SIM Małopolska. Tam, gdzie zaczyna się nowe życie.

Dom to nie tylko cztery ściany. To codzienność, która wreszcie ma swoje miejsce — poranne światło w sypialni, obiad gotujący się w kuchni, klucz przekręcony w zamku po raz pierwszy. Dla trzech rodzin, których historie przedstawiamy, moment wprowadzenia się do mieszkań SIM Małopolska był czymś więcej niż zmianą lokalu.

Te trzy historie pokazują, że moment wprowadzenia się do nowego mieszkania to nie tylko formalność. To chwila, w której codzienność wreszcie może się ułożyć – dzieci mają swoje pokoje, kuchnia zaczyna pachnieć obiadem, a dzień ma jasny początek i spokojny koniec.

Powrót do korzeni

Rodzina pani Karoliny wróciła do Łęk po ponad dwóch dekadach spędzonych w Anglii. Szukali miejsca spokojniejszego, bezpiecznego i bliższego temu, co, pamiętali z domu, a czego na Wyspach już nie znajdowali. Ich nowe mieszkanie znajduje się na nowoczesnym osiedlu, z placem zabaw dla dzieci i tarasem, który stał się jednym z ulubionych miejsc na chwilę oddechu. Podkreślają też, że sąsiedzi są przyjaźni i otwarci, co dodatkowo wzmacnia poczucie zakorzenienia.

„Pochodzimy z Łęk – ja sama wychowałam się w tej miejscowości. Po pewnym czasie wyjechałam za granicę i spędziłam tam ponad 20 lat, ale teraz staramy się przyjeżdżać do Łęk coraz częściej. Zdecydowaliśmy się wrócić, bo w Anglii byliśmy już zbyt długo. Marzyliśmy o spokojniejszym życiu, o ciszy, spokoju i miejscu, w którym możemy naprawdę odpocząć.”

Jak mówią, procedura naboru nie sprawiała im żadnej trudności. Dokumenty były przejrzyste i zrozumiałe, a kontakt z przedstawicielem SIM szybki i konkretny. Wszystko przebiegało sprawnie, co pozwoliło skupić się na urządzaniu nowego domu i przygotowaniu do przeprowadzki.

„O mieszkaniach dowiedzieliśmy się dzięki rodzinie i mediom. Procedura była prosta, papiery jasne, a wątpliwości od razu wyjaśniała osoba, z którą mieliśmy kontakt. Cały proces przebiegł sprawnie, bez stresu i komplikacji.”

Wchodząc po raz pierwszy do mieszkania, oboje przyznali, że poczuli zwyczajną ulgę. Po latach ciągłych zmian to miejsce wreszcie dawało stabilizację. Dni zaczęły szybko układać się w sprawdzony rytm — kawa na tarasie, krótkie spacery po okolicy, planowanie, co dalej. W czasie, gdy rozmawialiśmy, część dzieci była jeszcze w Wielkiej Brytanii, ale ich wizyty już zaczęły tworzyć domową atmosferę.

„Pamiętam ten pierwszy moment, kiedy stanęliśmy tutaj. To było niesamowite uczucie. Przyjeżdżaliśmy z Anglii, obserwowaliśmy, jak powstaje osiedle, jak wszystko się buduje i nie mogliśmy się doczekać dnia, w którym będziemy mogli wejść do naszego mieszkania. Dzieci również są zachwycone – starsze przyjeżdżają tutaj z Anglii i spędzają czas z nami, a najmłodsze mieszka z nami i czuje się bardzo szczęśliwe.”

Dodatkowo Karolina podkreśla, jak ważne jest dla nich poczucie stabilności i przewidywalność.

„To nie tylko mieszkanie, ale możliwość planowania życia i spokojnego spędzania czasu z rodziną. W Anglii wszystko było szybkie, stresujące. Tutaj możemy cieszyć się codziennością, a każdy poranek zaczyna się od małych przyjemności.”

Koniecznie zobaczcie, jak wygląda ich życie na nowym osiedlu.

Własny kąt i samodzielność

Pani Klaudia mieszkała w Rybicach, w dużym domu należącym do cioci. Choć dom był przestronny, codzienne obowiązki i utrzymanie ogromnej działki pochłaniały wiele czasu i energii. Przeprowadzka do mieszkania SIM była więc upragnionym oddechem i początkiem prawdziwej samodzielności.

„Wcześniej mieszkałam w Tarnowie, a przez ostatnie lata w Rybicach, w domu cioci,. To był duży dom, za duży na dwie osoby. Trzeba zajmować się całą działką, codziennie palić w piecu. W mieszkaniu jest inaczej, wszystko jest zrobione i człowiek ma spokój.”

Gdy pojawiła się szansa na mieszkanie w Wierzchosławicach, pani Klaudia nie zastanawiała się długo. Procedura przebiegła sprawnie, dzięki czemu mogła zaplanować przeprowadzkę i urządzić wnętrza dokładnie tak jak chciała.

