Ruszyła zbiórka na chorego psa ratownika. Kokos czeka na drogie leczenie, w związku z chorobą nowotworową, na którą zachorował.
Kokos to psi ratownik z Grupy Ratownictwa Specjalnego Ochotniczej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
-Cześć wszystkim! Jestem Kokos! Od najmłodszych lat słyszałem, że jestem psem do ratownictwa. Nie wiem kompletnie, co to znaczy. Ale wiem jedno - uwielbiam człowieków! A najbardziej zabawę z nimi! Za każdym razem gdy słyszę "szukaj!", wiem, że gdzieś czeka na mnie człowiek - czasem do zabawy, czasem są to jakieś poważniejsze sprawy… Od pewnego czasu pojawił się kłopot... Boli mnie łapa i mój człowiek się coraz smutniejszy staje. Kompletnie nie wiem, o co chodzi, bo ja dalej chcę biegać, skakać i szukać zabawy z ludźmi...
-czytamy w opisie zbiórki.
Choroba zaatakowała nieoczekiwanie
Choroba zaatakowała Kokosa znienacka - zwykła kontuzja łapy okazała się nowotworem kości. Terapia, która pozwoli Kokosowi dalej cieszyć się życiem, życiem bez bólu, z ukochanymi ludźmi i dwoma psimi towarzyszami, to koszt ponad 2 tysięcy złotych miesięcznie. Koszt przekraczający możliwości finansowe przewodnika, Michała, który od lat swoje życie podporządkowuje działalności ratowniczej w GRS OSP Nowy Sącz.
Kokosa można wesprzeć tutaj.
Inf. i foto: zrzutka.pl