Tę wyprawę do Polski 18-letni Niemiec na pewno zapamięta na długo. Podczas wycieczki szkolnej, nastolatek postanowił spędzić czas w jednym z klubów ze striptizem w Krakowie. Po powrocie do kraju okazało się, że za swoją zabawę zapłacił ponad 5 tysięcy euro! Sprawa trafiła na policję.
O nietypowym przebiegu szkolnej wycieczki poinformowała gazeta "Bild". Według relacji zamieszczonej w niemieckiej prasie, pochodzący z Kümmersbruck w Bawarii 18-latek, wybrał się do jednego z krakowskich klubów ze striptizem, gdzie zamówił występ skąpo ubranej tancerki. Za prywatny taniec młody mężczyzna miał zapłacić 65 euro, jednak, gdy wrócił do domu okazało się, że z jego konta zniknęło znacznie więcej, bo aż 5600 euro. Po przejrzeniu historii konta bankowego okazało się, że nastolatek w krakowskim klubie dokonał transakcji, o których nawet nie pamięta.
18-letni Niemiec na wycieczce klasowej do Krakowa poszedł sobie do klubu ze striptizem i zapłacił kartą za taniec 65 euro. Gdy wrócił do 🇩🇪 odkrył że z konta zniknęło mu 5,6k. Sprawa zgłoszona na policję
— Maciej Iwanow (@Maciej_Iwanow) October 18, 2022
Człowiek na wycieczkach klasowych to z piwem się krył a tu takie kwiatki🙈 pic.twitter.com/XwRsGMJif5
18-letni Niemiec zgłosił sprawę na policję w Ambergu (Bawaria). Mundurowi zapewnili go, że w celu ujęcia sprawców dokonanego oszustwa podejmą współpracę z polskimi śledczymi. Nastolatek nie pamięta wydarzeń tamtej nocy. Wie natomiast, że w klubie podano mu alkohol, do którego prawdopodobnie dodano jakąś substancję odurzającą, która spowodowała u niego utratę świadomości. – Są błędy, które popełniasz tylko raz w życiu – podsumowuje "Bild".
Przypomnijmy, że na obszarze Parku Kulturowego Stare Miasto w Krakowie obowiązuje całkowity zakaz organizowania pokazów związanych ze striptizem. Ze względu na gigantyczne zyski, które czerpią lokale z tego typu atrakcji, wciąż zdarzają się przypadki łamania przepisów.
Fot. Ilustracyjne/Unsplash/Edycja własna