W sobotę 6 lipca odszedł Feliks Szajnert. "Jego siła, witalność, kreatywność i dowcip sprawiały, że myśleliśmy, że będzie z nami zawsze, że jest nieśmiertelny. Dzisiaj okazało się, że nie jest." - napisał zespół Teatru im. Juliusza Słowackiego, którego był członkiem.
Feliks Szajnert przez blisko 50 lat grał na deskach "Słowackiego". Jego ostatnie role to postać Guślarza "Dziadach" Mai Kleczewskiej, Józefa Dietla w "O dwóch doktorach i jednej pacjentce" w Macieja Wojtyszki. W swoim dorobku miał wiele ról filmowych i telewizyjnych. Grał m.in. w "Świecie według Kiepskich", "Kryminalnych" czy arcybiskupa w "Johny`m".
Koledzy i koleżanki z teatru pożegnali go we wzruszających słowach, podkreślając przede wszystkim jego poczucie humoru i energię. "Zmarł Feliks Szajnert. Wspaniały, niezapomniany aktor Teatru Słowackiego. Jego siła, witalność, kreatywność i dowcip sprawiały, że myśleliśmy, że będzie z nami zawsze, że jest nieśmiertelny. Dzisiaj okazało się, że nie jest. Dzisiaj – jak Felek-Guślarz sam mówił w „Dziadach” – ciemno wszędzie, głucho wszędzie… Felku, choć zmagałeś się z ciężką chorobą, z całą mocą wierzyliśmy, że wrócisz na scenę. Że stworzysz kolejne wielkie role, że staniesz z nami podczas braw, że rozśmieszysz nas kolejnym dowcipem w garderobie. Że dalej będziesz z nami. I jesteś z nami, i będziesz zawsze. Ale już inaczej… Składamy najszczersze kondolencje najbliższym Feliksa. Sami pogrążeni w bólu, smutku i złości. Bo to za wcześnie. Bo to nie tak miało być… Reszta jest milczeniem" - czytamy w poście.
Zmarł Feliks Szajnert. Wspaniały, niezapomniany aktor Teatru Słowackiego. Jego siła, witalność, kreatywność i dowcip...
Opublikowany przez Teatr w Krakowie - im. Juliusza Słowackiego Sobota, 6 lipca 2024