Zakończyła się trwająca od końcówki marca tego roku zbiórka na leczenie Leosia Szkodnego. Trzylatek z Wieliczki zachorował na neuroblastomę 4 stopnia, złośliwy nowotwór. Aby go pokonać konieczna jest zagraniczna terapia, której koszt to blisko 2 mln.
Diagnoza, która została postawiona w marcu 2023 roku, dla rodziców była jak wyrok. 7 lat temu stracili swoje pierwsze dziecko. "3 tygodnie temu u mojego 3-letniego synka zdiagnozowano raka złośliwego nadnercza neuroblastomę IV stopnia, najgorszego z przerzutami do szpiku. Leoś rozpoczął walkę, chemioterapię. Czeka go operacja, mega chemioterapia radioterapia immunoterapia i na końcu najważniejsze szczepionka w Stanach Zjednoczonych, by RAK już nigdy nie wrócił. Niestety leczenie wynosi 1.5 miliona. Ja oddam wszystko co mam, ale niestety i tak to nie starczy. Jestem osobą która woli dawać niż brać... ale niestety nie mam wyboru. Muszę błagać o pomoc. 7 lat temu straciłam jednego synka, nie pozwolę Leosiowi teraz odejść" - napisała wtedy mama.
W pomoc dla trzylatka włączyła się rzesza ludzi. Na facebookowej grupie o nazwie "#SuperbohaterzyLeosia – Leon Szkodny – licytacje Polska" codziennie pojawiały się przedmioty do wylicytowania, z których dochód trafiał na konto zbiórki. Przekazywane na aukcję przedmioty pochodzą zarówno od znanych osobistości takich, jak np. Artur Szpilka, jak i od zwykłych ludzi, którzy przekazują, to co mogą, aby zebrać potrzebne pieniądze. Poruszeni chorobą chłopca wieliczanie zorganizowali błyskawicznie Wielicką Armię Leosia. Do grupy na Facebooku o tej samej nazwie dołączyło 1300 osób, które nie tylko wpłacały pieniądze, ale przede wszystkim zachęcały innych i promowały akcję, zarówno w mediach społecznościowych, jak i osobiście, kwestując i organizując wydarzenia, czy kiermasze dla Leosia.
Akcję wsparła Wieliczka - burmistrz Artur Kozioł i jego zastępcy. Kwesty były prowadzone na wszystkich większych wydarzeniach, organizowanych przez miasto. Wolontariusze byli wszędzie - także w sąsiednich gminach. Leoś podbił serca mieszkańców. Nikt nie był obojętny.
Dziś na stronie Leoś Kontra Neuroblastoma - Nowotwór Złośliwy pojawiła się długo wyczekiwana wiadomość "Kochani. Mamy 2 000 000 zł. My rodzice, dziadkowie, ciocie, wujkowie oraz przyjaciele i Wolontariusze chcemy Wam serdecznie podziękować. Dla nas Leoś jest całym światem, a i Wy go pokochaliście, a jego życie i zdrowie stało się dla Was ważne. Pamiętam jak rozpoczęliśmy zbiórkę, zaledwie 4 miesiące temu, zastanawiałam się jak uzbieramy tak ogromną kwotę, pamiętam pierwsze 100 tys. Jak się cieszyliśmy. Jesteśmy wdzięczni każdemu z Was. To Wy poświęcaliście swój czas dla naszego Leosia tworząc wydarzenia, pikniki, chodząc z puszką, zamykając licytacje, szukając osób które zechcą dołączyć do Nas, to Wy oddaliście tysiące rzeczy i usług na Licytacje dla Leosia, to Wy wpłaciliście pieniążki, to Wam zawdzięczamy każdą złotówkę i każdą jest dla nas tak samo cenna. Nasze oczy dziś zalała fala łez szczęścia! Nasza wdzięczność nie ma końca a nadzieja, że dobro, które dotarła do nas z różnych zakątków świata, wróci do Was z podwójną siłą jest ogromna! I chociaż nasza droga do zdrowia synka jeszcze się nie zakończyła jesteśmy pewni, że dzięki Wam Leoś pokona neuroblastomę! Dziękujemy, dziękujemy i jeszcze raz ogromnie Wam dziękujemy!" - napisali bliscy chłopczyka (cały post i film z podziękowaniami dla darczyńców i wolontariuszy zobaczyć można TU).
To, że w końcu pasek na zbiórce zaświecił na zielono, to też zasługa Marshalla - Sebastiana Kozielskiego (jego stronę Marshall - Pies do zadań specjalnych obserwuje już 22 tys. osób), który w przebraniu psa z serialu "Psi Patrol" odwiedza dzieci w szpitalach, domach dziecka, DPS-ach i organizuje i wspiera akcje charytatywne. Założona przez kiego grupa Ekipa Marshalla - "Kolorowe Sny" ma blisko 8 tys. członków.
W poniedziałek 31 lipca Marshall odwiedził chłopca w szpitalu w Gandawie, apelując o mobilizację i dokończenie zbiórki. "Odwiedziłem w Belgii Leosia. Wyjechałem z domu w sobotę o 4 rano, później głównie pociągami, przez Niemcy, Holandię i w końcu dotarłem! Radość Leosia była przeogromna, nie chciał mnie wypuścić. Bawiliśmy się, przytulaliśmy, wygłupialiśmy. Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, żeby przed najtrudniejszym etapem leczenia, dodać otuchy temu małemu bohaterowi. A teraz zadanie dla Was kochani, musimy zakończyć zbiórkę chłopca, brakuje już naprawdę niewiele..." - napisał w poście ze zdjęciem chłopca.
https://www.siepomaga.pl/leon-szkodny Zróbmy tu mnóstwo reakcji! <3 Misja wykonana❗️🫶 UDOSTĘPNIAJCIE Zostawiam Wam...
Opublikowany przez Marshall - Pies do zadań specjalnych Poniedziałek, 31 lipca 2023
I jak widać się udało. "Leosiu! Udało się! Mamy zielony pasek. Zróbcie pod tym postem co chcecie, ja jestem szczęśliwy - ZBIÓRKA ZAKOŃCZONA. Prawie 29 tysięcy wpłacających, niezwykła armia, wsparcie wielu osób, a do tego ogromnie ciężka praca, no i mamy efekt w postaci zebranych 2 milionów złotych na leczenie tego małego bohatera. Cieszę się, że swoimi działaniami, wizytami na festynach, wsparciu grupy Ekipa Marshalla - "Kolorowe Sny", oraz wyprawie do Belgii mogłem choć troszkę przyczynić się do zebrania tej kwoty. W momencie ogłaszania mojej wyprawy, na pasku brakowało prawie 80 tysięcy. Dziś mamy koniec!" - podsumował Marshall.
Leosiu! Udało się! Mamy zielony pasek❗️💚 Zróbcie pod tym postem co chcecie, ja jestem szczęśliwy - ZBIÓRKA ZAKOŃCZONA....
Opublikowany przez Marshall - Pies do zadań specjalnych Środa, 2 sierpnia 2023
Jednak przed chłopcem długa droga, aby pokonać raka. Czeka go teraz bardzo silna chemioterapia, przeszczep komórek macierzystych, a także kilkutygodniowa izolacja (którą właśnie rozpoczął), a na koniec szczepionka zapobiegająca nawrotom nowotworu. Dzięki wsparciu wielu osób będzie mógł ją otrzymać.
fot. dobryklik.pl