Kolejna osoba z objawami przypominającymi zakażenie koronawirusem zgłosiła się wczoraj na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Wojewódzkim Szpitalu im. św. Łukasza w Tarnowie. Sprawa jest o tyle szokujaca, że wczesniej został odesłany do domy przez Szpital w Dabrowie Tarnowskiej, który ma oddział zakaźny.
Mężczyzna trzy tygodnie temu wrócił z Tajlandii, miał gorączkę, a także skarżył się na ból głowy i kaszel. W pierwszej kolejności udał się na oddział zakaźny do Dąbrowy Tarnowskiej. Tam po przeprowadzonych badaniach został odesłany do domu. Ponieważ dalej źle się czuł, ponownie udał się do szpitala, tym razem do „Łukasza”. Ochronie szpitala, która przed wejściem na SOR dopytuje pacjentów, w jakim celu chcą wejść do szpitala i czy przypadkiem nie wrócili z miejsc, gdzie odnotowano zachorowalność na COVID-19, powiedział, że ma nadciśnienie. Dopiero w trakcie wstępnej selekcji na SOR-ze przyznał, że jakiś czas temu wrócił z Tajlandii. Część SOR-u, w którym przebywał mężczyzna została poddana dezynfekcji. Siedem osób, z którymi miał kontakt, została poddana domowej kwarantannie. Obecnie pacjent przebywa w szpitalu w Dąbrowej Tarnowskiej.
Przypomnijmy, że kilka dni wcześniej „nowy szpital” z objawami przypominającymi zakażenie koronawirusem odwiedziła kobieta, która przebywała we Włoszech. Została przetransportowana do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie-Prokocimiu. Wyniki badań nie potwierdziły jednak koronawirusa SARS-CoV-2.
Po raz kolejny apelujemy, aby osoby, które wróciły z miejsc, gdzie potwierdzono przypadki wystąpienia koronawirusa i mają takie objawy, jak: gorączka, duszności, kaszel i problemy z oddychaniem pod żadnym pozorem nie udawały się do lekarza POZ lub na SOR. W takich sytuacjach należy powiadomić telefonicznie sanepid lub zgłosić się do szpitala, gdzie jest oddział zakaźny.
To kolejny chory, który z podejrzeniem zakażenia koronawirusem zgłosił sie do tarnowskiego szpitala.
Głos24
1 marca do Szpitala Wojewódzkiego im. Św. Łukasza zgłosiła się kobieta z objawami, które wskazywały na możliwość zarażenia koronawirusem. Kobieta wróciła w Włoch. Inspekcja sanitarna zadecydowała o przewiezieniu jej najprawdopodobniej do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Personel tarnowskiego szpitala wdrożył odpowiednie procedury, część SOR-u została czasowo zamknięta, oddział został poddany dezynfekcji, a przebywające tam 20 osób (pacjenci i część personelu medycznego) skierowano na kwatarntannę do czasu uzyskania wyniku badań. SOR otworzono po godz. 17.
Rzecznik szpitala wojewódzkiego im. św. Łukasza, Damian Mika poinformował wczoraj, że wynik testu jest negatywny. Kobieta przebywa nadal w Szpitalu Uniwersyteckim w Prokocimiu.
Przypominamy, aby osoby, które wróciły z miejsc, gdzie potwierdzono przypadki wystąpienia koronawirusa i mają takie objawy, jak: gorączka, duszności, kaszel i problemy z oddychaniem pod żadnym pozorem nie udawały się do lekarza POZ lub na SOR. W takim przypadku należy powiadomić telefonicznie sanepid lub zgłosić się do szpitala, gdzie jest oddział zakaźny, czyli w przypadku mieszkańców Tarnowa do szpitala w Dąbrowie Tarnowskiej.
Przypominamy też całodobowy numer telefonu Państwowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Tarnowie. Stacja ma swoją siedzibę przy ul. Mościckiego 10. Numery dyżurne to 666 035 666, 602 430 042.
Przypomnijmy, że od minionego piątku wstrzymane są odwiedziny na wszystkich oddziałach szpitalnych w Tarnowie.
W Małopolsce do tej pory nie ma potwierdzonego przypadku koronawirusa. Według danych z godzin popołudniowych 3 marca ze względu na podejrzenie zachorowania na COVID-19 hospitalizowanych jest 9 osób, zaś nadzorem epidemiologicznym objęte są 152 osoby. Nie ma osób objętych kwarantanną lub izolacją.
inf. UM Tarnów, foto: Szpitala Wojewódzkiego im. św. Łukasza
