Jarmark, kiermasze, mecze, biegi, zloty, koncerty, bale – to tylko niektóre z działań fundacji „Mała Orkiestra Wielkiej Pomocy”. Ich celem zawsze jest pomoc chorym dzieciom. O zorganizowanych w ubiegłym roku imprezach charytatywnych, pomocy wolontariuszy i zbliżającym się balu karnawałowym mówi Monika Bartosz, prezes fundacji.
Jak w liczbach podsumowałaby Pani miniony rok? Ilu dzieciom udało się pomóc? Ile środków na ich leczenie zebrano? Ile i jakich wydarzeń (koncertów, imprez sportowych itd.) zorganizowano?
Monika Bartosz, prezes fundacji „Mała Orkiestra Wielkiej Pomocy”:
– W ubiegłym roku pomogliśmy dziewięciorgu dzieciom z terenu powiatu oświęcimskiego. Zorganizowaliśmy lub współorganizowaliśmy 33 imprezy i zbiórki publiczne. Dzięki nim udało nam się zebrać łącznie 125 370 zł. Organizowaliśmy jarmarki świąteczne, hokejowy mecz charytatywny, pikniki rodzinne, bal karnawałowy. Tradycyjnie byliśmy partnerami Biegu na Molo, I Zlotu Motocyklowego, Gali Grawitacji w OCK, Turnieju gry w kręgle, koncertów w Oratorium Salezjańskim. Cieszy nas tegoroczny wynik, a jednocześnie bardzo ubolewamy nad tym, że nie wszystkim potrzebującym możemy od razu pomóc. Lista oczekujących wsparcia się wydłuża.
Celem działań podejmowanych przez fundację jest wsparcie leczenia chorych dzieci z terenu powiatu oświęcimskiego.
– Gramy dla dzieciaków z terenu powiatu oświęcimskiego. Nasze akcje organizowaliśmy nie tylko w Oświęcimiu, ale również w Chełmku, Kętach, Brzeszczach, Osieku, Głębowicach, Zatorze, Włosienicy, Zaborzu, Harmężach, Broszkowicach i innych miejscowościach. W miarę możliwości włączamy się również w ogólnopolskie akcje np. „Podziel się kilometrem” (realizowana w ramach Life Festival Oświęcim). Jesteśmy otwarci na współpracę z każdym, kto pragnie zaangażować się w nasze działania i chce pomagać naszym podopiecznym. Coraz więcej par biorących ślub zwraca się do nas o przeprowadzenie zbiórki publicznej – goście zamiast kwiatów wrzucają wolne datki do puszki. Sporo restauracji, lokali użytkowych, podmiotów gospodarczych oferuje możliwość postawienie u nich skarbony stacjonarnej. Świadczy to o dużej wrażliwości społecznej, a jednocześnie poczuciu lokalnej solidarności.
Na stronie fundacji jest zakładka „Jak pomóc?”, gdzie jedną ze wskazanych form pomocy jest możliwość zostania wolontariuszem. Jak można zaciągnąć się do orkiestry? I za co odpowiedzialni są wolontariusze?
– Każdy, kto ma ochotę włączyć się w działania fundacji, może to uczynić kontaktując się z nami – czy to przez e-maila lub nasz profil na FB. Nie ukrywamy, iż mile widziane są osoby pełnoletnie, ale każda pomoc jest na wagę złota. Na stałe współpracujemy z kołami wolontariatu ze szkół podstawowych nr 2 i 7 w Oświęcimiu, SP w Rajsku i Grojcu. Wolontariusze wspierają nas w realizacji dużych imprez charytatywnych, takich jak jarmarki, pikniki, mecze – obsługują stoiska (np. loterię fantową, malowanie twarzy), kwestują z puszkami, pomagają podliczać zbiórki publiczne, obsługują od zaplecza imprezy (np. Bieg na Molo), którego od lat jesteśmy partnerem. Ci starsi, którzy współpracują z nami od lat, sprawują pieczę nad młodszymi i otrzymują coraz poważniejsze zadania. Każdy z wolontariuszy marzy, aby „awansować” i zamiast żółtej koszulki, włożyć w końcu niebieską z napisem „organizator”. I tak się dzieje.
Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia w Oświęcimskim Centrum Kultury odbył się Jarmark Bożonarodzeniowy. Pieniądze, które udało się zebrać zostały przeznaczone na leczenie i rehabilitację Antosi Matusiak z Nowej Wsi. Niemniej wydarzenie to udowadnia, że orkiestra nie tylko pomaga, ale i integruje mieszkańców oraz stwarza możliwości do propagowania lokalnych produktów, rękodzieła.
– Tak było zawsze – orkiestra była silna siłą swoich ludzi. Mamy wielu przyjaciół. Kiedy np. organizujemy jarmark bożonarodzeniowy, wielu mieszkańców przynosi do OCK ciasta i przekazuje je nieodpłatnie. Niektórzy całkowity dochód ze stoiska przekazują na naszych podopiecznych. Co roku nasz mecenas, firma Plantpol, funduje nam kwiaty i zioła na nasze stoiska, cukiernia Kołaczek przekazuje drożdżówki dla wolontariuszy, restauracja Meksykańska sponsoruje dla nich obiady... I tak mogłabym wymieniać, bo lista Przyjaciół MOWP jest bardzo długa.
Ideą jarmarku bożonarodzeniowego i kiermaszu wielkanocnego była promocja lokalnych twórców, rękodzielników. Formuła sprawdziła się doskonale. Co roku przyjeżdża do nas około 60 wystawców z całej Polski. Wystawiają się regionalne stowarzyszenia, spółdzielnie, grupy nieformalne. Występują koła gospodyń wiejskich i grupa teatralna z Przedszkola nr 15 w Oświęcimiu. Przygotowujemy warsztaty dla dzieci i młodzieży, a organizowany przez nas konkurs na „Dobroczynną Bombkę Bożonarodzeniową” z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością. W tegorocznej edycji wzięło udział ponad 700 uczestników. To świadczy o skali przedsięwzięcia, które rozrasta się z roku na rok. Mieszkańcy doskonale wiedzą, że tylko u nas, na jarmarku, mogą kupić niepowtarzalne, unikatowe prezenty świąteczne, a przy tym pomóc podopiecznym...
Zbliża się kolejna impreza charytatywna. Komu tym razem MOWP będzie niosła pomoc?
– Najbliższą imprezą, organizowaną przez fundację, będzie Charytatywny Bal Karnawałowy. Odbędzie się on 3 lutego 2018 roku w Restauracji Lejla w Porębie Wielkiej. Będziemy się bawić i pomagać 17-letniej Natalii Drozdowskiej z Grojca, cierpiącej na porażenie mózgowe, epilepsję i nowotwór złośliwy. W balu weźmie udział ponad 200 osób. Tak jak w roku ubiegłym za darmo zagra zespół i DJ, a dla gości przewidujemy mnóstwo atrakcji. Z uwagi na sukces ubiegłorocznego balu – wszystkie miejsca zostały zarezerwowane, zanim jeszcze informacja trafiła do powszechnego obiegu. Szkoda, że w Oświęcimiu lub w okolicy nie ma większej sali – nasi Przyjaciele z pewnością, by ją zapełnili. Wiedzą, że jeśli MOWP bierze się za organizację jakiejś imprezy, robi to profesjonalnie i z uśmiechem. My od 7 lat bardzo dobrze czujemy się w naszej fundacyjnej rodzinie, a ta atmosfera udziela się też innym.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała
Anna Piątkowska-Borek
fot. MOWP