czwartek, 10 grudnia 2020 16:48, aktualizacja 5 lat temu

Bycie posłem to także codzienna praca na rzecz lokalnej społeczności

Autor Głos 24
Bycie posłem to także codzienna praca na rzecz lokalnej społeczności

– Reprezentowanie mojej małej ojczyzny w polskim parlamencie, gdzie mogę zabiegać o sprawy ważne dla naszego powiatu, jest ukoronowaniem mojej drogi zawodowej i działalności społecznej – mówi Władysław Kurowski, poseł na sejm RP, który w wyborach parlamentarnych w 2019 roku uzyskał mandat w okręgu obejmującym powiaty chrzanowski, oświęcimski, wadowicki, suski i myślenicki. W wywiadzie dla Głosu24 poseł Władysław Kurowski  opowiada, jak minął mu ten rok pracy w sejmie,  czym się zajmował, czy jako poseł może działać także dla mieszkańców swojego okręgu?

Niedawno minął rok, od kiedy pełni Pan funkcję Posła na Sejm IX kadencji. Jak minął Panu ten rok? Czym Pan zajmował się w Sejmie?

Mijający rok mojej pracy w sejmie był bardzo intensywny oraz inny niż się spodziewałem. Pandemia koronawirusa zmieniła całkowicie system procedowania ustaw, który założyliśmy. W pierwszej kolejności musieliśmy skupić się, nad tzw. „Ustawami Covidowymi” oraz związanymi z Tarczami Antykryzysowymi, które już od kilku miesięcy chronią polskich przedsiębiorców borykających się ze skutkami pandemii koronawirusa. Procedowaliśmy także ustawy ważne dla mieszkańców naszego regionu, to m.in. Nowelizacja Ustawy o Kołach Gospodyń, dzięki której polskie państwo przeznaczy 40 mln złotych na rozwój tych stowarzyszeń, które przecież na naszym terenie prężnie działają. Nie zapominajmy również o funkcjonującej już ustawie 500 +, która została rozszerzona także na pierwsze dziecko oraz ustawy dot. 13 emerytury. Te działania realnie wpływają na poprawę życia polskich rodzin, szczególnie podczas kryzysu wywołanego pandemią.

Niedawno w sejmie zajmowaliśmy się sprawozdaniem komisji o rządowym projekcie ustawy – Karta Nauczyciela. Podczas dyskusji poruszyłem temat skrócenia cyklu rozstrzygnięcia postępowania dyscyplinarnego dla nauczycieli. Wniesione poprawki usprawnią cały proces postępowania i z pewnością są oczekiwane przez środowisko oświatowe.

Podczas mojej dotychczasowej pracy parlamentarnej złożyłem także kilka interpelacji oraz zapytań poselskich. Dotyczyły one m.in. możliwości udzielenia pomocy przez organy wykonawcze gmin w zakresie umorzenia lub przesunięcia terminu płatności za koncesje alkoholowe, w trakcie trwania pandemii, organizacji pracy przedszkoli w okresie ferii, w sprawie wpływu technologii 5G na zdrowie i życie ludzkie. Poruszałem także tematy funduszu modernizacji szpitali czy funduszu inwestycji w szkołę.

Dołączył Pan do Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz do innych podkomisji, które zajmują się między innymi edukacją, wychowaniem oraz młodzieżą. Dlaczego taki wybór?

Przez większość mojego życia związany byłem z edukacją. Wiele lat byłem nauczycielem i pedagogiem, a także Dyrektorem Zakładu Obsługi Szkół w Pcimiu. Lata mojej pracy oświatowej zaowocowały zdobyciem cennego doświadczenia, które niejednokrotnie wykorzystywałem podczas mojej pracy parlamentarnej. Znam doskonale problemy i wyzwania obecnego systemu edukacji w naszym kraju i dlatego wybrałem taki kierunek pracy, jako poseł w komisjach.

Jest Pan również członkiem Komisji Polityki Senioralnej. Czym taka komisja się zajmuje?

