Podczas meczu Sandecji ze Śląskiem Wrocław w Pucharze Polski doszło do rasistowskiego zachowania kibiców. Piłkarze zareagowali natychmiast. Sytuację komentuje prezydent Hamdzel.
W środę (9 listopada) na stadionie w Niepołomicach piłkarze Sandecji rozgrywalo mecz w 1/8 finału Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław. W związku z remisem, do którego doszło po dogrywce, zwycięzcę wyłonić miała seria rzutów karnych. Wówczas doszło do skandalicznej sytuacji.
Gdy Maissa Fall trafił w słupek, z trybuny kibiców Śląska rozległy się rasistowskie okrzyki. Piłkarze Sandecji zdecydowali, że w takiej sytuacji nie będą grać. Seria nie została dokończona, a piłkarze zeszli z boiska.
- Nasz zespół nie kontynuuje serii rzutów karnych po niestosownym zachowaniu w kierunku Elhadji Maissa Falla
– czytamy na Facebooku Sandecji.
Do sytuacji odniósł się również prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel.
- Wyrażam pełne poparcie dla postawy zawodników naszej Sandecji w trakcie meczu ze Śląskiem Wroclaw w Pucharze Polski. Jestem z Was dumny! Udowadniacie, że Nowy Sącz to miasto otwarte, tolerancyjne. Nie ma naszej zgody na rasizm, ksenofobię i szczucie w Polsce.
O tym, czy zejście z boiska oznacza w tym przypadku walkower, zdecyduje PZPN.
Fot.: Wikipedia