Stoi w Jasienicy w powiecie myślenickim od 150 lat. I to mógł być jej koniec , bo pijany 38-letni mieszkaniec gminy wczoraj próbował ją spalić.
Murowana kapliczka p.w. św. Anny w Jasienicy została wzniesiona w II połowie XIX wieku, a następnie powiększona w okresie II wojny światowej. Budowa jest związana z folwarkiem, którego relikty zachowały się w pobliżu przysiółka Kaniówka. We wnętrzu z drewnianym sklepieniem znajduje się ołtarz oraz malowany na płótnie techniką olejną obraz świętej Anny Samotrzeciej i kamienna rzeźba polichromowana przedstawiająca upadek Chrystusa pod krzyżem. Właśnie trwa jej renowacja, bo mieszkańcy przegłosowali remont jako jedno z zadań w Budżecie Obywatelskim. Resztę pieniędzy dołożyła gmina i województwo.
O mały włos jednak, zamiast remontu doszłoby do zupełnej dewastacji, a nawet zniszczenia zabytkowego obiektu. Wczoraj bowiem 38-letni mieszkaniec gminy Myślenice dostał się do środka przez małe okienko i podłożył ogień. Był kompletnie pijany.
Na szczęście mieszkańcy dostrzegli ogień i zawiadomili policję. Gdy dyżurny w trybie pilnym skierował patrol do Jasienicy, okazało się, że szyba w oknie kapliczki jest rozbita, a sprawca jest jeszcze wewnątrz.
Jak sam przyznał, rozpalił ogień mając nadzieję, że pożar pochłonie ten niewielki budynek. Policjanci najpierw wyciągnęli mężczyznę przez okno i założyli mu kajdanki, informując, że jest zatrzymany. Gdy jeden z funkcjonariuszy pilnował zatrzymanego, drugi z mundurowych zajął się gaszeniem pożaru.
– Tutaj nieoceniona okazała się pomoc mieszkańców, którzy byli na miejscu. Ich sprawne i szybkie działanie przyczyniło się do ograniczenia powstałych szkód w remontowanej kapliczce – relacjonuje mł.asp. Dawid Wietrzyk, oficer prasowy KPP w Myślenicach. – Najpierw rozerwali kłódkę, dzięki czemu można było normalnie dostać się do wnętrza, a następnie zorganizowali wodę, którą wspólnie z mundurowym gasili pożar. Po chwili na miejsce dotarła również straż pożarna, która przejęła gaszenie i zabezpieczyła miejsce.
Okazało się, że sprawcą jest to 38-letni mieszkaniec gminy Myślenice. Mężczyzna oświadczył, że chciał całkowicie zniszczyć kapliczkę z powodu swoich przekonań. W komendzie policjanci sprawdzili jego stan trzeźwości. Wynik to niemal 2,5 promila. Aktualnie sprawca trzeźwieje w policyjnym areszcie. Wkrótce usłyszy zarzuty. Za popełnione czyny może grozić mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.