Jest to stała komisja sejmowa, w której zajmujemy się sprawami osób starszych.  Przygotowujemy ustawy, które są przedmiotem późniejszych prac sejmu. Wydajemy także opinie. W komisji tej obradowaliśmy nad projektami ustawy dot. 13 emerytury dla seniorów, która już funkcjonuje i dzięki niej nasi seniorzy mogą korzystać z dodatkowych środków finansowych. Od dłuższego czasu funkcjonuje także w naszym kraju program –„Senior Plus” w ramach, którego samorządy mogą ubiegać się o środki na rozwój i funkcjonowanie dziennych domów i klubów seniora. Warto także powiedzieć o darmowych lekach, z których korzystają osoby starsze oraz o kolejnym programie - ASOS, który wspiera aktywność, edukacje i integracje seniorów.

Czy będąc Posłem może Pan działać także dla mieszkańców swojego okręgu wyborczego? Mam na myśli wpływ na inwestycje, rozwój?

Jest to bardzo ważna część mojej pracy, jako posła. Oczywiście społeczeństwo oraz media przyglądają się parlamentarzystom podczas obrad sejmu. Są tą charakterystyczne obrazki z sali posiedzeń w Warszawie. Jednak tego, czego nie widać, to codzienna praca na rzecz lokalnej społeczności, małych ojczyzn, z których wywodzi się każdy poseł.

Każdego dnia wykonuje obowiązki na terenie swojego okręgu wyborczego. Podejmuje interwencje w sprawach i problemach zgłaszanych przez mieszkańców. Jestem dostępny podczas dyżuru w moim biurze poselskim, do którego zgłaszają się osoby potrzebujące pomocy i porady w różnych kwestiach. Wielokrotnie organizuje i uczestniczę w spotkaniach dotyczących spraw inwestycji i rozwoju Ziemi Myślenickiej. Jestem częstym gościem w krakowskim oddziale GDDKiA, gdzie podejmuje rozmowy związane z bezpieczeństwem drogowym oraz planowaniem nowych przedsięwzięć komunikacyjnych. Nie zapominam także o współpracy z samorządowcami Powiatu Myślenickiego, którym staram się pomagać w zdobywaniu środków na dalsze inwestycje. W sytuacjach kryzysowych takich jak czerwcowe, ulewne deszcze, które spowodowały liczne szkody w gminach Wiśniowa, Raciechowice, Dobczyce czy Pcim również podejmuje interwencje w odpowiednich instytucjach. Wiele szkód już udało się wyeliminować, a kolejne będą niebawem naprawiane.

W jakich zadaniach na rzecz ziemi myślenickiej Pan uczestniczył?

Od wielu lat wspieram działania inwestycyjne na Zakopiance. W 2015 roku Zjednoczona Prawica wygrała wybory i od tego czasu wszystkie zamierzenia nabrały zdecydowanego tempa.

Główne z nich to przede wszystkim długo wyczekiwana budowa węzła drogowego w Jaworniku. W lipcu minister infrastruktury Andrzej Adamczyk podpisał program inwestycyjny, natomiast w listopadzie GDDKiA ogłosiła przetarg na opracowanie kompleksowej dokumentacji projektowej dla tego zadania. Już niebawem będziemy mogli poznać wykonawców tej dokumentacji, a w kolejnych latach GDDKiA przystąpi do realizacji tej inwestycji.

Wielokrotnie podczas spotkań w ministerstwie Infrastruktury, GDDKiA oraz na wizjach lokalnych zwracałem uwagę również na inne, niebezpieczne miejsca na Zakopiance, m.in. w miejscowości Bęczarka, Głogoczów oraz Krzyszkowice. Jeśli chodzi o dwie pierwsze miejscowości mamy zapewnienie o rozpoczęciu przygotowań programów inwestycyjnych dla rozwiązań komunikacyjnych w tych miejscach. W Krzyszkowicach natomiast Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podpisała umowę z wykonawcą dokumentacji projektowej dla przebudowy tego skrzyżowania oraz na nadzór autorski. Wszystko jest na dobrej drodze, aby zaplanowane modernizacje tego odcinka drogi krajowej wkrótce mogły zostać zrealizowane.

