Do makabrycznego odkrycia doszło dzisiejszej nocy (17 lipca) w centrum Tarnowa. Znaleziono tam zakrwawionego mężczyznę z raną ciętą na szyi. Mimo wysiłku służb, życia 44-latka nie udało się uratować. Sprawę bada policja pod nadzorem prokuratora.
W nocy, 17 lipca po godz. 20 w bramie przy ul. Krakowskiej (w pobliżu skrzyżowania z ulicami Nowy Świat i Urszulańskiej) w Tarnowie znaleziono zakrwawionego mężczyznę z raną ciętą na szyi. Na miejsce natychmiast zadysponowano zespół ratownictwa medycznego oraz policję. Mężczyzna trafił do tarnowskiego szpitala w stanie ciężkim.
To nie było samobójstwo
Pierwsze informacje wskazywały, że mężczyzna miał sam siebie ranić w szyję ostrym przedmiotem. Policjanci ustalili jednak, że w bramie ul. Krakowskiej w Tarnowie piło alkohol dwóch mężczyzn i kobieta. W pewnym momencie miało dojść do sprzeczek i uczestniczka spotkania miała zdać jednemu z mężczyzn cios w szyję, a następnie odejść w tego miejsca.
Poszukiwano sprawców
W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa skierowano zespół dochodzeniowo-śledczy, który rozpoczął skrupulatne zbieranie dowodów. Wszystkie czynności nadzorowane były przez tarnowskiego prokuratora. Policjanci ustalili i zatrzymali osoby, który tego dnia spożywały w bramie alkohol. Zatrzymani to 52-latek bez stałego zamieszkania, 48-latek mieszkaniec Tarnowa oraz 38-latka również bez stałego miejsca zamieszkania. Niestety stan upojenia alkoholowego nie pozwalał na wykonanie z nimi żadnych czynności. Po wytrzeźwieniu zostali przesłuchani przesłuchania a prowadzący śledztwo prokurator przedstawił kobiecie zarzut usiłowania dokonania zbrodni - zabójstwa. Pozostali po przesłuchaniu zostali zwolnieni. Sąd zastosował wobec kobiety aresztowania na okres 3 miesięcy. Grozi jej kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 10 lat lub kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Fot. Ilustracyjne/Policja
