W szpitalu powiatowym w Suchej Beskidzkiej sytuacja na oddziale covidowym jest bardzo dynamiczna. Obecnie zajętych jest już 90% łóżek, a wśród hospitalizowanych pacjentów wyraźnie przybyło osób młodych w przedziale wiekowym 25-40 lat.
Rzecznik prasowy ZOZ w Suchej Beskidzkiej, Monika Wróblewska-Polak, podczas rozmowy z nasza redakcją powiedziała, że to, co się dzieje w placówce jest podobne to sytuacji ogólnopolskiej:
– Mamy na dzień dzisiejszy 86 łóżek obserwacyjno-covidowych w szpitalu. Dzisiaj do południa zajętych było 72. Posiadamy 10 respiratorów na tzw. OIOM-ie covidowym i wszystkie są zajęte. Sytuacja jest dynamiczna i generalnie bardzo podobna do tego, co się dzieje w kraju. Obserwujemy duży napór coraz młodszych pacjentów w ciężkim stanie, wymagających opieki. Zdecydowanie jest zauważalna większa ilość osób hospitalizowanych, które są w niższym przedziale wiekowym. Mam tutaj na myśli nie osoby 60-, 70-letnie, ale w przedziale 25-40 lat. Pacjentów w takim przedziale wiekowym jesienią zeszłego roku nie było.
Jak poinformowała rzeczniczka, szpital w Suchej Beskidzkiej zaadoptował na potrzeby chorych na Covid-19 już trzy oddziały i przymierza się do dostosowania czwartego. Pozytywną informacją jest brak zakażeń wśród personelu:
– W zeszłym tygodniu, zgodnie z decyzją wojewody, przekształciliśmy kolejny, ortopedyczny, oddział szpitala na covidowy. W najbliższych dniach będziemy podobnie postępować z częścią oddziału pediatrycznego. W sumie to już cztery oddziały, w tym tzw. OIOM covidowy a do tego dochodzi jeszcze stanowisko obserwacyjne. Tak więc pracy jest naprawdę dużo. Na razie, odpukać, nie choruje personel. Jesteśmy wszyscy zaszczepieni i o tyle jesteśmy spokojniejsi, jednak trzymamy rękę na pulsie i obserwujemy sytuację. A ta jest naprawdę bardzo dynamiczna. Nie wiemy, co nam przyniesie jutrzejszy dzień. Ciężar pracy w porównaniu do tego sprzed dwóch tygodni jest nieporównywalnie większy. Ale nie jesteśmy wyjątkiem. Z tego co obserwuje się w mediach i słyszymy w rozmowach z koleżankami i kolegami z ościennych szpitali, sytuacja wszędzie jest bardzo podobna.
Szpital w Suchej Beskidzkiej prowadzi nadal szczepienia.
– Jesteśmy szpitalem węzłowym nie szczepimy populacji, tylko wszystkie inne grupy, które się do nas zgłaszają przez system zewnętrzny. Skończyliśmy szczepienia nauczycieli, w tej chwili zgodnie z harmonogramem, szczepimy pacjentów onkologicznych i przewlekle chorych, paliatywnych i pracowników DPS-ów
– powiedziała rzecznik. Z relacji Moniki Wróblewskiej-Polak wynika, że obawy i odwoływania zabiegów z powodu strachu przed preparatem firmy AstraZeneca nie miały dużej skali:
– Trudno jest mi coś takiego stwierdzić. Było kilka dni strachu związanego z podaniem szczepionki, gdy sczepiliśmy kadrę nauczycielską, ale mamy wrażenie, że to minęło. Generalnie teraz wszyscy są szczepieni AstrąZenecą. Nie odnotowujemy też tzw. NOP-ów. Mieliśmy kilkanaście osób, które zrezygnowały ze szczepienia, ale nie była to jakaś duża fala.

Fot. i inf.: ZOZ w Suchej Beskidzkiej