Obława w Małopolsce. W akcji wojskowy dron. Zakazy dla mieszkańców

Minęły 72 godziny od zabójstwa dwojga mieszkańców Starej Wsi i postrzelenia kolejnej ofiary. Sprawca tragedii — Tadeusz Duda, krewny zabitych, nadal jest na wolności. W powiecie trwa obława, do której włączyło się wojsko. Wojewoda wydał rozporządzenie, w którym nakłada na mieszkańców obostrzenia. O co chodzi w praktyce?

Strach, helikoptery i setki mundurowych

Radiowozy na sygnale, kilkuset mundurowych, latające nad głowami śmigłowce i przede wszystkim obawa o własne bezpieczeństwo — tak od piątku wygląda życie mieszkańców Starej Wsi w powiecie limanowskim. Podobnie funkcjonuję mieszkańcy okolicznych wiosek, bo nie wiadomo, gdzie może pojawić się zabójca.

Potrójna tragedia w Starej Wsi

Przypomnijmy, do zbrodni doszło w piątek, 17 czerwca, ok. około 10:30, w jednym z domów w Starej Wsi 57-letni mężczyzna, Tadeusz Duda postrzelił swoją teściową (ok. 72 lata), a następnie zastrzelił córkę (26 lat) i zięcia (31 lat), którzy mieszkali kilkaset metrów dalej. Na miejscu ocalała roczna córeczka pary. Teściowa w stanie zagrażającym życiu trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację. Od tej pory na miejscu działają służby, ale nie udało się zatrzymać napastnika. Jeszcze w piątek, w pobliżu miejsca zbrodni odnaleziono niebieskie audi, którym uciekł mężczyzna.

• Zobacz też:

Tragedia pod Limanową. Wzruszający post — przyjaciele żegnają ofiary

Przyjaciele — motocykliści zamieścili wzruszający wpis, w którym żegnają zastrzelone młode małżeństwo ze Starej Wsi.

Marzena GitlerGłos24

Wielka obława i zaangażowanie wojska

Na miejscu pracuje 500 funkcjonariuszy — policja z kilku województw, Straż Graniczna, Straż Pożarna, pracownicy Lasów Państwowych, przewodnicy z psami wyszkolonymi do poszukiwania ludzi, kontrterrorystyści, operatorzy dronów i piloci śmigłowców. Wczoraj do akcji wkroczyło wojsko. Rozległe lasy patroluje dron rozpoznawczy Bayraktar TB2, w gotowości do wsparcia są także drony FlyEye.

Napięcie i niepewność wśród mieszkańców

Mieszkańcy żyją w atmosferze napięcia, w strachu o swoje bezpieczeństwo. Przezywają szok, jakim jest tak dramatyczne wydarzenie w ich małej miejscowości. Na dodatek rozegrało się ono wśród ludzi, których dobrze znali. Nie mogą w to wszystko uwierzyć.

Strzały, pogłoski i zakaz petard

Sytuację pogarszają niesprawdzone informacje, które krążą po wsi i w internecie. Okazuje się, że choć nie wszystko jest prawdą, są powody do obaw. Policja wczoraj potwierdziła, że w sobotę, 28 czerwca po godzinie 22 policjanci patrolujący rejon domu sprawcy, zauważyli mężczyznę, którym mógł być poszukiwany. Gdy zauważył policjantów, zaczął uciekać, oddał strzał w kierunku policjantów i ukrył się w lesie.

Jak przekazała podinsp. Katarzyna Cisło rzeczniczka małopolskiej policji, w niedzielę znów doszło do niepokojących sytuacji. — Dzisiaj nad ranem otrzymaliśmy informację, że mężczyzna być może był widziany kolejny raz w okolicy. Mieliśmy również informację o słyszanych strzałach. W to miejsce zostali skierowani policjanci. Okazało się, że były to petardy. Natomiast informacja o poszukiwanym 57-latku nie została potwierdzona — przekazała podinsp. Cisło.

W niedzielę wojewoda małopolski wydał rozporządzenie o zakazie używania materiałów pirotechnicznych w powiecie limanowskim, a do mieszkańców rozesłano komunikat RCB o wprowadzonych obostrzeniach.

Narastająca frustracja i krytyka służb

W ludziach narasta frustracja. W rozmowach i w komentarzach w Internecie padają ostre słowa na temat służb, które nie są w stanie skutecznie zatrzymać 57-latka. Małopolska Policja wyłączyła możliwość komentowania swoich postów, w których pokazuje zaangażowanie służb na miejscu.

Apele władz i niebezpieczna ciekawość

Nastroje próbuje łagodzić wojewoda Krzysztof Jan Klęczar, który opublikował apel do mieszkańców o zachowanie spokoju i powstrzymanie się od rozpowszechniania niesprawdzonych informacji.

Narasta też ciekawość, zwłaszcza wśród młodzieży, które właśnie rozpoczęła wakacje. "Apelujemy o nieutrudnianie i niezbliżanie się do miejsca działań policjantów w Starej Wsi! Zaobserwowaliśmy grupy, głównie młodych osób, które próbują wejść na teren działań policjantów. Takie zachowanie jest niebezpieczne oraz utrudnia pracę funkcjonariuszy. Prosimy stosowanie się do poleceń służb i nieutrudnianie im pracy" - przekazała Małopolska Policja.

Dementi Lasów Państwowych

Plotki na temat poszukiwanego mężczyzny zdementowały też Lasy Państwowe. "W związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej nieprawdziwymi informacjami, stanowczo informujemy, że Tadeusz Duda – poszukiwany w związku z tragicznymi wydarzeniami w Starej Wsi koło Limanowej – nie współpracował z Lasami Państwowymi ani nie realizował żadnych zleceń na rzecz tej instytucji. Prosimy o niepowielanie fałszywych doniesień, które mogą wprowadzać opinię publiczną w błąd oraz godzić w dobre imię Lasów Państwowych i pracowników służby leśnej. Pozostajemy w pełnej gotowości do dalszego udzielania wsparcia Policji w działaniach związanych z poszukiwaniami." - przekazano.

Motyw? Sprawa rodzinna i wcześniejsze zarzuty

Oprócz służb w terenie, działania prowadzi też Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu, która poinformowała, że na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Limanowej wyraził zgodę na tymczasowe aresztowanie wobec Tadeusza Dudy. Środek zapobiegawczy został orzeczony na okres 14 dni. Mężczyzna jest podejrzany o dokonanie podwójnego zabójstwa oraz usiłowanie zabójstwa trzeciej osoby w Starej Wsi. Jak przekazano, za podejrzanym wydano list gończy.

Media i mieszkańcy snują też domniemania, dlaczego doszło do zabójstwa i dlaczego mężczyzna zabił swoich najbliższych. Podczas konferencji prasowej rzecznik Komendy Głównej Policji insp. Katarzyna Nowak przekazała, że dzień przed tragedią, w czwartek 26 czerwca Tadeusz Duda zapoznał się z aktami postępowania, prowadzonemu przeciw niemu w sprawie znęcania się nad członkami rodziny. W 2022 r. usłyszał zarzuty znęcania się nad rodziną i kierowania gróźb karalnych, w tym roku postawiono mu je ponownie. Mężczyzna miał zakaz zbliżania się do swoich bliskich z powodu swojego agresywnego zachowania.

Jak przekazała Nowak, dla policji najważniejsze jest obecnie ustalenie miejsca pobytu mężczyzny i jego zatrzymanie.

fot. Małopolska Policja