„Pamiętam dzień, kiedy pierwszy raz weszłam do mieszkania – to był ten moment, kiedy dostałam wreszcie swój własny pokój. Dostałam informację, że mogę odebrać mieszkanie już w połowie lipca, więc wszystko poszło z marszu. W trzy dni spakowaliśmy i przywieźliśmy rzeczy, a w sobotę byliśmy już u siebie.”

Nowa codzienność okazała się nieporównywalnie lżejsza. Syn ma plac zabaw na wyciągnięcie ręki, a siłownia plenerowa daje dorosłym możliwość ruchu na osiedlu. Dodatkowe miejsca parkingowe, piwniczki i szerokie klatki schodowe sprawiają, że zwykła organizacja dnia staje się prostsza.

„Ja już nie mam zamiaru się nigdzie przeprowadzać. Tutaj widzę swoją przyszłość, tu jest mój dom. A jeśli ktoś się zastanawia, czy zrobić krok w stronę mieszkania w SIM, to powiem jedno: warto. To naprawdę daje ogromną satysfakcję i komfort.”

Pani Klaudia podkreśla też, jak bardzo cieszy ją samodzielność i możliwość tworzenia przestrzeni po swojemu:

„Mam swój balkon, mogę powiesić kwiaty, ustawić meble tak, jak lubię. To małe rzeczy, ale dla mnie ogromnie ważne. Czuję, że tu naprawdę jestem u siebie i nikt nie może mi niczego narzucić.”

Przestrzeń dla rodziny

Rodzina pani Karoliny mieszkała wcześniej w niewielkim mieszkaniu w Tarnowie. Z czasem stało się jasne, że potrzebują większego lokalu, w którym każdy z domowników będzie miał swoje miejsce.

„Zanim trafiliśmy do Wierzchosławic, mieszkaliśmy w niewielkim mieszkaniu. Na początku, gdy byliśmy z mężem tylko we dwoje, w zupełności nam to wystarczało, ale kiedy pojawiły się dzieci, tej przestrzeni zaczęło brakować. Dzieci miały dużą potrzebę ruchu, chciały mieć swoje miejsce, więc zaczęliśmy się zastanawiać, co możemy zrobić, żeby poprawić nasze warunki.”

Dzień odbioru kluczy był jednym z tych momentów, które na długo zapadają w pamięć. Dzieci biegały od pokoju do pokoju, zachwycając się każdym zakamarkiem, a rodzice mogli zacząć organizować przestrzeń dopasowaną do potrzeb całej rodziny.

„Dzień odbioru kluczy pamiętam doskonale. Pojechaliśmy całą rodziną. Dzieci były zachwycone – biegały od pokoju do pokoju, przez balkon, którego wcześniej nie mieliśmy. Dla nich to była ogromna radość. My też byliśmy bardzo szczęśliwi. To było takie nasze nowe, wspólne miejsce.”

Rodzina Karoliny docenia też codzienne drobiazgi, które tworzą komfort życia:

„Uwielbiam, że możemy razem przygotowywać posiłki w kuchni, dzieci mają swoje kąciki, a ja mogę po pracy usiąść z kawą i po prostu obserwować, jak się bawią. W końcu mamy miejsce, w którym każdy może być sobą i robić to co lubi.”

Osiedle daje im dokładnie to, czego szukali: plac zabaw tuż obok, siłownię plenerową, komórki lokatorskie i windy, które ułatwiają codzienne sprawy. Do tego atmosfera, którą tworzą mieszkańcy – dzieci bawią się razem, rodzice rozmawiają na ławkach, a w razie potrzeby można liczyć na sąsiadów.

„Bycie na swoim daje ogromny spokój. To świadomość, że to nasze miejsce, stworzone przez nas i dla nas. Czuję radość, satysfakcję i wdzięczność. Mamy to, czego chcieliśmy – przestrzeń, spokój i poczucie bezpieczeństwa. Jesteśmy tu naprawdę szczęśliwi.”

SIM Małopolska to największa Społeczna Inicjatywa Mieszkaniowa w regionie, działająca w modelu non-profit i tworzona przez szesnaście gmin we współpracy z Krajowym Zasobem Nieruchomości. Spółka buduje mieszkania na wynajem, kierując ofertę do osób, które mają zdolność czynszową, ale nie mogą pozwolić sobie na zakup lokalu na rynku komercyjnym.

Obecnie SIM Małopolska prowadzi 21 inwestycji mieszkaniowych. W 2025 roku zakończono projekty w Wierzchosławicach, Łękach i Miechowie, gdzie zamieszkało już blisko 150 rodzin. W realizacji znajduje się ok. 400 nowych mieszkań w gminach Brzesko, Tuchów, Rabka-Zdrój, Stary Sącz, Wieliczka, Dąbrowa Tarnowska i Ryglice, a kolejne są przygotowywane w Trzcianie, Ciężkowicach, Gnojniku, Korzennej, Gorlicach i Zakliczynie.

Łącznie, w rozpoczętych i planowanych projektach, SIM Małopolska planuje budowę ponad 1050 mieszkań w różnych gminach regionu.