Istnieje niepisana piłkarska zasada, że drugi sezon jest z reguły gorszy dla beniaminka. To niestety sprawdza się doskonale jeśli chodzi o zespół Puszczy Niepołomice. Statystyki, choć nie są odpowiedzią na wszystko, to mogą niepokoić.
Żubry są w największym swoim kryzysie od momentu awansu do Ekstraklasy. Bywały serie meczów bez zwycięstwa, ale jak dotąd porażki nie były tak dotkliwe jak te, w trwających rozgrywkach. Wydawało się, że jesienna klęska 0:6 z GKS-em Katowice to wypadek przy pracy. Ostatnie tygodnie to powrót do rozwiązanego worka z bramkami.
Stracili to coś?
Nie licząc stałych fragmentów gry, Puszcza charakteryzowała się w poprzednim sezonie żelazną defensywą. Ogranie podopiecznych trenera Tułacza wiązało się z wylaniem hektolitrów potu, a i to nie zawsze przynosiło skutek. Żubry potrafiły urywać punkty z najlepszymi jak dwukrotnie zremisowane mecze z Legią, czy pokonać Lecha u siebie. Kolejorz uległ im także w bieżącym sezonie. Nie mniej teraz takie mecze zdarzają się coraz rzadziej.
W trwającym sezonie Żubry straciły już teraz więcej goli niż w zeszłym. Po 34 kolejkach stracili wtedy 49 bramek, strzelając przy tym 39. Zebrali w tym czasie 40 punktów. Aktualnie mają o 5 goli zdobytych mniej (34), co jeszcze mogą nadrobić, ale strata aż 57 goli po 31 meczach może martwić, a punktów mają 27, czyli 13 mniej.
Oczywiście mocno tę statystykę zawyżyły dwa ostatnie mecze, czyli porażki 4:5 z Pogonią u siebie i 1:8 z Lechem w Poznaniu. Mowa jednak o końcówce sezonu, gdy inni walczący o utrzymanie jak Śląsk Wrocław, czy Lechia Gdańsk w tym czasie wygrywają swoje mecze.
Nie tylko ostatnie tygodnie
W dodatku jeszcze przed meczami z Pogonią i Lechem Puszcza przegrała więcej spotkań niż w całym poprzednim sezonie (obecnie już 16 porażek). Być może jest to pokłosie długiego łączenia dwóch frontów. Poza Ekstraklasą Puszcza zameldowała się w półfinale Pucharu Polski, gdzie wynik, był gorszy od występu gospodarzy.
- Zobacz też:

Wszystko wskazuje na to, że kibice z Niepołomic muszą mieć jedynie nadzieję na udaną końcówkę sezonu. Atutem jest terminarz i pojedynki z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie. Stal Mielec i Śląsk przyjadą do Niepołomic, by wywalczyć swój dalszy byt w elicie. Ponadto Żubry pojadą do Łodzi, gdzie Widzew nie walczy już o nic.
Jak dotąd podopieczni trenera Tułacza wygrali 6 spotkań w sezonie, a teraz mieliby wygrać dodatkowe trzy. Z drugiej strony zwycięstwo ze Stalą już wyrzuciłoby ekipę z Podkarpacia do 1 ligi, więc jeden rywal mniej do walki o utrzymanie. Może być tak, że Puszcza wyjdzie ze strefy spadkowej na ostatniej prostej, tak jak w zeszłym roku w ostatnim momencie wpadła do niej Warta Poznań. Choć ciężko być optymistą, futbol pisał nie takie scenariusze.
Fot: Krystian Kwiecień / Głos24