czwartek, 31 marca 2022 09:09

Myślenice chcą odłożyć Lokalną Uchwałę Antysmogową. "To bardzo trudny moment na wprowadzenie dodatkowych wymogów"

Autor Marzena Gitler
Myślenice chcą odłożyć Lokalną Uchwałę Antysmogową. "To bardzo trudny moment na wprowadzenie dodatkowych wymogów"

Podczas marcowej sesji Rady Miejskiej w Myślenicach wystosowali prośbę do Marszałka Województwa Małopolskiego, aby odłożyć w czasie procedowanie projektu Lokalnej Uchwały Antysmogowej dla miasta Myślenice przez Sejmik Województwa Małopolskiego. O komentarz do tej sytuacji poprosiliśmy Dariusza Zborowskiego, ekodoradcę programu Life w gminie Myślenice oraz radnego Czesława Bisztygę.

Lider robi krok wstecz?

Myślenice są liderem w wymianie starych pieców w Małopolsce. Miasto mocno promuje wprowadzanie rozwiązań antysmogowych. Dzięki autopoprawce do uchwały budżetowej złożonej przez burmistrza Jarosława Szlachetkę, zabezpieczono 1,5 mln na dotacje dla mieszkańców, którzy będą chcieli wymienić stary piec na ekologiczny oraz dla najuboższych mieszkańców, którzy dzięki projektowi STOP SMOG otrzymają 100% dofinansowania na wymianę pieców. Pod koniec września ubiegłego roku radni większością głosów podjęli uchwałę w sprawie skierowania do marszałka województwa małopolskiego rezolucji dotyczącej wprowadzenia zakazu montażu i eksploatacji instalacji na węgiel i paliwa węglopochodne na terenie miasta, z wyłączeniem sołectwa Chełm.

Rezolucja zakładała wprowadzenie na terenie Myślenic (z wyjątkiem sołectwa Chełm) zakazu montażu pieców opalanych węglem już od 1 stycznia 2022 roku, natomiast już zamontowane mogłyby być używane tylko do końca 2029 roku. Dotyczy to kotłów 5 – najnowszej klasy, bo wymianę tych starych nakazuje z kolei małopolska uchwała antysmogowa, której zapisy wejdą w życie z końcem grudnia 2022 roku. Do tej pory muszą być wymienione kotły poniżej 3 klasy, a do końca 2026 roku – kotły klas 3 i 4. Rezolucję poparło 12 radnych. Sześcioro było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu.

Przyjęcie rezolucji było podstawą do przygotowania przez marszałka projektu uchwały antysmogowej dla Myślenic, którą głosować miał Sejmik Województwa Małopolskiego. Jej przyjęcie poprzedziły zorganizowane w lutym konsultacje, na których nie obeszło się bez kontrowersji. Teraz ostatecznie rada miasta zadecydowała, że wdrożenie Lokalnej Uchwały Antysmogowej trzeba odłożyć w czasie? Dlaczego?

- Rezolucja z naszej strony do Urzędu Marszałkowskiego powstała na jesieni ubiegłego roku, kiedy już sytuacja była inna, ale nie taka, jak wygląda tej chwili – mówi Dariusz Zborowski, ekodoradca programu Life w gminie Myślenice. – Na konsultacjach w MOKiS było bardzo mocne lobby sprzedawców i producentów urządzeń grzewczych i opałów, którzy nie patrzą na interes mieszkańców, ale wyłącznie na swój własny, więc od tego się trzeba odciąć. Przeglądałem wyniki konsultacji i te skrajne - pozytywne i negatywne - trzeba odseparować, skoncentrować się tylko i wyłącznie na tym, co sądzą o pomyśle sami mieszkańcy. Rozpoczęła wojna na Ukrainie i nie dość, że i tak mieliśmy do tej pory już wcześniej bardzo znaczące wzrosty cen (wszystko szło w górę, nie tylko gaz, węgiel i inne paliwa), ale po wybuchu wojny w Ukrainie wśród mieszkańców zaczęły się przejawiać obawy o bezpieczeństwo energetyczne swoich rodzin. Coraz więcej osób chce zainstalować sobie jakieś drugie źródło ogrzewania. Wielu mówiło, że oni jednak nie będą wnioskować o żadne dofinansowanie, bo nie chcą być zobligowani do pozbycia się źródła ogrzewania, które już teraz mają, żeby po prostu „na czarną godzinę”, gdy na przykład zabraknie gazu, mieli czym ogrzać swój dom – mówi ekodoradca. - Radni wsłuchali się w te głosy. Zresztą do nas takie głosy również ze strony mieszkańców dochodziły. Stwierdziliśmy, że nie ma sensu faktycznie blokować ludziom w tej chwili możliwość zakupu za własne pieniądze dodatkowego urządzenia grzewczego, bo mówimy tutaj głównie o kotłach na ekogroszek. Ludzie mają świadomość i kupują urządzenia spełniające wymagania ekoprojektu – dodaje.

Winna wojna?

