-informuje policja.
37-latkowi grozi nawet 8 lat więzienia. Wobec mężczyzny zastosowano tymczasowy areszt na 3 miesiące.
Fot. KMP Kraków