W sobotę (29 kwietnia) autostrada A4 przeżywa oblężenie. – 50 km/h. To jest dramat – informuje nas czytelnik.
Autostrada A4 na trasie Kraków-Rzeszów dosłownie pęka w szwach.
– Problem zaczyna się już na wyjeździe z Krakowa. Stoisz w korku, więc trzeba uzbroić się w cierpliwość
– relacjonuje nam czytelnik.
– Potem jest niewiele lepiej. 50 km/h, potem nieco lepiej, ale 100 km/h nie wyciągniesz. Sytuacja poprawia się dopiero za zjazdem na Targowisko, by ponownie zakorkować się na wysokości Tarnowa. Tutaj nasuwa się pytanie, jakie niespodzianki czekają nas po drodze. Radzę nastawić się na dłuższą niż zwykle podróż
– dodaje pan Adam.


Fot. czytelnik