piątek, 6 marca 2020 09:44

Limanowa. Nie pozwolę, żeby otaczarnia tu powstała

Autor Marzena Gitler
Limanowa. Nie pozwolę, żeby otaczarnia tu powstała

Zebrał już ponad 1200 podpisów pod protestem. Radny Piotr Musiał i mieszkańcy Limanowej nie zgadzają się na wybudowanie na terenie byłej rafinerii w Sowlinach produkcji mas bitumicznych, którą chce uruchomić Przedsiębiorstwo Usługowo-Handlowe Stanisława Tomaszka.

Funkcjonująca w Sowlinach firma budzi protesty od 2013 roku. Gdy w 2009 roku inwestor kupił działkę, była mowa tylko o suszeniu w tym miejscy żwirów do budowy dróg. Wniosek o utworzenie tam zakładu produkcji masy bitumicznej pojawił się już w 2013 roku i wtedy też były protesty. W lipcu ubiegłego roku firma przygotowała raport o oddziaływaniu przedsiębiorstwa na środowisko. Wynika z niego, że planowana jest w tym miejscu rozbudowa istniejącej wytwórni materiałów do budowy dróg o instalację do produkcji masy bitumicznej. Raport, który można przeczytać na stronie Miasta Limanowa, opracowała firma EMIPRO Sp. z o.o. z siedzibą w Krakowie. Firma funkcjonuje w Limanowskiej Strefie Aktywności Gospodarczej, ale 400 metrów od niej stoją bloki, w których mieszka kilkaset osób. Ludzie obawiają się związanych z wytwarzaniem masy bitumicznej odorów i szkodliwych substancji, oraz ruchu ciężkich samochodów na osiedlowych drogach.

- Złożyliśmy ponad 1200 podpisów na Dzienniku Podawczym. To nie tylko były podpisy, ale i opinie do tego projektu – wyjaśnia radny Piotr Musiał inicjator akcji „Nie dla otaczarni w Limanowej”. -  Inwestycja powstaje w środku miasta, w środku osiedla. W strefie funkcjonują różne firmy, które nie są uciążliwe dla otoczenia, a funkcjonowanie otoczarni wiąże się z wywozem i przywozem mas bitumicznych ulicą Fabryczną, która przebiega przez osiedle. Tam są trzy bloki, powstaje też kolejny, nowy blok. Masa powstała w zakładzie będzie wywożona na cały teren powiatu limanowskiego. Ja nie zabraniam nikomu otwierać działalności – przekonuje Musiał - ale nie z takim zamiarem, nie w tym miejscu. Takie rzeczy robi się gdzieś, na uboczu. Mamy już jedną otaczarnię firmy Limdrog na Przylaskach, też na terenie miasta i nie potrzebujemy drugiej w Limanowej.

Obowiązująca od ubiegłego roku nowelizacja Prawa Budowlanego pozwala sytuować nawet uciążliwą dla środowiska działalność już 100 metrów od siedzib ludzkich. Sąsiedztwo zakładu produkującego asfalt jest dla mieszkańców nie do zaakceptowania.

- Mówi się nam o potrzebie wymiany kotłów – kopciuchów na kotły V generacji, a tu pod naszymi oknami będzie funkcjonować taki zakład. Nie ma możliwości, żeby wyeliminować całkowici ten zapach. Nawet kiedy przejedzie samochód z taką masą, to ciągnie za sobą swąd asfaltu wyczuwalny przez 40 sekund – mówi Musiał.

Co dalej z niechciana inwestycją? Decyzję środowiskowa dla inwestycji musi wydać burmistrz miasta Limanowa. W związku z tym 10 października zwrócił się do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Krakowie o uzgodnienia warunków realizacji przedsięwzięcia. Takie warunki w formie decyzji RDOŚ określiła 12 grudnia. Zaleciła zaprojektowanie i wykonanie szczelnej instalacji do odciągania oparów bitumu. Z opublikowanego 10 lutego na stronie Limanowej raportu oceny oddziaływania na środowisko, dla rozbudowy istniejącej wytwórni materiałów do budowy dróg o instalację do produkcji masy bitumicznej wynika, że firma taką instalację zaprojektowała. Raport pozytywnie zaakceptował też Sanepid i PKP PLK S.A.

Wcześniej, 6 lutego odbyła się publiczna rozprawa administracyjna. Inwestor nie spotkał się jednak z protestującymi na niej mieszkańcami. Wysłał tylko swoich reprezentantów. 14 lutego swoje zebranie zorganizował inicjator protestu, radny Musiał. Jego akcja przyniosła zebranie już 1200 podpisów, które kilka dni temu wraz z opiniami złożono do urzędu. Teraz, jak poinformował Wydział Zagospodarowania Przestrzennego, Nieruchomości i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Limanowa, zostaną one rozpatrzone i przesłane inwestorowi, który ma się do nich odnieść i wszystko wróci do urzędu. Decyzję wyda burmistrz Władysław Bieda. Od tej decyzji, jeśli będzie niekorzystna dla inwestora, będzie się on mógł odwołać do Sądu Administracyjnego.

- Tu nie powstanie otaczarnia – zapewnia Piotr Musiał. - Użyjemy wszystkich środków. Wszędzie będę jeździł, wszystkie instytucje odwiedzał. Gwarantuję, że ją zablokujemy – mówi Musiał, którego wspiera wielu mieszkańców i niektórzy radni m.in.: Irena Grosicka, Adam Król, Wiesław Sędzik, Jan Winiewski i Piotr Zoń. - Zakładamy stowarzyszenie. Mamy już opracowany statut. Na naszym zebraniu ustalimy, kto czym się będzie zajmował. Wtedy staniemy się stroną i do nas będę przychodziły listy czy to z RDOŚ-u, czy z Sanepidu, czy z Urzędu Miasta, czy z Powiatu. Będziemy na bieżąco wiedzieć, co się dzieje w tej sprawie. Wysłaliśmy już list do gabinetu pana prezydenta. Spotkałem się w tej sprawie osobiście. Dwukrotnie mu tę sprawę przedstawiłem, gdy był w Limanowej.  Będziemy wykorzystywać wszystkie możliwości. Ja jestem radnym tego osiedla drugą kadencję i nie pozwolę na to, żeby w moim osiedlu powstała ta otaczarnia.

Marzena Gitler

Limanowa - najnowsze informacje

Rozrywka