wtorek, 14 października 2025 14:43, aktualizacja 5 godzin temu

„ZAMKNIĘTA 30 LAT w małym pokoju”. Trwa zbiórka na pomoc dla Mirelli

„ZAMKNIĘTA 30 LAT w małym pokoju”. Trwa zbiórka na pomoc dla Mirelli

Mirella, dziś 42-letnia kobieta ze Świętochłowic, przez blisko 27 lat miała żyć odcięta od świata — w jednym, małym pokoju. Jej dramat nagłośniła pani Aleksandra, która założyła zbiórkę dla ofiary przemocy domowej i zaniedbania. Chce zabrać środki na leczenie i rehabilitację, bo Mirella nie ma nawet ubezpieczenia zdrowotnego.

Sytuacja jest tak szokująca, że trudno w nią uwierzyć. Sąsiedzi dowiedzieli się o niej gdy 29 lipca wezwali policję do awanturującego się za ścianą starszego małżeństwa. Jak się okazało, w mieszkaniu przebywała córka seniorów - 42-letnia Mirella, która od 27 lat nie opuściła swojego malutkiego pokoju. Funkcjonariusze i ratownicy medyczni wyprowadzili z mieszkania skrajnie wycieńczoną kobietę z ciężkimi ranami nóg. Dziś trwa zbiórka, która ma sfinansować leczenie, rehabilitację i najpilniejszą pomoc w powrocie do normalnego życia.

Jak wyszła na jaw ta historia?

29 lipca 2025 r. lokatorzy jednego z bloków w centrum Świętochłowic wezwali policję. Jak relacjonują, wcześniej przez lata słyszeli, że córka starszego małżeństwa "zaginęła". Po interwencji służb okazało się, że Mirella była w mieszkaniu — w bardzo złym stanie, z ranami "jakby w martwicy". Sąsiedzi mówią o szoku; jedna z mieszkanek przyznała: "To historia tak nieprawdopodobna, że trudno w nią uwierzyć". Kobieta trafiła do szpitala, a policja nawiązała kontakt z Ośrodkiem Pomocy Społecznej. Według śledczych, wcześniej nie figurowała jako osoba zaginiona; dopiero po interwencji wyrobiono jej dowód osobisty. Sprawa jest badana, a służby czekają na informacje z OPS w sprawie dalszych działań. Pani Aleksandra zainteresowała tematem dziennikarzy Faktu, który jako pierwszy nagłośnił sprawę, o której piszą już wszystkie media.

Co na to pomoc społeczna?

Do medialnych doniesień odniósł się Ośrodek Pomocy Społecznej w Świętochłowicach, który jest instytucją odpowiedzialną za pomoc, a którego pracownicy nie mieli pojęcia o dramacie Mirelli. W oświadczeniu czytamy, że OPS nie udziela informacji o indywidualnych sprawach z uwagi na RODO i tajemnicę służbową. Zapewnia, że w sytuacjach zagrożenia zdrowia lub bezpieczeństwa podejmuje natychmiastowe, skoordynowane działania z policją, sądem, służbą zdrowia i NGO-sami — tak było też w tej sprawie. Podkreśla jej delikatny charakter, prosi o spokój i powściągliwość w ocenach oraz o poszanowanie prywatności. Zapewnia, że pracownicy działają profesjonalnie i z empatią, a celem jest bezpieczeństwo i stabilizacja osoby zainteresowanej. "Na obecnym etapie nie jest możliwe formułowanie jednoznacznych ocen ani publiczne przesądzanie o przebiegu wydarzeń" - podsumowuje placówka.

Szanowni Państwo, W związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej informacjami, uprzejmie wskazuję, że Ośrodek...

Opublikowany przez Ośrodek Pomocy Społecznej w Świętochłowicach Wtorek, 14 października 2025

