środa, 8 maja 2024 13:22, aktualizacja 8 miesięcy temu

Rafał Ślęczka: Dopóki ja będę burmistrzem, Urząd będzie zawsze otwarty dla mieszkańców

Autor Marzena Gitler
Rafał Ślęczka: Dopóki ja będę burmistrzem, Urząd będzie zawsze otwarty dla mieszkańców

7 maja, po 18 latach prezydentury poprzedniego burmistrza Wieliczki, ślubowanie złożył nowo wybrany włodarz Solnego Miasta. O tym, jakie stawia sobie priorytety na swoją pierwszą kadencję i czy spodziewał się tak spektakularnego zwycięstwa zapytaliśmy Rafała Ślęczkę. – Projekty uchwał i zmiany w budżecie Miasta i Gminy Wieliczka, które będę wnosił na sesje Rady Miejskiej, zawsze będą tak skonstruowane, aby przynosiły realną korzyść w ten czy inny sposób mieszkańcom oraz Gminie Wieliczka. Dlatego, wierząc w to, że każdy z 23 radnych został wybrany po to, by służyć mieszkańcom – mówi nowy burmistrz.

Przypomnijmy, Rafał Ślęczka w II turze wyborów pokonał dotychczasowego burmistrza Artura Kozioła, który pełnił tę funkcję od 2006 roku. Artur Kozioł wprowadził do 23-mandatowej rady miejskiej 8 swoich radnych, a w koalicji z klubem KO będzie dysponował 14 głosami, co pozwoli mu zapewnić sobie zdecydowaną większość. Rafał Ślęczka, który wygrał znaczną przewagą (zagłosowało na niego 61 proc. wyborców), będzie miał w radzie miejskiej silną opozycję, jednak nie obawia się, że przeszkodzi to w realizacji celów, jaki postawił w kampanii. Już zaprasza do spotkań z nim w Urzędzie Miejskim i zapowiedział szereg spotkań we wszystkich sołectwach i na wszystkich osiedlach Miasta i Gminy.

Panie burmistrzu, w II turze wygrał pan z dużą przewagą wybory na burmistrza Wieliczki. Zagłosowało na pana ponad 61 proc. mieszkańców – dokładnie 13 051 osób. Jak pan podsumuje tę kampanię?

– Myślę, że najlepiej podsumować ją jednym słowem – praca. Ja sam, ale i cały mój Komitet i sztab musieliśmy wykonać ogromną pracę, żeby zasłużyć na ten wynik. Tysiące wypowiedzianych słów, setki spotkań, godziny rozmów z mieszkańcami. Jestem dziś przekonany, że to dało efekt w postaci takiego wyniku.

Kampania była bardzo długa i ciężka, ale dla mnie zakończona sukcesem. Dziękuję bardzo wszystkim mieszkańcom Miasta i Gminy Wieliczka, że doceniliście Państwo właśnie tę wykonaną pracę i obdarzyliście mnie zaufaniem. Po takiej ciężkiej pracy chciałoby się odpocząć, ale nie ma na to czasu – zabieram się do pracy w Urzędzie Miasta i Gminy Wieliczka!

Odniósł pan spektakularny sukces, bo zazwyczaj bardzo trudno jest pokonać urzędującego burmistrza, a pan Artur Kozioł pełnił tę funkcję już kilka kadencji. W II turze były miejscowości, w których zagłosowało na pana nawet ponad 80 proc. wyborców. Tak było w Golkowicach, Jankówce, Koźmicach Małych i Dobranowicach. Tylko w trzech obwodach głosowania miał pan mniej niż 50 proc. głosów. Czy spodziewał się pan takiego wyniku?

– Zupełnie szczerze powiem, że nie. W żaden sposób nie wynikało to z przekonania o tym, że nie wierze w to co robię, natomiast czasem warto w kampanii wyborczej wejść troszkę głębiej i zastanowić się nad geografią wyborczą. Wydawało się, że urzędujący wtedy burmistrz Artur Kozioł ma w kilku miejscowościach przewagę swoich zwolenników nade mną, choćby dlatego, że w danym okręgu miał wieloletniego radnego, który wspierał burmistrza Kozioła w tej miejscowości. Jednak, jak pokazał wynik II tury, również i w tych miejscach mieszkańcy chcieli zmiany i opowiedzieli się jasno za tym, że burmistrzem powinienem zostać ja. Ten wynik cieszy mnie niezmiernie jeszcze z jednego powodu – to ogromny, a przede wszystkim pewny mandat zaufania do ciężkiej pracy, którą deklarowałem i deklaruję nadal.

Podczas kampanii miał pan wiele spotkań z mieszkańcami. Wiem, że nie zawsze było łatwo je zorganizować. Wysłuchał pan wielu osób. Jakie są największe oczekiwania mieszkańców gminy Wieliczka?

