W środę (2 czerwca) ok. godz. 9:00 na 482 km autostrady A4 w pobliżu węzła Tarnów-Mościce w kierunku Tarnowa doszło do wypadku. Samochód osobowy, którym podróżowało dwóch mężczyzn, zjechał do rowu. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Nie potwierdziły się informacje, którzy strażacy otrzymali w zgłoszeniu, według których samochód miał ulec dachowaniu.
– Do zdarzenia doszło mniej więcej 4-5 km przed węzłem Tarnów-Mościce. Pojazd poruszał się w kierunku Tarnowa. Z niewyjaśnionych przyczyn samochód zjechał do rowu. Żadna z dwójki osób nią podróżujących nie odniosła obrażeń, nie mniej jednak na miejsce została wezwana karetka pogotowia. Po przybyciu na miejsce ratowników, mężczyźni zostali przekazani zespołowi medycznemu
– powiedział w rozmowie z naszą redakcją Paweł Mazurek, rzecznik prasowy KM PSP w Tarnowie.
Działania straży po przybyciu na miejsce polegały na ustaleniu, czy są ofiary wypadku oraz zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. Samochód znajdował się w rowie, więc nie zagrażał ruchowi drogowemu na autostradzie. Strażacy odpięli w nim przewody zasilające od akumulatora. Nie stwierdzono wycieków z pojazdu. Strażacy po zakończaniu swoich czynności przekazali miejsce zdarzenia policji i służbie autostradowej. Ta ostatnia miała zająć się odholowaniem pojazdu. W akcji brały udział jednostki straży z Tarnowa i Brzeska.
Inf.: PSP Brzesko