W powiecie wadowickim na koronawirusa zaszczepiono już setkę nauczycieli. U wielu z nich pojawiają się skutki uboczne: wysoka gorączka, duszności, potworny ból stawów. Czy wszystko jest w porządku ze szczepionką firmy AstraZeneca?
Ministerstwo Zdrowia uważa, że incydentów ze skutkami ubocznymi po szczepionce firmy AstraZeneca jest niewiele. Uspokaja zatem, że wszystko jest z nią w porządku. Cała sytuacja jest o tyle dziwna, że po szczepionkach, chociażby firmy Pfizer, nie słyszy się o wielu skutkach ubocznych. Wychodzi na to, że ma mniejszy wskaźnik skutków ubocznych. Można więc zatem sądzić, że preparat, który jest używany do szczepienia nauczycieli nie jest zbyt dobry?
- Po kilkunastu godzinach dostałam wysokiej gorączki 39 stopni, potworny ból mięśni stawów. Ból był przerażający, jakiego nie znałam, teraz trochę ustąpił, ale nadal czuję się rozbita i osłabiona. Wzięłam zwolnienie z pracy, bo nie jestem w stanie skupić się na lekcji - mówi jedna z nauczycielek z Wadowic, która zgodziła się zaszczepić dla portalu wadowice24.
To nie tylko jeden przypadek. W powiecie wadowickim jest ich więcej. Jak podaje portal wadowice24: „Na ogólny dyskomfort po przerażający ból i gorączkę ma się skarżyć co czwarty zaszczepiony nauczyciel”.
- Traktują nas jak króliki doświadczalne. Ewidentnie ta szczepionka ma więcej skutków ubocznych - dodaje informatorka.
Część nauczycieli, która zgłosiła się na szczepienia w powiecie wadowickim (jest ich aż 679), zastanawia się czy nie wycofać zgody i poczekać na szczepionkę Pfizera. Nauczyciele nie chcą przyjmować preparatu firmy AstraZeneca.
Do podobnych sytuacji dochodziło w Krakowie i Tarnowie. Można się spodziewać, że będzie ich dużo więcej, a może nawet już jest. Szczepionka firmy AstraZeneca to „nie wypał”?

info: wadowice24.pl
