Młody mężczyzna, po kłótni z dziewczyną, wybiegł z domu w samych krótkich spodenkach i podkoszulce. W emocjach pobiegł w stronę lasu, krzycząc, że zamierza zrobić sobie krzywdę. O sytuacji natychmiast powiadomiono policję.
Dramatyczne chwile rozegrały się kilka dni temu w powiecie tarnowskim. Młody mężczyzna, po kłótni z dziewczyną, wybiegł z domu, krzycząc, że zamierza zrobić sobie krzywdę.
Każda minuta była na wagę złota
Zgłoszenie do służb wpłynęło przed godziną 21:00. Zaraz po tym rozpoczęła się zakrojona na szeroką skalę akcja poszukiwawcza – w teren ruszyli policjanci z Tarnowa i Ciężkowic, druhowie z OSP, strażacy z PSP, ekipy z dronami, quadami, a także przewodnik z psem tropiącym. Każda minuta była na wagę złota.
Kilkanaście minut po północy, komendant komisariatu z Ciężkowic podkom. Łukasz Czeluśniak odnalazł leżącego w lesie na ziemi pod jednym z drzew poszukiwanego mężczyznę. 18-latek był wyczerpany i silnie wychłodzony. Nie wiedział, gdzie się znajduje i nie był w stanie poruszać się o własnych siłach.
Pomoc dotarła na czas
Mężczyźnie udzielono natychmiastowej pomocy, a strażacy, korzystając z noszy, przetransportowali go do domu, gdzie czekał już zespół ratownictwa medycznego. Ze względu na stan chłopaka, ratownicy zdecydowali o jego przewiezieniu do szpitala w Tarnowie.
Służby podkreślają, że każda minuta miała tu kluczowe znaczenie – gdyby pomoc przyszła nieco później, mogłoby dojść do tragedii.
Fot. Policja