Do wypadku doszło w sobotę, w rejonie Czerwonych Wierchów. Turysta doznał śmiertelnych obrażeń w wyniku 400-metrowego upadku śnieżno-skalnym terenem.
5 marca, około godziny 21 do TOPR wpłynęło zgłoszenie o zaginięciu turysty, który wybrał się na wycieczkę w rejon Czerwonych Wierchów. Rodzina ostatni kontakt z poszukiwanym mężczyzną miała około godziny 12:30. Jak poinformowano, był wtedy na Kopie Kondrackiej. Wieczorem jego telefon logował się do polskiej sieci, jednak turysta nie odbierał ani nie odpowiadał na wysłane wiadomości SMS.
– Jeszcze w nocy sprawdzono schroniska oraz zorganizowano wyprawę poszukiwawczą. Po przeszukaniu okolic szlaków w masywie Czerwonych Wierchów, ratownicy przerwali działania ok. 03:40 nad ranem nie natrafiając na żaden ślad zaginionego turysty
– informują ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Wypadek śmiertelny w Tatrach. Wczoraj ok. godziny 21, do centrali Topr dotarło zgłoszenie, że z wycieczki w rejon...
Opublikowany przez Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe - TOPR Niedziela, 6 marca 2022
Kolejna grupa ratowników wraz z psem lawinowym oraz śmigłowcem TOPR rozpoczęła poszukiwania w niedzielę rano.
– Około godziny 11:00 z pokładu śmigłowca udało się odnaleźć ślady schodzące z Małołączniaka w kierunku progu Litworowego. Niestety warstwa chmur zalegająca pomiędzy 1800 a 1500 m.n.p.m. nie pozwoliła na dalsze poszukiwania z powietrza i śmigłowiec zawrócił do bazy. W południe zespół ratowników przeszukujący górne partie doliny Miętusiej natrafił na ciało poszukiwanego turysty pod progiem Litworowym.
– czytamy na profilu TOPR na Facebooku.
Mężczyzna doznał śmiertelnych obrażeń w wyniku 400-metrowego upadku śnieżno-skalnym terenem. Ratownicy przetransportowali ciało turysty do Zakopanego.
Fot.: Ilustracyjne