wtorek, 11 kwietnia 2023 06:11

[AKTUALIZACJA] Pan Józef spłonął żywcem? Tragedia w Przebieczanach

Autor Marzena Gitler
[AKTUALIZACJA] Pan Józef spłonął żywcem? Tragedia w Przebieczanach

W Lany Poniedziałek w Przebieczanach (gm. Biskupice, pow. wielicki) spłonął budynek gospodarczy. W środku znaleziono zwęglone szczątki.

Informację o pożarze, który miał miejsce w poniedziałek, 10 kwietnia w miejscowości Przebieczany - Zapanki przekazał nam nasz czytelnik. Najprawdopodobniej na skutek zaprószenia ognia z pieca typu koza lub z palników grzewczych na propan-butan. Na miejscu była straż pożarna, policja i prokurator. Po przeszukaniu domu przez strażaków, okazało się, że wewnątrz znaleziono zwęglone szczątki. W budynku mógł przebywać mężczyzna, pan Józef.

- To był opuszczony dom, taka kanciapa w obrysie budynku, schowek na węgiel przerobiony na a'la warsztacik - informuje nasz rozmówca, sąsiad. - Ten Pan mieszkał w innym budynku, w swoim pokoiku przy rodzinie, natomiast w miejscu pożaru hodował zwierzęta 6 kóz, psa, 4 koty. Codziennie do nich przychodził - dodaje.

Budynek jako opuszczony był odcięty od prądu. Były tam jednak prowizoryczne urządzenia grzewcze: koza, na której mężczyzna gotował jedzenie dla zwierząt, słoneczka do ogrzewania, palniki na gaz propan-butan i 2-3 butle na gaz.

- Na końcu tej kanciapy o wymiarach 3 na 5 metrów było łóżko w sąsiedztwie butli i słoneczka na gaz i taboretu grzewczego na gaz propan-butan - wyjaśnia nasz czytelnik.

Wszystko wskazuje na to, że szczątki, które znaleźli strażacy, należą do pana Józefa. - Pan Józef K. ostatni raz był widziany w kościele w Biskupicach w niedzielę o 6:30 rano. Najprawdopodobniej po południu w niedzielę poszedł do zwierząt. Rodzina nie wie, czy wrócił na noc do domu czyli najprawdopodobniej pożar mógł się rozwinąć w niedzielę wieczorem lub w nocy. Możliwe, że ten pan był w tej kanciapie. Wiadomo, że nie stronił od alkoholu. Skoro nie opuścił budynku, gdy powstał pożar, mógł być też już zaczadzony - snuje domysły nasz rozmówca.

Informację o tragicznym pożarze potwierdził mł. bryg. Michał Masternak, oficer prasowy PSP w Wieliczce.

AKTUALIZACJA:

Straż pożarną wezwał najprawdopodobniej ktoś z rodziny mężczyzny, który znalazł zwęglone zwłoki w przybudówce do opuszczonego budynku. - Zgłoszenie otrzymaliśmy o godz. 14.45 z centrum powiadamiania. Brzmiało: "dziadek chyba spalił się w budynku gospodarczym u sąsiadki" - mówi Michał Masternak z PSP w Wieliczce. Do Przebieczan wyjechały dwa zastępy JRG z PSP Wieliczka i zastęp z OSP Trąbki. Wezwano też policję i karetkę pogotowia.

- Na miejscu znaleźliśmy ślady pożaru i zwęglone ciało, w znacznym stopniu uszkodzone. Drzwi do budynku i całe jego wnętrze było wypalone. Nie było jednak ani zadymienia ani podwyższonej temperatury, ani obecności tlenku węgla. Pożar najprawdopodobniej wygasił się kilka godzin wcześniej, samoistnie - wyjaśnia oficer prasowy.

Strażacy nie zauważyli jednak żadnych ciał zwierząt. Wnętrze było jednak mocno wypalone.

Na pogorzelisku pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora. Ustalono tożsamość mężczyzny. Ciało 75-latka zabezpieczono do sekcji.

fot. Czytelnik Głos24

Wieliczka - najnowsze informacje

Rozrywka