Zmiany nazw przystanków. Tak, znowu...

Od soboty 31 sierpnia po raz kolejny w ostatnich miesiąca zostaną zmienione nazwy niektórych przystanków komunikacji miejskiej. Pytanie brzmi: po co?

Jak podaje strona Komunikacji Miejskiej w Krakowie, łącznie osiem postojów będzie od nadchodzącego weekendu nosiło inną nazwę. Prędko się zapewne nie dowiemy w jakim celu. Wybrane przystanki, których trzeba będzie się nauczyć to:

• Batorego na Stefana Batorego;
• Centralna na Gałczyńskiego
• EC Łęg na Elektrociepłownia;
• Elektrociepłownia Kraków na Arctowskiego;
• Francesco Nullo na Nullo;
• Jurczaka na Cogiteon;
• M1 Nowohucka na Centralna;

Dodatkowo, Rondo Mogilskie 10 zmieni nazwę na Rondo Mogilskie Opera 02 (pozostałe słupki w zespole Rondo Mogilskie będą funkcjonować z dotychczasową nazwą oraz numerami).

Niezależnie od tego, czy te zmiany mają jakieś logiczne przesłanki, można odnieść wrażenie, że z prostej sprawy robi się niepotrzebny kłopot. Tak jak irracjonalnie brzmi zmiana z Batorego, na Stefana Batorego (mając na uwadze skrócenie Francesco Nullo), tak samo totalna korekta jak w przypadku Jurczaka na Cogiteon, lub Elektrociepłownia Kraków na Arctowskiego nie daje powodów do zadowolenia podróżującym komunikacją miejską. Łatwo przez to o pomyłkę, chwilę zawahania, przez którą czasem można się spóźnić do pracy, czy na jakieś ważne wydarzenie.

To nie pierwsze takie decyzje w ostatnich latach. Jeszcze do niedawna przystanek UKEN, był nazywany UP, podobnie jak Basztowa, Basztową Lot. Takie ciągłe zmiany mogą wprowadzać chaos organizacyjny dla wielu. Od pasażerów, przez kierowców czy motorniczych. Od 31 sierpnia trzeba będzie jednak zanotować sobie zupełnie nowe nazwy.

fot: Mateusz Łysik / Głos24