środa, 22 września 2021 10:03, aktualizacja 4 lata temu

Zakup czy wynajem? Na jakie rozwiązania decydują się najczęściej mieszkańcy Krakowa?

Autor Artykuł sponsorowany
Zakup czy wynajem? Na jakie rozwiązania decydują się najczęściej mieszkańcy Krakowa?

Aktualna sytuacja gospodarcza sprawiła, że na rynku nieruchomości obserwujemy prawdziwy boom. Rekordowo niskie stopy procentowe ułatwiają dostęp do kredytów i zniechęcają do deponowania nadwyżek pieniędzy w bankach. Jednocześnie w wielu lokalizacjach – między innymi także w Krakowie – ceny mieszkań są najwyższe od lat. Czy w takiej sytuacji krakowianie chętniej decydują się na zakup nieruchomości? A może stawiają na wynajem? Sprawdzamy!

Sytuacja na rynku najmu

Jeszcze do niedawna rynek najmu w dużych polskich miastach notował kolejne rekordy i mało kto spodziewał się spadków cen. Reguły gry nieco zmieniła jednak pandemia COVID-19 i związane z nią obostrzenia. Wielu pracowników przeniosło się na home office, studenci natomiast rozpoczęli naukę w trybie online. Część pracowników zza wschodniej granicy zdecydowała się na powrót do domów. Praktycznie zanikł też rynek najmu krótkoterminowego w związku z restrykcjami dotyczącymi przemieszczania się.

To wszystko sprawiło, że część właścicieli mieszkań w obawie przed utratą najemców obniżyła ceny czynszów – takie tendencje można było zaobserwować nie tylko w Krakowie (tu spadek cen najmu to ponad 11%), ale także w Warszawie i Gdańsku.

Obecnie za wynajem kawalerki w Krakowie zapłacimy średnio 1 497 zł (według danych portalu GetHome). Za najem dużych mieszkań (powyżej 60 mkw.) trzeba w Krakowie zapłacić już 2 971 zł. Najbardziej poszukiwane mieszkania 2-3 pokojowe można wynająć za średnio ok. 2 000 zł. Na najwyższe stawki czynszów mogą liczyć właściciele lokali na wynajem w dzielnicach Stare Miasto, Krowodrza i Czyżyny. Cenę dodatkowo mogą windować wykończenie w wysokim standardzie, umeblowanie mieszkania oraz dostęp do miejsc parkingowych i komórek lokatorskich.

Sytuacja na rynku nieruchomości

Zgoła odmienny wpływ miała pandemia na rynek nieruchomości, jeśli mowa o cenach nowopowstałych mieszkań. Niskie stopy procentowe wpłynęły na wysoki popyt. W tym samym czasie pracujący w warunkach pandemicznych urzędnicy wydali o wiele mniej pozwoleń na budowę. W Krakowie zaczyna też brakować atrakcyjnych gruntów do budowy kolejnych inwestycji, co sprawia, że podaż pozostaje mocno ograniczona. Nic więc dziwnego, że w tych warunkach ceny mieszkań wzrosły według danych portalu Rynek Pierwotny o 12%. Średnia cena mieszkania w stolicy Małopolski to już 11 011 zł/m². Najwyższe ceny za metr osiągają oczywiście najmniejsze mieszkania – dla przykładu koszt kawalerki na sprzedaż w Prądniku Białym (dzielnicy, w której aktualnie buduje się w Krakowie najwięcej) to ponad 300 tysięcy złotych. Dla całego miasta średnia cena najmniejszych lokali to 12 233 zł/m².

Na cenę poniżej 10 tysięcy za metr mieszkania można liczyć w Krakowie jeszcze w kilku dzielnicach: we wspomnianym wcześniej Prądniku Białym (9240 zł za metr), Mistrzejowicach, Wzgórzach Krzesławickich i Swoszowicach (tutaj możemy liczyć na najniższą stawkę – średnio 6 325 zł/m².

Mimo, że wynajem w Krakowie staje się coraz bardziej opłacalny, wynajmujących w ostatnim roku ubyło. Przybyło natomiast osób, które chcą posiadać mieszkanie na własność i finalizują zakup – dotyczy to głównie tych, którzy pracują w branżach, które nie ucierpiały w wyniku pandemii. W obecnej sytuacji raczej nie ma co liczyć na szybkie obniżki cen nieruchomości, zwłaszcza biorąc pod uwagę duży wzrost kosztów materiałów budowlanych.

Obserwuj nas w Google News

Finanse i Gospodarka - najnowsze informacje

Rozrywka