Aktualna sytuacja gospodarcza sprawiła, że na rynku nieruchomości obserwujemy prawdziwy boom. Rekordowo niskie stopy procentowe ułatwiają dostęp do kredytów i zniechęcają do deponowania nadwyżek pieniędzy w bankach. Jednocześnie w wielu lokalizacjach – między innymi także w Krakowie – ceny mieszkań są najwyższe od lat. Czy w takiej sytuacji krakowianie chętniej decydują się na zakup nieruchomości? A może stawiają na wynajem? Sprawdzamy!
Sytuacja na rynku najmu
Jeszcze do niedawna rynek najmu w dużych polskich miastach notował kolejne rekordy i mało kto spodziewał się spadków cen. Reguły gry nieco zmieniła jednak pandemia COVID-19 i związane z nią obostrzenia. Wielu pracowników przeniosło się na home office, studenci natomiast rozpoczęli naukę w trybie online. Część pracowników zza wschodniej granicy zdecydowała się na powrót do domów. Praktycznie zanikł też rynek najmu krótkoterminowego w związku z restrykcjami dotyczącymi przemieszczania się.
To wszystko sprawiło, że część właścicieli mieszkań w obawie przed utratą najemców obniżyła ceny czynszów – takie tendencje można było zaobserwować nie tylko w Krakowie (tu spadek cen najmu to ponad 11%), ale także w Warszawie i Gdańsku.
Obecnie za wynajem kawalerki w Krakowie zapłacimy średnio 1 497 zł (według danych portalu GetHome). Za najem dużych mieszkań (powyżej 60 mkw.) trzeba w Krakowie zapłacić już 2 971 zł. Najbardziej poszukiwane mieszkania 2-3 pokojowe można wynająć za średnio ok. 2 000 zł. Na najwyższe stawki czynszów mogą liczyć właściciele lokali na wynajem w dzielnicach Stare Miasto, Krowodrza i Czyżyny. Cenę dodatkowo mogą windować wykończenie w wysokim standardzie, umeblowanie mieszkania oraz dostęp do miejsc parkingowych i komórek lokatorskich.
Sytuacja na rynku nieruchomości
Zgoła odmienny wpływ miała pandemia na rynek nieruchomości, jeśli mowa o cenach nowopowstałych mieszkań. Niskie stopy procentowe wpłynęły na wysoki popyt. W tym samym czasie pracujący w warunkach pandemicznych urzędnicy wydali o wiele mniej pozwoleń na budowę. W Krakowie zaczyna też brakować atrakcyjnych gruntów do budowy kolejnych inwestycji, co sprawia, że podaż pozostaje mocno ograniczona. Nic więc dziwnego, że w tych warunkach ceny mieszkań wzrosły według danych portalu Rynek Pierwotny o 12%. Średnia cena mieszkania w stolicy Małopolski to już 11 011 zł/m². Najwyższe ceny za metr osiągają oczywiście najmniejsze mieszkania – dla przykładu koszt kawalerki na sprzedaż w Prądniku Białym (dzielnicy, w której aktualnie buduje się w Krakowie najwięcej) to ponad 300 tysięcy złotych. Dla całego miasta średnia cena najmniejszych lokali to 12 233 zł/m².
Na cenę poniżej 10 tysięcy za metr mieszkania można liczyć w Krakowie jeszcze w kilku dzielnicach: we wspomnianym wcześniej Prądniku Białym (9240 zł za metr), Mistrzejowicach, Wzgórzach Krzesławickich i Swoszowicach (tutaj możemy liczyć na najniższą stawkę – średnio 6 325 zł/m².
Mimo, że wynajem w Krakowie staje się coraz bardziej opłacalny, wynajmujących w ostatnim roku ubyło. Przybyło natomiast osób, które chcą posiadać mieszkanie na własność i finalizują zakup – dotyczy to głównie tych, którzy pracują w branżach, które nie ucierpiały w wyniku pandemii. W obecnej sytuacji raczej nie ma co liczyć na szybkie obniżki cen nieruchomości, zwłaszcza biorąc pod uwagę duży wzrost kosztów materiałów budowlanych.