niedziela, 3 listopada 2024 10:50, aktualizacja 2 dni temu

Puszcza wygrała z liderem. Typowa logika Ekstraklasy

Autor Krystian Kwiecień
Puszcza wygrała z liderem. Typowa logika Ekstraklasy

W sobotę 2 listopada na stadionie przy ulicy Kałuży drużyna pod wodzą trenera Tułacza starła się z rozpędzonym Kolejorzem. Lech w tym sezonie jest prawie bezbłędny w lidze, zaś Puszcza, wygrała jeden mecz. W sobotni wieczór zadziałała więc nieśmiertelna logika naszej ligi.

Żubry przed meczem z Lechem wygrały jedno spotkanie, dokładnie 4:1 z Lechią Gdańsk. Po beniaminku z Pomorza ekipa z Niepołomic co najwyżej łapała pojedyncze punkty, których uzbierała 5 - remisując z Górnikiem, Legią, Motorem, Koroną i Piastem. Łącznie osiem oczek po trzynastu wtedy kolejkach brzmiało jak syndrom drugiego sezonu po awansie, gdy o utrzymanie jest jeszcze ciężej.

Po drodze udało się wygrać w Łęcznej po karnych w Pucharze Polski, a kilka dni temu podbić Kołobrzeg, gdzie kolejny z pierwszoligowców uległ drużynie Tomasza Tułacza. Spotkanie z Kolejorzem na cztery dni po meczu z Kotwicą, brzmiało jak najgorszy możliwy scenariusz.

Rozpędzona drużyna z Poznania

Tym bardziej, że Lech jak na razie miał niewiele skaz na swoim wizerunku bieżącego sezonu. Przegrali z Widzewem i Motorem, ale większą wpadką było odpadnięcie z krajowego pucharu z drugoligową Resovią Rzeszów. Nie mniej w lidze byli niemal bezbłędni i grając z najgorszym zespołem ligi ostatnich tygodni, ciężko było być z ich perspektywy pesymistą na mecz w Krakowie.

Zaskakujący przebieg meczu

Ostatecznie to Puszcza od pierwszych minut rzuciła się na faworyta. Kilka prób Michaila Kosidisa czy Jin-Hyun Lee przez długi czas nie dawały efektów. Aż nastąpiła 23 minuta i gracz Lecha Michał Gurgul otrzymał czerwoną kartkę, co Żubry wykorzystały już 10 minut później.

90’ ⏱️ 𝗞𝗢𝗡𝗜𝗘𝗖 𝗠𝗘𝗖𝗭𝗨 MAMY TO! ✊ Zła passa przerwana, pokonujemy lidera! 🔥 #PUNLPO 2:0

Opublikowany przez MKS Puszcza Niepołomice Sobota, 2 listopada 2024

Strzał głową Dawida Szymonowicza dał prowadzenie gospodarzom. Jeszcze przed przerwą wspomniany Kosidis podwyższył wynik po indywidualnym rajdzie i sytuacji sam na sam z Fabianem Mrozkiem. Bramkarz Lecha uchronił zresztą swój zespół przed blamażem, bowiem w drugiej połowie Jakov Blagaić cudem nie trafił na 3:0 po interwencji goalkeepera rywali.

Skoro jest źle, to czemu jest dobrze?

Co ciekawe Puszcza punktuje aktualnie lepiej niż przed rokiem. Po 14 kolejkach ma punkt więcej względem ubiegłych rozgrywek. To może za jakiś czas nie mieć znaczenia, aczkolwiek pokazuje, że w Niepołomicach nic nie jest przesądzone. Warto drużyny trenera Tułacza jeszcze nie skreślać, bo nie raz już sprawiała polskiej piłce psikusy.

fot: Mateusz Łysik / Głos24

Sport

Sport - najnowsze informacje

Rozrywka