– Mieszkańcy wielokrotnie zadawali mi pytanie: No dobrze, a jeśli już pan zostanie burmistrzem panie Rafale, to nie złamie pan obietnicy i będzie pan Burmistrzem otwartym zawsze na rozmowę z mieszkańcami i spotkania z nimi? Zawsze, bez wahania odpowiadałem krótko: TAK! To określiłbym jako chyba jedno z największych oczekiwań mieszkańców – otwartość urzędu burmistrza na każdego mieszkańca. Przecież każdy zdaje sobie sprawę z tego, że są pewne problemy w samorządzie, których nie da się rozwiązać z dnia na dzień, ale nie może być tak, że mieszkaniec czy grupa mieszkańców, którzy mają sprawę do rozwiązania czekają miesiącami, a czasem latami, na zainteresowanie ze strony władzy. O wszystkich tych konkretnych problemach mówiliśmy w czasie kampanii. Wskazywaliśmy na ich potencjalne rozwiązania, które chcemy wdrożyć. Dziś mogę podtrzymać nadal jedną z podstawowych deklaracji – urząd Miasta i Gminy Wieliczka, dopóki ja będę burmistrzem, będzie zawsze otwarty dla mieszkańców, a burmistrz Rafał Ślęczka będzie otwarty na rozmowę z każdym.

Wieliczka jest dość podzielona, gdy chodzi o mieszkańców. Samo miasto oczekuje bardziej liberalnej polityki, wioski są bardzie konserwatywne. Do tego dochodzi różnica w oczekiwaniach nowych mieszkańców, których liczba co roku rośnie dzięki deweloperskim osiedlom, i tych, którzy mieszkają tu od pokoleń. Czy są jakieś punkty wspólne? Jak pogodzić te nie raz sprzeczne interesy?

– Dla mnie punkt wspólny jest jeden – wszyscy jesteśmy wieliczanami. Tworzymy jedną  wspólnotę – Miasto i Gminę Wieliczka. Oczywistym jest, że w różnych częściach naszej gminy są różne problemy i oczekiwania. Moim zadaniem będzie przede wszystkim, w miarę możliwości, szybka identyfikacja tych problemów oraz oczekiwań. Chciałbym stworzyć, w pierwszych miesiącach urzędowania, swoistą mapę w tym zakresie – dokładną rewizję tego, co w danej miejscowości jest oczekiwane, a co stanowi największy problem. Na tej podstawie spróbujemy, wspólnie z moim zespołem, znaleźć punkty wspólne i wdrożyć rozwiązania ogólne dla całego Miasta i Gminy Wieliczka, ale również zajmiemy się punktowo problematyką danej miejscowości czy obszaru.

Podczas kampanii zaprezentował pan swoją wizję dalszego rozwoju miasta i gminy. Jakie pan stawia sobie priorytety na tę kadencję?

– W różnych aspektach funkcjonowania wielickiego samorządu są to odmienne priorytety. Wspomnę tu o kilku najważniejszych. Praca nad poprawą jakości wody w Wieliczce, budowa żłobków i przedszkoli w gminie, prace nad poprawą infrastruktury drogowej –  w tym budowa parkingów ułatwiających komunikację m.in. przy wykorzystaniu Kolei Małopolskich do Krakowa. Kolejnym elementem jest poprawa czystości miasta i gminy oraz zadbanie o zieleń.

W zakresie prac związanych z czystością myślę również o reorganizacji systemu gospodarki odpadami. Musimy też wygospodarować z czasem środki na stworzenie rzetelnego opracowania, dotyczącego rozwiązania problemu zalewania Wieliczki i niedrożnej kanalizacji. Taki wielobranżowy dokument będzie podstawą do aplikowania o środki np. unijne na rozwiązanie tej kwestii. Kolejny problem to sprawa ogromnego długu Wieliczki. Musimy postarać się obniżyć go tak, aby nie zwolnić procesu inwestycyjnego i nie narażać mieszkańców na zwiększenie opłat lokalnych.

Największe problemy Wieliczki to rosnąca liczba mieszkańców, przy niedostatecznej infrastrukturze. Jednocześnie duża liczba tych, którzy wprawdzie mieszkają w gminie Wieliczka, ale nie płaca tu podatków. Czy ma pan pomysł jak to zmienić?

– Mówiłem o tym wielokrotnie w czasie kampanii. W pierwszych miesiącach chciałbym rozpocząć pracę nad wdrożeniem Wielickiej Karty Mieszkańca. W założeniu karta będzie przysługiwała każdemu mieszkańcowi, który deklaracje PIT składa w wielickim Urzędzie Skarbowym, a jej posiadacze będą mieli pewnego rodzaju bonusy – np. tańszą opłatę za wywóz odpadów, darmową komunikację miejską, zniżki na korzystanie z usług publicznych oferowanych przez Urząd i  jednostki Gminy oraz spółki miejskie. Docelowo ma to po prostu zachęcić tę część osób, mieszkających od pewnego czasu w Wieliczce, a płacących podatki w swoich rodzimych miejscowościach, do rozliczania się w Wieliczce. Efekt całości będzie taki, że ilość deklaracji PIT, składanych w Urzędzie Skarbowym w Wieliczce, będzie wyższa, co przyniesie wymierne i realne korzyści w zakresie dochodu budżetu gminy, pochodzącego z tzw. udziału gminy w podatku dochodowych. Widzę tu ogromną szansę i potencjał.

