O uwolnieniu laureata nagrody Grand Press Photo poinformowało Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich.
Jak donosiliśmy wczoraj, Witold Dobrowolski, laureat Grand Press Photo został aresztowany na Białorusi. O uwolnienie fotografa apelowało Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich.
– Zostałem zatrzymany na ulicy w Mińsku 9 sierpnia wieczorem przez OMON. Razem ze mną był Kacper Sienicki
– powiedział dla portalu wirtualnemedia.pl Dobrowolski.
Mężczyźni zostali zatrzymani prawie natychmiast po wyjściu z restauracji.
– Przeszliśmy może 50 metrów
– tłumaczył laureat GPP.
Dobrowolski został wypuszczony po 72 godzinach od zatrzymania, a proces w jego sprawie nie odbył się z powodu braku tłumacza.
Laureat WPP poinformował, że był bity przez funkcjonariuszy zarówno w trakcie zatrzymania, jak i potem:
– To wyglądało jak sala gimnastyczna, było tam około 300 osób
– powiedział cytowany przez wirtualnemedia.pl Dobrowolski. Jak poinformował, zarówno on, jak i inne osoby były przez milicjantów bite.
–Trwało to piętnaście godzin
– dodał.
Fotograf poinformował także, że był bity milicyjną pałką po całym ciele:
– Mam podbite oko, ale nie potrafię ocenić, czy mam inne obrażenia i na ile są poważne
– powiedział.
Później Dobrowolski został przewieziony do aresztu w Żodzino.
– Tutaj zostaliśmy umieszczeni w celi przeznaczonej dla sześciu osób, a było nas 24 osoby. Jednak jeśli chodzi o posiłek, czy o wodę, to tutaj już nie było problemu. A w tym poprzednim miejscu nawet nie mogliśmy o tym marzyć. W Żodzino nie byliśmy bici
– oświadczył fotograf.
Jak poinformował Dobrowolski za pośrednictwem swojego facebookowego profilu, dzisiaj wylądował w Warszawie.
https://www.facebook.com/100006305352296/posts/2630303150523171/?d=n
https://www.facebook.com/100006305352296/posts/2629870143899805/?d=n
Więcej przeczytasz tutaj:

Inf.: SDP, wirtualnemedia.pl, Facebook/ Witold Dobrowolski (fot.)