wtorek, 19 stycznia 2021 17:56, aktualizacja 4 lata temu

Morsująca kobieta nie szła na Babią Górę sama. Czy ktoś odpowie za wyziębienie poszkodowanej?

Autor Mirosław Haładyj
Morsująca kobieta nie szła na Babią Górę sama. Czy ktoś odpowie za wyziębienie poszkodowanej?

Morsowanie oraz jego górski odpowiednik, tzw. suche morsowanie zyskują coraz większą popularność.

Jak informowaliśmy w weekend, w minioną sobotę Babią Górę chciała zdobyć skąpo ubrana turystka. Kobieta znaleziona i ubrana przez innych turystów wymagała pomocy goprowców. Gdy ratownicy dotarli do kobiety będącej w stanie głębokiej hipotermii, zabezpieczyli ją termicznie: rękawiczkami, goglami, czapkami, kurtką puchową oraz techniczną i przetransportowali do szpitala w Suchej Beskidzkiej, gdzie przebywała nie dłużej niż dobę. Temperatura głęboka ciała wyziębionej turystki wynosiła zaledwie 25,9 stopni Celsjusza.

– Pacjentka została przekazana na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii w stanie głębokiej hipotermii, tam w trakcie pobytu wyprowadzona została z hipotermii, jej stan zdrowia nie zagrażał życiu

– poinformowała Gazetę Krakowską Monika Wróblewska, rzecznik prasowy suskiego szpitala i dodała:

– Jednak pojawiły się komplikacje związane z odmrożeniami kończyn, z tego względu po konsultacji lekarskiej, została przekazana do szpitala im. Rydygiera w Krakowie.

Jak podaje Gazeta Krakowska, poszkodowana kobieta jest mieszkanką Białej Podlaskiej, a okoliczności zdarzenia będzie ustalać policja. Na chwilę obecną nie wiadomo, w jakim jest stanie, ponieważ krakowski szpital nie udziela w tej sprawie informacji, co tłumaczy brakiem zgody od jej rodziny.

Jak udało się ustalić Gazecie Krakowskiej, kobieta na Babią Górę szła w towarzystwie czterech osób. Jeśli policja ustali, że któraś z nich była organizatorem ekspedycji i brała za to pieniądze, może ją czekać odpowiedzialność karna.

Tego samego dnia Babią Górę zdobywała również grupa morsów z Podkarpacia. Ci jednak poinformowali, że nie mieli z tą sprawą nic wspólnego, o czym pisaliśmy tutaj.

Inf.: Gazeta Krakowska
Fot.: GOPR

Twórz portal informacyjny razem z nami!

Byłeś świadkiem wypadku? Masz ważną informację lub problem, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z naszą Szybką Linią Głos24!

Zadzwoń do dyżurującego dziennikarza, zostaw wiadomość głosową lub prześlij zdjęcia i opis sytuacji przez WhatsApp lub maila.

WhatsApp/Telefon: 666 97 24 24

Mail: kontakt@glos24.pl

Obserwuj nas w Google News

Sucha Beskidzka - najnowsze informacje

Rozrywka