Żółta woda w kranach w wielu miejscowościach to smutna codzienność. Czy ma pan plan, jak temu zaradzić?

– Będę wymagał od obecnego Zarządu Zakładu Gospodarki Komunalnej złożenia mi pełnego raportu w tym zakresie, ale również i w innych aspektach. Na pewno polecę pilne zlecenie stosownych analiz i ekspertyz, które określą dwie kluczowe sprawy: doraźne, natychmiastowe rozwiązanie w celu poprawy stanu jakości wody, oraz kompleksowe opracowanie naprawy systemu gospodarki wodą w Wieliczce. Będę również wymagał wyjaśnienia sprawy nowej Stacji Uzdatniania Wody w Boguciach. Chcę wiedzieć jak działa ta stacja i jakie przynosi wymierne korzyści.

Szpital w Wieliczce, wyższa uczelnia w Wieliczce, tramwaj do Wieliczki – burmistrz Artur Kozioł chciał, aby mieszkańcy Wieliczki mieli lepszy dostęp do leczenia i edukacji i komunikacji z Krakowem. Zawarł już umowy z krakowskimi uczelniami, które chciały zainwestować w Wieliczce. Czy te plany będą kontynuowane?

– Zabiegałem o spotkanie z panem Burmistrzem Arturem Koziołem jeszcze przed zaprzysiężeniem. Chciałem porozmawiać o tych wymienionych sprawach, ale i wszystkich innych, rozpoczętych procesach w całym obszarze Urzędu Miasta i Gminy Wieliczka. Niestety, nie udało się i nie doszło do tego. Dlatego dziś w sprawie budowy szpitala, powołania wyższej uczelni czy tramwaju do Wieliczki nie jestem w stanie powiedzieć nic. Będę prosił stosownych pracowników Urzędu o przedstawienie mi pełnej informacji w tych sprawach i po zapoznaniu się z nimi udzielę odpowiedzi na to pytanie.

Plany i program wyborczy to jedno, ale z pewnością zdaje pan sobie sprawę, że wielu rzeczy nie da się zrealizować, przynajmniej tak od razu, bo Wieliczka boryka się z ogromnym zadłużeniem. To nie tylko dług samej gminy, ale też spółek miejskich. Czy orientuje się pan ile wynosi i ma pomysł jak z tym sobie poradzić?

– Pewne informację uzyskam dopiero w pierwszych dniach urzędowania, bo ich przedstawienia będę wymagał od Skarbnika Gminy. Natomiast docierają mnie jedynie słuchy o skumulowanym długu ponad 300 mln złotych oraz braku 100 mln złotych w tegorocznym budżecie. Chcę natomiast dostać konkretne i rzetelne informację i raporty. Wtedy będę mógł się do nich w pełni odnieść. Na pewno poinformuję opinię publiczną oraz wszystkich nowo wybranych radnych Rady Miejskiej w Wieliczce o prawdziwej sytuacji finansowej Gminy Wieliczka na początku kadencji 2024-2029.

W liczącej 23 mandaty radzie miejskiej 8 mandatów na komitet Artura Kozioła. On sam został też jej przewodniczącym. Z Koalicją Obywatelską, która ma 6 radnych, będzie miał wystarczającą większość, aby rozdawać karty. Czy nie obawia się pan obstrukcji przy realizacji pana programu, że opozycyjna większość po prostu zwiąże panu ręce?

– Mówiłem to już wielokrotnie, powtórzę raz jeszcze – nie wyobrażam sobie sytuacji, w której radny Rady Miejskiej w Wieliczce działa na zasadzie „być przeciwko burmistrzowi”, który „nie jest z jego opcji”, a nie kierować się tym, co jest działaniem na rzecz mieszkańców Miasta i Gminy Wieliczka. Projekty uchwał i zmiany w budżecie Miasta i Gminy Wieliczka, które będę wnosił na sesje Rady Miejskiej, zawsze będą tak skonstruowane, aby przynosiły realną korzyść w ten czy inny sposób mieszkańcom oraz Gminie Wieliczka. Dlatego, wierząc w to, że każdy z 23 radnych został wybrany po to, by służyć mieszkańcom – jestem o to spokojny.

fot. Mateusz Łysik

Artykuł sponsorowany

Wieliczka - najnowsze informacje

Rozrywka