Historia jak z Netflixa

"CZY TO HISTORIA GODNA NETFLIXA!? Kiedy usłyszałam o Niej, to była pierwsza rzecz, która mi przyszła do głowy razem z gęsią skórką, która pozostaje do dzisiaj… CZY TRAFI TAM KIEDYKOLWIEK? Czas pokaże. Po prawie trzydziestu latach być może pozostaną odkryte tylko domysły i spekulacje. To będzie historia budowana na wspomnieniach tych, co zostali, pamiętają i opowiedzą o Niej, ALE ZOSTAWMY HISTORIĘ. NAJWAŻNIEJSZA TERAZ DLA NIEJ JEST NASZA POMOC. Pomoc, która w moim pragnieniu pozwoli tej Dziewczynie spędzić cudem odzyskane życie na jak najlepszym poziomie w każdym tego słowa znaczeniu. Ma mieć zapewnione wszystko to czego zapragnie i potrzebuje po wyjściu ze szpitala. Dlatego proszę PRZECZYTAJ O NIEJ do końca i udostępnij tę zbiórkę na swoim profilu, opowiedz o NIEJ rodzinie i znajomym. "Jeśli chcesz iść szybko, idź sam. Jeśli chcesz dojść daleko, idźcie razem". Pójdziemy z Tobą Mirella i zrobimy wszystko by odbudować czas, który spędziłaś w "klatce"!" - napisała 24 września, udostępniając link do założonej przez siebie zbiórki.

CZY TO HISTORIA GODNA NETFLIXA ⁉️ Kiedy usłyszałam o Niej to była pierwsza rzecz, która mi przyszła do głowy razem z...

Opublikowany przez Aleksandrę Salbert Binias Środa, 24 września 2025

Na co są potrzebne środki?

Potrzeby są ogromne. Po dwóch miesiącach leczenia Mirella wyszła ze szpitala, ale ponieważ nie jest ubezpieczona, może się okazać, że będzie musiała zapłacić za pobyt i leczenie. "Niestety tydzień temu Mirella ze szpitala została odwieziona karetką do domu. Wg zaleceń lekarza powinna wychodzić na spacery i mieć kontakt z ludźmi. Mimo kilkukrotnych prób Matka twierdzi, że nie jest jej potrzebna żadna pomoc i nie chce, by Córka z kimkolwiek rozmawiała. Sprawa na dniach zostanie nagłośniona. Nie wykluczamy także złożenia zawiadomienia do prokuratury, bo obawiamy się, że brak ruchu grozi stałym kalectwem. Pierwsze wpłaty pomogły zapewnić podstawowe potrzeby w szpitalu i ciepłe ubrania oraz środki do pielęgnacji ran. Teraz pieniądze są potrzebne na pomoc prawną, żeby nie została tam zamknięta na kolejne lata i można jej było zapewnić rehabilitację. Przypuszczamy, że Mirella może otrzymać rachunek za cały pobyt w szpitalu, bo nie miała żadnego ubezpieczenia i wyrobionych dokumentów. Bardzo się cieszyła, że po wyjściu od razu zobaczy swoje miasto, wyjdzie na świeże powietrze, na lody, do kina... Była otwarta na kontakt z ludźmi, a obecnie ma wmawiane jak mantrę, że każdy jej chce zaszkodzić tylko nie rodzice. Tymczasem Matka w szpitalu nie odwiedziła jej ani razu..." - podsumowała pani Aleksandra i zaapelowała o udostępnianie zbiórki.

Ciąg dalszy pod galerią zdjęć.

Zebrane na niej środki zostaną przeznaczone na leczenie ran i długofalową rehabilitację, stomatologa, wsparcie trychologiczne, opiekę psychologiczną, podstawowe wyposażenie i odzież. To pilne potrzeby. Zbiórkę oprócz pani Aleksandry założyły jej przyjaciółki zaangażowane w pomoc Luiza i Laura, które odwiedzały Mirellę w szpitalu. Jak podkreślają, celem jest także zapewnienie opieki prawnej i pomocy w powrocie do społeczeństwa — od pierwszych wyjść „do kina czy zoo”, po docelowo samodzielne mieszkanie. "Mirella musi odzyskać swoje życie" — mówią inicjatorki. Jak podkreślają: zbiórka jest inicjatywą grupy osób. Osoba potrzebująca została o niej poinformowana i wyraziła na nią zgodę. Obecnie jest na niej już ponad 12 tysięcy z zaplanowanych 500 000 zł.

Jak pomóc?


Wesprzeć można poprzez serwis Pomagam.pl — tytuł zbiórki: "ZAMKNIĘTA 30 LAT w małym pokoju". Nawet drobna wpłata przybliża Mirellę do świata, którego przez lata nie znała: bez bólu, z leczeniem i realną szansą na nowe życie. (Zbiórkę założyła Aleksandra Salbert Binias).

Obserwuj nas w Google News

Polska - najnowsze informacje

Rozrywka