sobota, 4 listopada 2017 16:28, aktualizacja 7 lat temu

Nasza muzyka to odzwierciedlenie tego, co nam w duszy gra

Autor Anna Piątkowska-Borek
Nasza muzyka to odzwierciedlenie tego, co nam w duszy gra

Jakie utwory umieścili na swojej pierwszej płycie? Skąd czerpią inspirację? I co oznacza zagadkowa dla niektórych nazwa zespołu? Na te i inne pytania odpowiadają muzycy z grupy „Zdrawica”.

Kilka dni temu odbyła się premiera waszej pierwszej EP-ki, zatytułowanej „Rok”. Jakie utwory się na niej znalazły? Czy jest to jakby podsumowanie całego roku?

Na EP-ce znalazły się cztery piosenki: „Ro(c)k”, „Noc Kupały”, „Wędrowiec”, „Królowa Śniegu”. Każdy z utworów w pewien sposób nawiązuje do danej pory roku, jednak w pewnych momentach odwołania te są o wiele bardziej wyraźne niż w innych. Tytuł „Rok” nie odnosi się konkretnie do minionego 2016 roku, a jest elementem łączącym poszczególne utwory (tak jak można powiedzieć, iż rok składa się z wiosny, lata, jesieni i zimy).

Kiedy zapadła decyzja, że nagrywacie materiał?

Materiał na EP-kę został zarejestrowany w lutym 2017 roku, w Będzinie, u Adama Romańskiego (Studio AlternatiV). Decyzję o tym, że chcemy nagrać akurat te poszczególne utwory podjęliśmy już pod koniec 2015 roku. Wtedy jednak napotkaliśmy pewne przeszkody, które sprawiły, że nie mogliśmy działać jako zespół na tyle aktywnie, na ile byśmy chcieli. Istotnym problemem był też fakt, iż długo nie mogliśmy znaleźć basisty, który odnalazłby się w folkowych klimatach. Gdy pod koniec 2016 roku Kamil dołączył do zespołu, stwierdziliśmy, że najwyższa pora na to, by wejść do studia i nagrać materiał.

Jak można zdobyć ten album?

Płytę można zamówić, pisząc maila na adres: zdrawica@gmail.com, kontaktując się z nami przez naszą stronę na portalu Facebook, a także drogą elektroniczną poprzez Allegro. Będzie również możliwość zakupienia jej bezpośrednio u nas na przyszłych koncertach.

Raczej nie da się was osadzić w jakimś konkretnym gatunku muzycznym, czerpiecie z różnych stylów.

Zdrawica często określana jest jako zespół folk rockowy. Nasza muzyka to odzwierciedlenie tego, co nam w duszy gra. Każdy z nas słucha innej muzyki (od muzyki klasycznej, przez folk, rock, aż po najbardziej agresywne odmiany metalu), czerpie inspiracje z różnych źródeł. Nasze utwory oparte są na rockowych, a nawet rock and rollowych gitarowych riffach, w które wplecione są subtelne melodie grane na klawiszach, a także zróżnicowane partie fletu – momentami przywodzące na myśl tradycyjną muzykę folkową, a miejscami kojarzące się z charakterystycznym „jethrotullowskim” brzmieniem. Całości dopełnia urozmaicona sekcja rytmiczna oraz wyrazisty damski wokal.

Bliska wam jest Mitologia Słowian, ich zwyczajów i wierzeń. Co sprawiło, że akurat tę tematykę chcecie poruszać w swoich utworach?

Tematyka związana z kulturą i wierzeniami Słowian stanowi inspirację w szczególności dla naszej wokalistki, która pisze teksty utworów. Tak naprawdę wszystko zaczęło się w 2010 roku od jej wycieczki na wyspę Wolin, a konkretnie do skansenu, na terenie którego co roku, na początku sierpnia, organizowany jest Festiwal Słowian i Wikingów. Po tej wyprawie sięgnęła po kilka pozycji z literatury związanej z Mitologią Słowian. Trzy lata później zaproponowała zespołowi wspólny wyjazd właśnie na ten festiwal. Rekonstruktorzy przybliżyli nam zwyczaje wczesnośredniowiecznych Słowian.
Inną kwestią, która miała znaczący wpływ na wybór takiej, a nie innej tematyki, są inspiracje muzyczne ze Wschodu – rosyjskie, ukraińskie i białoruskie zespoły pagan metalowe i folk rockowe, których teksty również nawiązują do słowiańskich bóstw i kontemplacji natury.



Ciekawa jest nazwa zespołu, która – jak podajecie – nawiązuje do starosłowiańskiego rytuału. Co to za rytuał? I jak on ma się do waszej twórczości?

Przez dłuższy czas poszukiwaliśmy pasującej jednoczłonowej nazwy, która brzmiałaby adekwatnie do poruszanej w tekstach tematyki i nie kojarzyła się z żadnym istniejącym już zespołem. Wspólnie stwierdziliśmy, że nazwa rytuału wznoszenia toastu będzie odpowiednia. Po koncertach sami zresztą wznieśliśmy niejeden toast!

Jak podzieliliście role w zespole? Kto za co jest odpowiedzialny?

Staraliśmy się tak podzielić role, aby każdy mógł robić to, co mu najlepiej wychodzi. I tak – dwie Martyny odpowiedzialne są za kontakt z mediami, udzielanie odpowiedzi na pytania dziennikarzy i promowanie zespołu na portalach społecznościowych. Marcin z kolei, jako osoba obeznana w świecie grafiki, projektuje plakaty i inne wizualizacje. Warto dodać, że jest on autorem opakowania naszej EP-ki (autorką okładki jest Zuzanna Formicka, natomiast Marcin dokonał obróbki graficznej). Magda i Asia trzymają rękę na pulsie w sprawie ustalania prób, a Kamil służy pomocą w kwestiach technicznych, związanych ze sprzętem. Za organizowanie koncertów czy pozostałe jednorazowe zadania odpowiedzialni są właściwie wszyscy. Chwyta się ich ten, kto akurat ma czas i możliwości. W naszej sytuacji, kiedy każdy zajmuje się także pracą lub nauką, taki podział ról funkcjonuje najlepiej.

Jakie macie muzyczne plany na przyszłość? Kiedy można się spodziewać premiery długogrającej płyty?

Na razie chcemy się skupić na promocji pierwszej EP-ki. Cały czas piszemy nowy materiał, który z pewnością w przyszłości nagramy. Trudno jednak określić, kiedy to nastąpi.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała
Anna Piątkowska-Borek

fot. archiwum zespołu Zdrawica

Zespół Zdrawica tworzą:

– Martyna Pilch (wokal)
– Magdalena Kozub (gitara elektryczna)
– Kamil Nych (gitara basowa)
– Marcin Jania (perkusja)
– Martyna Golińska (flet poprzeczny)
– Joanna Piątek (klawisze)

Strona zespołu (link)

Jaworzno - najnowsze informacje

Rozrywka