środa, 16 października 2024 16:14, aktualizacja 1 dzień temu

Ponad rok w reprezentacji. Podsumowanie pracy trenera Probierza

Autor Krystian Kwiecień
Ponad rok w reprezentacji. Podsumowanie pracy trenera Probierza

Najważniejsze zadanie trener spełnił na początku roku, gdy Polacy rozbili Estonię 5:1 w półfinale baraży o Euro, a w bezpośrednim meczu o awans pokonali Walię w Cardiff po rzutach karnych. Przez ten czas pracy jednak działo się znacznie więcej.

Miałem kiedyś okazję porozmawiać z Luciano Narsinghiem, byłym reprezentantem Holandii, który był na fatalnym dla Oranje Euro 2012. Powiedział mi, że słabość tamtej kadry Pomarańczowych, polegała na zmianie pokoleniowej. Większość gwiazd schodziła ze sceny, a młodzi byli za mało doświadczeni, by coś więcej pokazywać.

Ostatnim większym sukcesem był mundial w Brazylii, gdzie Holendrzy zdobyli brązowe medale. Od tamtej pory, aż do Euro 2020 nie widzieliśmy ich na wielkich turniejach. Mistrzostwa w Katarze i Euro w Niemczech to były pierwsze wielkie turnieje legendy Liverpoolu Virgila van Dijka. Brzmi to jak absurd.

Akceptacja zmian

Podobną przemianę przechodzi reprezentacja Polski. Od już kilku lat co jakiś czas żegnamy znaczące postacie naszej kadry. Łukasz Piszczek i Fabiański, Jakub Błaszczykowski czy Artur Boruc to pierwsze nazwiska, które przychodzą do głowy. W sobotnim meczu z Portugalią uhonorowano jeszcze Grzegorza Krychowiaka i Wojciecha Szczęsnego, a w najbliższym czasie można spodziewać się pożegnania Kamila Glika i Grosickiego.

Nadzieja, że przejdziemy suchą stopą przez tak liczne zmiany, byłaby złudna a może nawet naiwna. Tym bardziej należy docenić, że nadal awansujemy na wielkie turnieje. Może nie są to udane i spektakularne imprezy w naszym wydaniu, ale Holendrzy pewnie chcieliby się z nami pod tym względem zamienić.

Trener Probierz przedłużył naszą obecność na turniejach, co w obliczu beznadziejnych eliminacji smakowało jak nagroda za cierpienia. Brakuje jeszcze oczywiście wielu rzeczy, za które można by chwalić jeśli chodzi o budowanych piłkarzy. Jest również problem z równą formy i braku meczu założycielskiego, bo choć dzielnie odrobiliśmy straty z Chorwacją, to więcej mówi się o błędach Dawidowicza, niż charakterze drużyny.

Absurdalne statystyki Probierza

Michał Probierz jest najdłużej pracującym trenerem od czasów Jerzego Brzęczka. We wtorkowy wieczór udało mu się wyrównać wynik Paulo Sousy, czyli 15 spotkań. W listopadowych meczach ze Szkocją i Portugalią będzie trenerem z drugą największą liczbą spotkań po kadencji Adama Nawałki.

Ostatnim trenerem, który miał całe eliminacje i później duży turniej był właśnie Nawałka w 2018 roku. Nie było jeszcze Ligi Narodów, a Cristiano Ronaldo grał ostatni sezon w Realu Madryt. To pokazuje, jak wielki chaos panuje w reprezentacji. Przez te lata w PZPN-ie zmieniali trenerów jak rękawiczki najczęściej przez opinię publiczną jak w wypadku Michniewicza, czy Brzęczka.

Dlatego, choć kadencja trenera Probierza, choć nie najlepsza w dziejach, to też nie jest zła. Pokonujemy, kogo powinniśmy i przegrywamy z tymi, z którymi się tej porażki spodziewamy. Wyjątkiem może być remis w Warszawie z Mołdawią, ale prawda jest taka, że budowa trwa. Na Euro 2024 gola z Holandią strzelił Buksa, którego nie było teraz na zgrupowaniu, a z Austrią Piątek, który teraz zagrał siedem minut z Portugalią i dostał kartkę.

Szukając normalności i spokoju

Zatrudnienie trenera Probierza okazało się sukcesem, ponieważ wróciliśmy do tematów piłkarskich. Nie ma historii"Fryzjera", mającego wszystko w nosie starszego Portugalczyka, czy afery premiowej. Mówimy o formie Dawidowicza, a nie rozmowach telefonicznych selekcjonera. Jeśli chcemy, by wróciły czasy normalności w kadrze, to na dobry początek trzeba zaufać procesowi budowy kręgosłupa drużyny i stylu, który raz znika jak w meczu z Portugalią, a innym razem przebudza się w meczu z Chorwacją. To czy pojedziemy na następne turnieje to nie wiadoma, ale lepiej ich nie przesypiać jak do niedawna Holendrzy.

fot: Krystian Kwiecień / Głos24

Sport

Sport - najnowsze informacje

Rozrywka