[VIDEO] Zniszczone przystanki pod Krakowem. MPK komentuje

W ostatnich dniach na wielu pod miejskich przystankach zostały wybite szyby. Skala zniszczeń poraża, a sprawa została przekazana policji.

Wyliczenia są różne. Niektórzy podają liczbę siedmiu zdewastowanych wiat, inni podają kolejne informacje ze swojej wsi, że tam też są zniszczone przystanki. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne S.A. w Krakowie jeszcze nie zna dokładnej liczby, informacje bowiem ciągle spływają. Na ten moment MPK opublikowało krótki komunikat:

Prosimy, apelujemy, tłumaczymy, zachęcamy, żeby dbać o nasze miasto... Niestety nie do wszystkich to dociera. Tylko wczoraj zauważyliśmy rozbite szyby w wiatach na czterech przystankach: Przegorzały 02, Glinnik 02, Na Krępaku 04, Zaskale 02. Niezmiennie takie głupie dewastacje nas denerwują... Po co niszczyć dla samego niszczenia??? - napisano   w komunikacie.

Komentarz rzecznika MPK

Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem prasowym MPK w Krakowie panem Markiem Gancarczykiem, by dowiedzieć się, jak przedsiębiorstwo reaguje na całą sytuację.

MPK na pewno zgłosi przypadki tych dewastacji na policję. Sprawca lub sprawcy takich  dewastacji powinni ponosić konsekwencje. Mamy nadzieję, że sprawców tych dewastacji uda się ustalić. MPK SA w Krakowie już od dłuższego czasu apeluje do mieszkańców o to, aby nie niszczyć i nie dewastować infrastruktury przystankowej. To nasza wspólna własność, która służy wielu pasażerom krakowskiej komunikacji miejskiej. Wiaty przystankowe bardzo poprawią komfort oczekiwania na przyjazd autobusu czy tramwaju szczególnie w takich okresach jak jesień, gdy zdarzają się coraz częściej deszczowe dni. Na ich dewastacji najbardziej cierpią właśnie pasażerowie.  - poinformował nas rzecznik MPK.

Trudno się nie zgodzić. Pierwsze przymrozki zaczęły się wraz z końcem września. Przystanki pomagają choć trochę bardziej radzić sobie z niższymi temperaturami. Na ten moment nie uzyskaliśmy odpowiedzi od Straży Miejskiej ani Policji w sprawie zniszczonych przystanków. Dowiedzieliśmy się, że wstępne szacunki strat to kilkanaście tysięcy złotych.

fot: Głos24 / Praca własna