Podzielono środki z Funduszu Inwestycji Lokalnych. Niektóre samorządy nie dostały żadnego wsparcie na przeciwdziałanie skutkom epidemii. Dlaczego?
"Przeznaczamy dodatkowe środki dla Małych Ojczyzn - 12 mld zł! Pieniądze z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych będą motorem napędowym rozwoju gmin i powiatów, podnosząc jakość życia Polaków. Myślimy o zrównoważonym i sprawiedliwym rozwoju!" - poinformował wczoraj na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.
Przeznaczamy dodatkowe środki dla Małych Ojczyzn - 12 mld zł! Pieniądze z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych będą motorem napędowym rozwoju gmin i powiatów, podnosząc jakość życia Polaków. Myślimy o zrównoważonym i sprawiedliwym rozwoju! #CzasLokalnychInwestycji pic.twitter.com/YRKn1LapZJ
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) December 8, 2020
Okazało się jednak, że podział środków, które miały pomóc w przezywciężeniu skutków epidemii koronawirusa, wzbudził ogromne kontrowersje. Cześć samorządów otrzymała nawet 100% środków na realizację zadań, o które wnioskowała, inne nie otrzymały pieniędzy na żadne z zadań ważnych dla danej społeczności.
Kto dostanie pieniądze z Funduszu Inwestycji Lokalnych?
Do województwa małopolskiego trafiło w sumie prawie 958 mln zł, z tego aż blisko 402 na 186 zadań, o których realizację ubiegały się samorządy. Termomodernizacja budynków Szpitala Powiatowego w Limanowej wraz z przebudową dróg wewnętrznych, placów i chodników, przebudowa drogi powiatowej nr 1078K w miejscowości Osiek a także wykończenie, wyposażenie, zagospodarowanie terenu, parkingów, podjazdów, placów zabaw i ogrodzenia Domu Opieki nad Małym Dzieckiem w Szerzynach. To tylko niektóre inwestycje, które zostaną zrealizowane w ramach kolejnego etapu Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Niestety, również w Małopolsce są samorzady, które nic nie dostaną.
Polityczny podział?
– To skandaliczna rzecz. Takiego upolitycznionego podziału jeszcze nie było - podsumował poseł KO Marek Sowa. - Już sam konkurs był kuriozalny. Nie było podanych żadnych kryteriów i zgłaszałem tę sprawę. Od początku zapowiadało się na to, czym się to wczoraj skończyło. Od razu widomo było, że jest to po to, aby rząd mógł bardzo elestycznie w tym zakresie podejmować decyzje - "po uważaniu". To jednak przekroczyło jakiekolwiek granice.
Sprawę skomentował też prezes PSL Władysław Kosiniak Kamysz. "Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych, czy Fundusz Inwestycji PiSowskich? Kiedy zrozumiecie, że w Polsce są również samorządowcy i mieszkańcy bez legitymacji PiS? Czy nawet wsparcie naszych małych ojczyzn musi być dla Was okazją do dzielenia na lepszy i gorszy sort? Wstyd!"
Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych, czy Fundusz Inwestycji PiSowskich? Kiedy zrozumiecie, że w Polsce są również samorządowcy i mieszkańcy bez legitymacji @pisorgpl? Czy nawet wsparcie naszych małych ojczyzn musi być dla Was okazją do dzielenia na lepszy i gorszy sort? Wstyd!
— Władysław Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) December 9, 2020
Kraków bez rządowego wsparcia
Wśród samorządów, które nie dostaną wsparcia z Funduszu Inicjatyw Lokalnych jest też Kraków. "Sukces! W ramach drugiej edycji Rządowego Funduszu Inicjatyw Lokalnych Kraków otrzyma... 0 zł. Wsparcia nie dostaną też m. in. Warszawa, Łódź czy Gdańsk. Patrząc na listę można odnieść dziwne wrażenie, że pieniądze dostały te samorządy gdzie rządzą osoby związane z PiSem" - podsumował radny KO w Krakowie Łukasz Sęk.
Sukces💪 W ramach drugiej edycji Rządowego Funduszu Inicjatyw Lokalnych Kraków otrzyma... 0 zł😱 Wsparcia nie dostaną też m. in. Warszawa, Łódź czy Gdańsk. Patrząc na listę można odnieść dziwne wrażenie, że pieniądze dostały te samorządy gdzie rządzą osoby związane z PiSem❌ pic.twitter.com/tgpcR1m2oT
— Łukasz Sęk (@sekiluki) December 9, 2020
Burmistrz Wieliczki chce wyjaśnień
W Małopolsce jednym z samorządów, który nie otrzymają żadnego wsparcia z Funduszu Inwestycji Lokalnych jest Miasto i Gmina Wieliczka. Sprawę skomentował burmistrz Wieliczka Artur Kozioł, który zauważył przede wszystkim, że przy podziale wniosków nie podano żadnego kryterium.
– Jedni dostali 100% inni 50%, a inni w ogóle. Zrobiliśmy wczoraj w nocy konferencję z prezydentami z całej Polski, którzy protestują przeciwko rządowemu wetu wobec budżetu Unii. Okazało się, że jakaś część z nich coś dostała, jakaś część nie. Wszyscy próbują zrozumieć jakie było kryterium. Warto zauważyć, że po pierwsze rząd rozdaje pieniądze, które we wrześniu zabrał nam z PIT-u. I robi to nieprzypadkowo w tym terminie, gdy samorządowcy protestują przeciwko unijnemu wetu.
Burmistrz wysłał pismo do premiera, w którym wyraził ubolewanie z powodu pominięcia Wieliczki przy podziale środków i domaga się uzasadnienie odrzucenia złożonych projektów.
zobacz też:



