Chwile grozy przeżyli najbliżsi 84-letniej mieszkanki gminy Wielka Wieś, która w sobotnie popołudnie wybrała się do lasu, gdzie miała nazbierać drewna. Kobieta nie wracała do domu przez niemal 6 godzin. Wtedy rodzina seniorki wszczęła alarm.
W sobotę, 11 września, po godzinie 20 zaniepokojona rodzina 84-latki z gminy Wielka Wieś zgłosiła jej zaginięcie w Komisariacie Policji w Zielonkach. - Seniorka wyszła z domu około godziny 14.00, udając się do pobliskiego lasu nazbierać drewna. Kobieta często wychodziła w to miejsce, lecz za każdym razem bez problemów wracała do domu. Jednak tym razem było inaczej. Zaniepokojona 6-godzinną nieobecnością seniorki rodzina poprosiła o pomoc służby – relacjonuje podkom. Justyna Fil, oficer prasowa KPP w Krakowie.
Ogłoszono alarm i policjanci natychmiast rozpoczęli akcję poszukiwawczą, w której udział wzięli funkcjonariusze z Komisariatu w Zielonkach i Skawiny, z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Krakowie, pluton alarmowy z Oddziału Prewencji Policji w Krakowie, jak również zaangażowano psa służbowego z przewodnikiem. W działania włączyły się również drużyny ochotniczych straży pożarnych z Tomaszowic, Będkowic, Bębła, Białego Kościoła i Giebułtowa, a także JRG 5 z PSP w Krakowie.
Sprawdzono całą okolicę wokół lasu, jak i jego obrzeża. Służby uformowały też tyralierę, którą ruszyli w las. Po około 5 godzinach intensywnych poszukiwań odnaleziono zdezorientowaną i przestraszoną seniorkę, obejmującą drzewo. - Było to około 6 kilometrów w głębi lasu. 84-latka została przez policjantów zabrana do domu i oddana pod opiekę najbliższych. Wezwana na miejsce załoga pogotowia zbadała kobietę, oceniając jej stan zdrowia na dobry. Seniorka powiedziała policjantom, że chodząc po lesie, w pewnym momencie się zagubiła i nie wiedziała gdzie jest i w jaki sposób wrócić do domu – dodaje podkom. Fil.