O powodach podjęcia decyzji mówi też radny Czesław Bisztyga, jeden z radnych, którzy podpisali się pod projektem uchwały. – Na konsultacjach mieszkańcy wypowiadali się, że Lokalna Uchwała Antysmogowa to nie jest najlepszy pomysł. Sytuacja jest bardzo niepewna. Wojna, wzrost cen, nie wiadomo, jak z będzie z gazem - to po prostu ich trochę przeraziło – mówi radny. Jest jeszcze inny powód. To ubóstwo. – Wymianą pieców interesują się ludzi, którzy mają stare piece, których już obejmie uchwała antysmogowa. Natomiast w tym momencie tych ludzi na to nie stać. Ceny poszły w górę. Pieniądze, które są oferowane z „Czystego powietrza” i myślenickiego programu wymiany pieców nie wystarczają. Ludzie się w tej chwili naprawdę obawiają o przyszłość, co będzie, jak będzie. Przychodzą do mnie ludzi, dużo ludzi dzwoni. Dotyczy to w największym stopniu domów starych, nieocieplonych, które z reguły zamieszkują osoby starsze – tłumaczy Czesław Bisztyga. Sam radny wymienił piec i jest z tego zadowolony. - Pierwszy sezon grzewczy paliłem gazem i powiem pani szczerze, że wyszło mi dużo taniej, dlatego próbuję ludziom w ten sposób tłumaczyć, bo węgiel też poszedł do góry. Ale tutaj ludzie są przerażeni, bo nie wiedzą, jak w tym momencie się zachować. Ludzi jest bardzo ciężko przekonać do gazu, boją się gazu – mówi radny.

Inny problem to opóźnienia w przyłączach gazowych, które też mają miejsce w powiecie myślenickim. - Na najbliższe 2 lata gazownictwo wstrzymało podłączenia. Powstał naprawdę duży problem, nawet jakby ktoś chciał to przez 2 lata nie podłączyli mu domu do gazu i nie byli w stanie nic zrobić – mówi radny. Czesław Bisztyga uważa, że ludzi do wymiany pieca węglowego na gazowy najlepiej mogą przekonać same ceny. -  Jeśli udałoby się uniezależnić się od Rosji, ściągnąć gaz i byłby ten gaz tańszy od węgla, to może by ludzi przekonało. Jeśli będzie tańszy od węgla, to ludzie sami z tego skorzystają, bo głównie chodzi o finanse. Każdy wolałby mieć piec gazowy, nie brudzić się, nie wynosić popiołu, nie kombinować, ale czy go na to będzie stać? – dodaje.

Wojna wpłynęła też na spadek wniosków o dofinansowanie do wymiany pieców z Programu Czyste Powietrze w Myślenicach. - Największy spadek wniosków obserwowaliśmy w lutym. Teraz to znowu w marcu bardzo ładnie podskoczyło do góry, ale to i tak nie są takie ilości jakich ja się tutaj spodziewałem – mówi Dariusz Zborowski. - Jakby mnie ktoś jeszcze w zeszłym roku pytał, jak to będzie wyglądało, to liczyłem, że z miesiąca na miesiąc, im bliżej będzie końca przyszłego roku (wejścia w życie uchwały antysmogowej dla Małopolski – przyp. red. ), to będzie nabierało rozpędu, a nie będzie takich drastycznych spadków – mówi ekodoradca. Skąd się one biorą? - Jak jeżdżę po spotkaniach w sołectwach widzę, że gros ludzi przyjmuje postawę wyczekującą. Niektórzy artykułują to wprost: zobaczymy, jak to będzie wyglądało – mówią – dodaje Zborowski.

Te obawy dały znać o sobie podczas marcowej sesji Rady Miejskiej w Myślenicach. Radni wystosowali prośbę do Marszałka Województwa Małopolskiego, aby odłożyć w czasie procedowanie projektu Lokalnej Uchwały Antysmogowej dla miasta Myślenice przez Sejmik Województwa Małopolskiego. Za wstrzymaniem opowiedzieli się niemal jednogłośnie. Od głosu wstrzymała się tylko Grażyna Ambroży, szefowa komisji ochrony środowiska myślenickiej rady miasta.

- Zważając na obecną sytuację geopolityczną diametralnie odmienną niż w czasie kiedy podejmowano uchwałę we wrześniu 2021 roku w sprawie rezolucji dotyczącej wprowadzenia zakazu montażu i eksploatacji instalacji, w których następuje spalanie węgla dla obszaru administracyjnego miasta Myślenice, Rada Miejska stoi na stanowisku, iż jest to bardzo trudny moment na wprowadzenie dodatkowych wymogów i ograniczeń dla ogrzewania gospodarstw domowych naszych mieszkańców. W związku z tym procedowanie projektu Lokalnej Uchwały Antysmogowej dla miasta Myślenice należy zawiesić - mówił przewodniczący Rady Miejskiej Wacław Szczotkowski, powołując się na Stanowisko Rady Miejskiej w Myślenicach w sprawie zasadności dalszego procedowania projektu Lokalnej Uchwały Antysmogowej dla Myślenic.

Argumenty, które przytoczono w piśmie do marszałka to galopująca inflacja, pogłębiające się ubóstwo i zmniejszające się budżety na realizacje działań antysmogowych. "Obserwując realizację wojewódzkich uchwał antysmogowych stwierdzamy, że osiągnięcie ich założeń nie jest możliwe w dotychczas określonych terminach" - napisali radni.

Gmina będzie jednak nadal realizować lokalne programy antysmogowe takie jak "Myślenicki Program Wymiany Pieców" - podkreślono w dokumencie.

fot. Pixabay.com

Myślenice - najnowsze informacje

Rozrywka