piątek, 12 maja 2023 14:56

Znaleźli w lesie odciętą głowę dzika. "Pewne granice zostały przekroczone"

Autor Patryk Trzaska
Znaleźli w lesie odciętą głowę dzika. "Pewne granice zostały przekroczone"

– Jeżeli to działanie człowieka, to pewne granice zostały przekroczone – mówi Pani Magdalena o przerażającym odkryciu, jakiego dokonali mieszkańcy w okolicy Lasu Krzyszkowickiego. Jeden z przychodniów natknął się tam na... odciętą głowę dzika. Mieszkańcy są pewni, że winny jest człowiek, ponieważ drapieżniki nie są w stanie tak chirurgicznie zdekapitować dzika. Co na to policja?

W środę fora poświęcone powiatowi wielickiemu zalały przerażające zdjęcia. Widać było na nich odciętą głowę dzika leżącą na ścieżce w Lesie Krzyszkowickim. Autor fotografii, który nagłośnił sprawę, napisał w poście: "Zejście od strony ul. Chabrowej - na ścieżce prowadzącej do lasku leży głowa dzika, prawdopodobnie sprawka człowieka…". Widok odciętej głowy zwierzęcia wywołał duże poruszenie, a fotografia zaczęła krążyć po wielu forach internetowych, gdzie niejednokrotnie była usuwana ze względu na swoją drastyczność.

Zdjęcia znaleziska na jednej z wielickich grup - fot. Facebook

W komentarzach ludzie zwracali uwagę na fakt, że głowa została zbyt precyzyjnie odcięta, aby mogło być to działanie drapieżników. "Nie wierzę, że to było zwierzę. Tylko człowiek może mieć taką precyzję" – napisała pani Wiesława. "Gdyby to był jakiś ryś czy inny zwierzę, to wyglądałoby to dużo gorzej" – komentował z kolei pan Marek.

Zapytaliśmy o to zdarzenie st. asp. Pawła Tomasika z Komedy Powiatowej Policji w Wieliczce. Był on zaskoczony zaistniałą sytuacją oraz przyznał, że do funkcjonariuszy nie wpłynęło żadne zawiadomienie w tej sprawie. - Na miejsce został wysłany patrol, który nie odnalazł na miejscu fragmentów ciała zwierzęcia. Do policji nie wpłynęło również żadne oficjalne zawiadomienie w tej sprawie. - poinformował.

Sprawa budzi kontrowersje. W czasie realizowanego planowanego odstrzału dzików ze względu na rozpowszechniający się wśród tych zwierząt wirus ASF, myśliwych obowiązuje szereg ścisłych restrykcji dotyczących polowania. Zgodnie z nimi taka sytuacja, jak ta ze środy nie powinna mieć nigdy miejsca. – Jeżeli to działanie człowieka, to pewne granice zostały przekroczone – mówi w rozmowie z Głos24 Pani Magdalena, której znajomi mieszkają w okolicy Lasu Krzyszkowickiego.

Służby przyglądają się sprawie. Nie jest wykluczony udział człowieka w tym zajściu, jednak możliwe, że za całym zajściem stoją naturalni wrogowie dzików, żyjący na wolności.

foto. UM Wieliczka/Facebook

Wieliczka - najnowsze informacje

Rozrywka