środa, 29 października 2025 15:46, aktualizacja 3 godziny temu

Pierwsze takie derby od blisko 30 lat. Za nami mecz Hutnika z Wisłą

Pierwsze takie derby od blisko 30 lat. Za nami mecz Hutnika z Wisłą

Po raz pierwszy od 1997 roku Hutnik Kraków zagrał w oficjalnym spotkaniu przeciwko Wiśle. Od tego czasu minęło co najmniej kilka piłkarskich epok. Puchar Polski rządzi się własnymi prawami, więc nikt nie mógł być do końca pewny zwycięstwa.

Łącznie przez całą swoją historię, jeśli liczyć dzisiejsze starcie, Hutnik podejmował ekipę z Reymonta jedenastokrotnie. Przed tegoroczną rywalizacją, Biała Gwiazda ograła HKS jedynie dwa razy, choć co ciekawe w obu wypadkach na Suchych Stawach. Nie mniej Hutnik nie należy historycznie do ulubionych drużyn Wisły.

W środę 29 października po raz jedenasty zobaczyliśmy właśnie takie derby. Obie drużyny w ostatnich tygodniach przeżywają zupełnie inny okres formy. Hutnik czeka na zwycięstwo od 24 września, gdy wygrali... w poprzedniej rundzie Pucharu Polski. Pokonali wtedy Siarkę Tarnobrzeg 1:0. Z kolei Wisła nie przegrała od 29 sierpnia, gdy uległa na wyjeździe Miedzi Legnica 0:2.

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem można było założyć, że trener gości Mariusz Jop wystawi rezerwowy skład, co faktycznie się stało. Zawodnicy rzadziej występujący mogli się pokazać na poziomie Pucharu Polski, a podstawowi gracze odpoczęli przed kolejnym meczem ligowym. Dla Hutnika z kolei to było starcie klasy premium. Lokalny rywal, którego należy pokonać niezależnie od obecnej dyspozycji.

Chociaż derby, to jednak nuda

Trzeba jasno powiedzieć, że obie strony zagrały wyrównany mecz. Żadna z nich nie miała wyraźnej dominacji. Często dochodziło do starć w środku pola, a sędzia Piszczelok przez całą rywalizację wręczył łącznie sześć żółtych kartek. Nie było to spotkanie, do którego można wracać ze względu na piękne zagrania, czy heroiczne interwencje bramkarzy. Jak na derby, to w meczu nie wiele się działo.

W drugiej połowie Kacper Duda strzelił bramkę z rzutu wolnego, co dodało urody temu spotkaniu. Im bliżej końca meczu, tym ciekawiej zaczęło się robić pod obiema bramkami. W sumie padło sześć strzałów. Dla porównania w ubiegły weekend sama Wisła w meczu ze Stalą Rzeszów oddała jedenaście uderzeń. Choć na boisku nie działo się zbyt wiele, to na trybunach nie brakowało energii.

Dalsza część artykułu pod galerią zdjęć

Kibice nie zawiedli

Pomimo godziny 13:00 i środka tygodnia, stadion na Suchych Stawach wypełnił się kibicami Hutnika, którzy przez cały mecz wspierali ulubieńców. Ostatecznie zawodnicy HKS-u przegrali 0:1 i zakończyli swoją przygodę w Pucharze Polski. Teraz czeka ich wyjazdowe starcie w Nowym Targu z Podhalem. Z kolei Biała Gwiazda wybierze się do Głogowa, gdzie zmierzy się z lokalnym Chrobrym.

Fot: Krystian Kwiecień / Głos24

Obserwuj nas w Google News

Sport - najnowsze informacje

Rozrywka