Inwestycje drogowe to nie tylko Zakopianka. Również droga krajowa nr 52 wymaga działań poprawiających bezpieczeństwo. W tej kwestii wspólnie z Burmistrzem Sułkowic prowadzę rozmowy w GDDKiA.

Kolejnym ważnym zadaniem dla mnie, jako posła jest wsparcie pomysłu budowy nowej linii kolejowej Kraków-Myślenice. W październiku z mojej inicjatywy wspólnie ze wszystkimi posłami Prawa i Sprawiedliwości z naszego okręgu skierowaliśmy pismo do premiera Mateusza Morawieckiego z prośbą o wsparcie dla tego projektu. W odpowiedzi zostałem pisemnie zapewniony przez Ministerstwo Infrastruktury o ważności tej inwestycji w planach rozwoju kolejowego naszego kraju. Pod koniec listopada ministerstwo zakwalifikowało projekt budowy linii kolejowej Kraków-Myślenice do II. etapu Programu Uzupełniania Lokalnej i Regionalnej Infrastruktury Kolejowej - KolejPlus. Jest jeszcze dużo pracy przed nami, ale wszystkie, nasze wspólne działania zmierzają w dobrym kierunku. Jestem zdeterminowany, aby w Myślenicach w przyszłości stanął dworzec kolejowy. Myślę, że nasze wspólne działania z Burmistrzem Myślenic, innymi samorządowcami i Zarządem Województwa Małopolskiego zbliżają nas do tego celu.

Wróćmy do nieodległej przeszłości. Panie Pośle, proszę powiedzieć, dlaczego zdecydował się Pan na start w wyborach?

Większość mojego życia poświeciłem pracy samorządowej, pracy dla lokalnej społeczności. Byłem burmistrzem Myślenic, wieloletnim radnym Rady Miejskiej oraz radnym powiatowym.  Problemy mieszkańców Ziemi Myślenickiej nie są mi obce. Reprezentowanie mojej małej ojczyzny w polskim parlamencie, gdzie mogę zabiegać o sprawy ważne dla naszego powiatu, jest ukoronowaniem mojej drogi zawodowej i działalności społecznej. Decyzja o kandydowaniu była dla mnie swoistym sprawdzianem, a suweren, czyli wyborcy powierzyli mi dalszy kredyt zaufania. Wybór na posła i zdobycie ponad dziesięciu tysięcy głosów to duża odpowiedzialność, ale też możliwość wykorzystania silnego mandatu parlamentarzysty do zabiegania o sprawy ważne dla nas wszystkich.  

Minął rok, odkąd jest Pan Posłem, a to dobry czas na refleksje i wyciągnięcie wniosków. Czy czuje Pan, że Sejm to właśnie Pana miejsce?

Pierwsze tygodnie mojej pracy w Warszawie to okres wdrażania się w specyfikę pracy w sejmie i sprawowania mandatu. Zaznajomienie się z nowymi obowiązkami nie trwało długo, gdyż ważne ustawy nie mogły czekać i musiały być od razu procedowane. Teraz z perspektywy czasu, po kilkunastu miesiącach, mogę stwierdzić, że nie żałuję podjętej decyzji o kandydowaniu i sądzę, że należycie wypełniam swoje zadania. Sprawia mi to w dużym stopniu satysfakcje i uczucie spełnionego obowiązku. W każdym miejscu, w którym mogę działać dla dobra mieszkańców, staram się to czynić. Tak było podczas mojej pracy samorządowej, tak też jest teraz w polskim parlamencie. Drzwi do mojego biura poselskiego w Myślenicach są zawsze otwarte, a ja pozostaję ciągle do państwa dyspozycji.

Obserwuj nas w Google News

Myślenice - najnowsze informacje

Rozrywka