czwartek, 21 grudnia 2023 12:06, aktualizacja rok temu

Pielęgniarka z Tarnowa i jej rodzina stracili dach nad głową. "Wiemy, że razem można wszystko"

Autor Katarzyna Jamróz
Pielęgniarka z Tarnowa i jej rodzina stracili dach nad głową. "Wiemy, że razem można wszystko"

W nocy z 7 na 8 grudnia w Tarnowie rozegrał się prawdziwy dramat. Przy ul. Leliwitów wybuchł pożar, który zniszczył zaadaptowane na mieszkanie poddasze domu Alony Tarasowej, tarnowskiej pielęgniarki. – W przypadku takich informacji nie ma właściwej pory. Bo i takich informacji wolelibyśmy nie przekazywać. Ani próśb. Ale prosimy, bo wiemy, że jesteśmy wśród was, życzliwych i wrażliwych – zachęca do pomocy Specjalistyczny Szpital im. E. Szczeklika w Tarnowie.

Na początku grudnia w mieszkaniu Alony Tarasowej wybuchł pożar. Poddasze, które służyło jako mieszkanie dla jej rodziny, zostało doszczętnie zniszczone. Pielęgniarka od trzech lat pracuje w centralnej sterylizatorni w Specjalistycznym Szpitalu im. E. Szczeklika. W Tarnowie mieszka razem z mężem i trójką dzieci. – Jej rodzina to polscy repatrianci, którzy kilka lat temu wrócili do ojczyzny z Kazachstanu – wyjaśnia placówka w poście na Facebooku.

Potrzeba 50 tysięcy złotych

Na portalu internetowym zrzutka.pl, została uruchomiona zbiórka pieniędzy na remont zniszczonego przez żywioł mieszkania. Do tej pory w akcję pomocową zaangażowało się ponad 140 osób. – Bardzo chcemy pomóc i wiemy, że razem można wszystko. Liczy się każda wpłata, udostępnienie, dzięki którym uda się odbudować zniszczony przez żywioł dom – zachęca do pomocy placówka.

Źródło/Fot. Specjalistyczny Szpital im. E. Szczeklika w Tarnowie/Edycja własna

Tarnów - najnowsze informacje

Rozrywka