Policjanci zatrzymali 37-letniego mieszkańca powiatu bocheńskiego, podejrzewanego o napad na placówkę bankową w Bochni. Mężczyzna, grożąc przedmiotem, który wyglądem przypominał broń, sterroryzował pracownika placówki, zabrał pieniądze, a następnie uciekł.
We wtorek informowaliśmy, że 20 września około godziny 14:30 ubrany na czarno, zamaskowany (w maseczce i z kapturem na głowie) mężczyzna wszedł do placówki bankowej w Bochni. Miał przedmiot, który przypominał broń, powiedział, że „to napad” i zmusił pracownika placówki do wydania pieniędzy, po czym uciekł z sześcioma tysiącami złotych. W placówce nie było w tym czasie klientów, a jedynie dwóch pracowników.
Oficer dyżurny bocheńskiej komendy policji niezwłocznie przekazał komunikat z rysopisem sprawcy napadu do wszystkich patroli znajdujących się w terenie, a na miejsce skierował grupę dochodzeniowo-śledczą, w celu ustalania szczegółów zajścia i zabezpieczenia śladów przestępstwa.
W toku intensywnego dochodzenia, dzięki informacjom zebranym przez wydział kryminalny i dochodzeniowo-śledczy, już dzień po napadzie udało się namierzyć sprawcę. We wtorek (22 września) około 12:00 został on rozpoznany i zatrzymany przez patrol operacyjny na terenie Bochni. Podczas przeszukań miejsc, w których sprawca przebywał po dokonaniu napadu, policjanci zabezpieczyli (jako dowód przestępstwa) odzież, jaką miał na sobie podczas włamania, a także odzyskali część gotówki skradzionej z banku.
Mężczyzna w rozmowie z policjantami przyznał, że zdecydował się na tak desperacki czyn z uwagi na problemy finansowe i długi.
Za rozbój 37-latkowi grozi kara do 12 lat więzienia. Trwają ustalenia na temat narzędzia, którym posługiwał się podczas napadu. Najprawdopodobniej był to pistolet wiatrówka na śrut.
Inf. i video: KPP Bochnia
Czytaj również: