czwartek, 26 stycznia 2023 12:59

Sensacyjne informacje w sprawie "zakopanego żywcem" psa

Autor Marzena Gitler
Sensacyjne informacje w sprawie "zakopanego żywcem" psa

Najnowsze ustalenia krakowskiej policji wskazują na to, że odnaleziony 23 stycznia na budowie w Zabierzowie pies to ofiara nieszczęśliwego wypadku. Na komisariat zgłosił się właściciel zwierzaka, który jak oświadczył, wraz z rodziną poszukiwał go od 21 stycznia.

Przypomnijmy, informację o wykopaniu na placu budowy koparką na placu budowy w Zabierzowie przy ul. Przy Torze wycieńczonego, ledwo żywego psa zamieściło na swojej stronie na Facebooku KTOZ - Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Posty zatytułowany "Zakopana żywcem" został potem aktualizowany.

AKTUALIZACJA Wszelkie informacje podane we wczorajszym poście zostały oparte na informacji od osoby, która psa do nas...

Opublikowany przez KTOZ Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Wtorek, 24 stycznia 2023

Inspektorzy KTOZ byli zbulwersowani stanem, w jakim do nich trafiła suczka. Miała nie tylko oblepiona błotem sierść, ale też błoto w pysku, oczach i uszach.

"Trafiła do nas  wychudzona, z ropomaciczem – to elementy wskazujące na wcześniejsze i długotrwałe zaniedbanie" - napisało KTOZ i poinformowało, że Policja z Zabierzowa prowadzi czynności wyjaśniające mające na celu stwierdzenie czy doszło do znęcania się nad zwierzęciem. "Nasz post nie miał na celu oczerniania mieszkańców Zabierzowa, ma na celu znalezienie osoby odpowiedzialnej  za cierpienie psa" - podkreślono w poście.

Nagłośnienie sprawy dało rezultat i 25 stycznia właściciel psa sam zgłosił się na komisariat, o czym poinformowała krakowska policja. "Zrozpaczony właściciel zagubionego psa, który utknął w błocie na placu  budowy w Zabierzowie zgłosił się na Policję" - czytamy w przesłanym do mediów komunikacie  KPP w Krakowie.

"Wszystko wskazuje na to, że to był nieszczęśliwy wypadek nie przypadek „zakopania  psa żywcem” jak początkowo podawały niektóre media. Ustalono bowiem, że  zabłąkany pies oddalił się z terenu swojej  posesji, wszedł na grząski teren budowy, gdzie utknął. Był od samego  początku rozpaczliwie poszukiwany przez swoich właścicieli" - informuje Policja.

Jak wyjaśnia kom. Justyna Fil, Oficer Prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krakowie policjanci z Zabierzowa udali się na teren budowy, gdzie w rozmowie  z pracownikami, którzy odnaleźli psa, ustalili, że pies nie znajdował się pod ziemią, a leżał wycieńczony w błocie, w którym ugrzązł.  Pracownicy budowy wydostali psa z błota przenosząc go na łyżce od koparki i kładąc na twardej powierzchni. Zaopiekowali się zwierzęciem, które przewieziono do weterynarza, a potem opiekę nad psem przejęło Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.

Właściciel, który wczoraj zgłosił się na zabierzowski Komisariat Policji oświadczył, że nie zaniedbał  zwierzęcia, jak i nie porzucił go oraz nie zrobił jakiejkolwiek innej krzywdy. „Kochamy tego psa, on jest częścią naszej rodziny” - miał powiedzieć policjantom.

Wypadek psa tłumaczył tym, że w sobotę  wieczorem tj. 21 stycznia br. pies niespodziewanie oddalił się z terenu posesji w Zabierzowie, prawdopodobnie w czasie kiedy jeden z członków rodziny wracając do domu otworzył bramę wjazdową. Od tego czasu, jak oświadczył, rozpaczliwie wraz z rodziną szukali psa i bardzo się o niego martwili, a także o fakcie jego zaginięcia kolejnego dnia powiadomili krakowskie schronisko. Mężczyzna dodał, że pies ma już 16 lat i ze względu na wiek jest słaby i schorowany, ale w żadnym wypadku nie był przez nich zaniedbywany.  

Podczas rozmowy z policjantem okazał też książeczkę aktualnych szczepień zwierzęcia. Właściciel psa poinformował policjantów również,  że jak tylko rozpoznał psa w medialnych doniesieniach to zgłosił się do Krakowskiego Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.

Jak podkreśla policja wszystkie okoliczności w tej sprawie wskazują na nieszczęśliwy wypadek - zabłąkany pies wszedł na grząski teren budowy, gdzie wpadł w błoto, z którego nie zdołał się wydostać.

Warto jednak zauważyć, że niezależnie od tego, w jaki sposób pies znalazł się w błocie, zwierzak był wycieńczony, wychudzony, miał nieleczone ropomacicze. Na dodatek uciekł z  posesji przez otwartą bramę i uległ wypoadkowi. To rodzi pytania, czy faktycznie był odpowiednio zadbany przez właściciela, na które odpowiedzieć powinno policyjne dochodzenie.

fot. KPP Kraków

Powiat krakowski

Powiat krakowski - najnowsze informacje

Rozrywka